Fera
Łukasz   Poland
 
 
Coffee & RPG addict
Casual speedrunner & Hardcore achievement hunter

Achievements [completionist.me] Speedrun [www.speedrun.com]
Currently In-Game
Counter-Strike 2
Screenshot Showcase
They are not demons, not devils... Worse than that. They are people.
Favorite Game
252
Hours played
78
Achievements
Favorite Game
379
Hours played
42
Achievements
Favorite Group
- Monster Hunter World - - Public Group
Welcome to the Official Group for Monster Hunter World
37,225
Members
1,591
In-Game
11,294
Online
6,807
In Chat
Screenshot Showcase
Foul Tarnished, in search of the Elden Ring. Emboldened by the flame of ambition.
Challenge runs a.k.a. masochist simulator
Except speedrunning and trophy hunting I love to do challenge runs in various games. While most of them vastly increase difficulty, they also allow me to keep interest in certain titles for much longer while making gameplay more refreshing, maybe sometimes a bit irritating, but still fun. :spyro:

In the past few years I did:

:bonfire2: Dark Souls Remastered:
• Use What You Get + Enemy Randomizer run,
• SL1 run (no leveling),
• Deathless run,
• Bow only run,
• Miracles only run,
• Pyromancy only run,
• Sorcery only run,

:estusfull: Dark Souls II: Scholar of the First Sin:
• Use What You Get Randomizer run,
• SL1 run (no leveling),

:praisesun: Dark Souls III:
• Use What You Get + Enemy/Items Randomizer,
• SL1 run (no leveling),
• Pyromancy only,

:DS_PowerUp: Dead Space:
• Plasma Cutter only on impossible difficulty (perma death mode),

:er_wave: Elden Ring:
• Enemy and Items Randomizer run,
• Elden Ring Reforged - rebalance mod,
• RL1 (no leveling) any % base game,
• Sorcery only all remembrances w/o DLC,

:MCCHALO: Halo: The Master Chief Collection:
• Legendary All Skulls On (LASO playlists) in all 6 games,

:re2stars: Resident Evil 2 Remake:
• Leon A scenario, No Damage, No Save on hardcore difficulty,
• Claire A scenario, No Damage, No Save on hardcore difficulty,
• Items Randomizer on hardcore difficulty,

:re2umbrella: Resident Evil 3 Remake:
• No Damage, No Save on hardcore difficulty,
• Handgun only,

:LeonRE4: Resident Evil 4:
• Enemy/Items Randomizer on professional difficulty,
• Handgun/knife only,
• No merchant on standard difficulty,

:IluminadosEmblem: Resident Evil 4 Remake:
• Handgun/knife only,
• No merchant on standard difficulty (no NG+ items),

:cozywolfensteinII: Wolfenstein II: The New Colossus:
• Mein Leben difficulty (perma death mode),

:riddle: Challenges I would love to do in the future:
• Doom/Doom Eternal -> ultra-nightmare difficulty,
• Elden Ring -> deathless run,
• Sekiro: Shadows Die Twice -> deathless run,
• and many more to come...
Review Showcase
237 Hours played
[ENG]
Darkest Dungeon is a mix of a turn based RPG and strategy game in which we use 4-man group of mercenaries to explore randomly generated locations, gather treasures and fight with various types of enemies – bandits, skeletons and other kinds of abominations. Before we move into the dungeon there are a few decisions we have to make – not only which heroes we send to explore dangerous places (there are 18 different classes) but also pick their equipment (both individual accessories, increasing their fighting capabilities and utility items such as torches, food and medicine). Nonetheless planning doesn’t end after that – during fights we have to rethink every move at least twice since death of a hero is final and irreversible.

Like I said, gameplay is divided into few parts: managing Hamlet which is main hub where player recruits heroes and upgrade their equipment, exploring deadly locations like ruins or warrens in classic dungeon-crawler style and finally turn-based combat. Combat during which we have to use our protagonists as effective as possible since battles can be hard, especially because of RNG, which have huge impact on gameplay. Sometimes people describe Darkest Dungeon as turn based Dark Souls but I do not agree with that. In soulslike games if you die it is because you made a mistake (most of the times). But in DD if RNGesus says you have to lose, you are going to lose. Sure, you can minimize the damage by playing really well and thinking three times about every move but in the end your sanity and patience will be tested. Nevertheless randomness can be helpful – sometimes RNG gods are on your side and you can pass through the long dungeon (which takes around 30 minutes to finish) without a single hit because your heroes are hitting crits after crits or dodge enemy attacks like crazy. To summarize, combat is double-edged sword - it can give ton of fun but sometimes can be unbearable.

While describing pros I could also point out visual style of the game – it is nice mix of
comic-like graphic, dark fantasy and stories/books written by H.P. Lovecraft. Despite being 2D it is very easy on the eye. Separate thing is music and overall audio design – it is not just nice, it is freaking awesome! Wayne June has done incredible work as a Narrator and became foundation of the game’s atmosphere. He delivers plenty of unforgettable lines and when we combine them with dramatic and intense soundtrack appearing during battles, the final outcome is just amazing.

Of course, there are cons, there is no flawless game (maybe except Witcher III). Like I mentioned before, to have fun while playing DD you need nerves of steel to tolerate randomness of the game which appears constantly during gameplay, from start to finish. Missing attack while having 90% chance to hit? Healing for 0 and applying bleed status on your ally which will kill him very next round? In this game it is possible. Morever, after longer sessions there can appear some kind of repetitiveness because of grind, mostly during endgame when our heroes are dying while trying to get through eponymous darkest dungeon. But despite these few disadvantages DD is a very nice title which can give a lot of fun and satisfaction.

I sincerely recommend you this game. At least give it a try. Either you will instantly love it or throw your PC out of the window <333

Final note: 8/10.

P.S. Do not attach to heroes in your party. They are going to die anyway.
P.P.S. Remember – overconfidence is a slow and insidious killer.


[PL]
Darkest Dungeon jest miksem turowej gry RPG z grą strategiczną w której korzystając z dobieranej przez nas czteroosobowej drużyny, eksplorujemy losowo generowane lokacje, wykonując wcześniej wyznaczone zadania, mordując bandytów, szkielety i inne maszkary. Przed wyruszeniem do lochów niezbędne jest dobre zaplanowanie, których poszukiwaczy przygód zabierzemy na kolejną wyprawę, w jakie przedmioty ich wyposażymy, a podczas samych starć obligatoryjne jest co najmniej dwukrotne przemyślenie następnego ruchu - bo śmierć postaci jest ostateczna i nieodwracalna.

Plusem jest bardzo ładna grafika w stylistyce dark fantasy z oczywistą inspiracją twórczością H.P. Lovecrafta, dobre udźwiękowienie z GENIALNYM głosem narratora i ciekawe, niezwykle przyjemne, choć momentami także cholernie frustrujące mechaniki gry. Bo oczywiście, są wady, nie ma gry idealnej (nie licząc Wiedźmina III). Żeby czerpać z DD jakąkolwiek radość trzeba mieć silną psychikę (zajebiście silną) i tolerancję na losowość, której jest tutaj dużo, a momentami jest, delikatnie mówiąc, frustrująca. Spudłowanie w przeciwnika mając 90% szans na trafienie? Uleczenie sojusznika za 0 punktów życia i nałożenie na niego krwawienia, które ostatecznie doprowadzi do jego śmierci? W tej grze to możliwe. Ponadto po dłuższych sesjach może wkraść się pewna monotonia wywołana koniecznością grindu, który występuje zwłaszcza pod koniec gry, kiedy nasi bohaterowi padają jak muchy podczas starć w tytułowym mrocznym lochu.

Jednakże pomimo powyższych wad jest to tytuł niezwykle przyjemny i warty ogrania oraz na pewno jest jednym z lepszy roguelitów jakie kiedykolwiek powstały. A po ponad stu niezwykle intensywnych godzinach spędzonych z tą produkcją, dostałem weny artystycznej i napisałem fraszkę, która idealnie odzwierciedla zarówno moje odczucia, jak i obecny stan psychiczny po obcowaniu z nią:

Na górze róże, na dole fiołki, dziś moja psycha naku**ia fikołki.

Serdecznie polecam <333

Ocena końcowa: 8/10.

P.S. Nie przyzwyczajaj się do bohaterów, których masz w swojej ekipie. I tak zginą.
Review Showcase
2,529 Hours played
Lost Ark jest sieciowym RPG akcji, który na pierwszy rzut oka przypomina takie produkcje jak Diablo czy Path of Exile, jednakże zagłębiając się w rozgrywkę można zauważyć, że bliżej mu do pełnoprawnych gier MMORPG, chociażby World of Warcraft. Początkowo dostępna jedynie w Korei Południowej, po wielu przemianach, w 2022 roku trafiła na rynek zachodni. Tytuł był określany mianem WoW killera, gry, która miała stać się ważnym graczem na rynku gier sieciowych.
I początkowo tak było. Rekordy widzów na Twitchu, rekordy jednocześnie grających na
Steamie – wszystko wyglądało pięknie. Do czasu aż bańka pękła…

Pozytywne opinie pojawiały się w oparciu o kilka aspektów gry:

- różnorodność klas: na dzień pisania recenzji do dyspozycji mamy 6 różnych archetypów postaci, gdzie wśród każdego z nich można wyróżnić po kilka podklas, co łącznie daje nam 22 klasy, gwarantujące różnorodność rozgrywki. Do dyspozycji mamy zarówno postacie walczące wręcz,
na dystans czy różnego rodzaju postacie wspierające – zrezygnowano z tradycyjnego trójpodziału obecnego w większość MMORPG, czyli Tank-DPS-Support. Każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy tutaj zarówno powolnego Destroyera siejącego zniszczenie ogromnym młotem, szybką i zwinną Wardancerkę wykorzystującą do walki swoje pięści czy Machinistę, który podczas starć korzysta
z dronów, karabinów laserowych czy potrafi na chwilę zmienić się w Iron Mana.

- system walki: rozgrywka w Lost Arku została bardzo dobrze zaprojektowana. Postacie są responsywne, ich umiejętności prezentują wysoki poziom pod względem wizualnym, zaś same starcia potrafią dać dużo satysfakcji. Wynika to także z trudności gry, która momentami potrafi dać w kość, zwłaszcza podczas próby pokonania najnowszego rajdu. Ponadto ze względu na podobieństwa do wspomnianego WoWa nie możemy sobie pozwolić na losowe wciskanie klawiszy licząc na sukces – niezbędna jest znajomość nie tylko swojej postaci i nauczenie się rotacji umiejętności tak by zmaksymalizować obrażenia, lecz także ataków przeciwnika i odpowiednie pozycjonowanie się podczas starć.

- personalizacja postaci: system tworzenia postaci (pod względem wizualnym) jest dosyć bogaty, ponadto mamy możliwość wykorzystania licznych skórek, które sprawiają, że nasza postać staje się jeszcze bardziej unikalna – o ile początkowo skinów było niewiele i dużo ludzi wyglądało podobnie, tak z czasem zmieniło się to na lepsze.

- legion raidy: najważniejsza część Lost Arka czyli 8-osobowe (choć zdarzają się także starcia
4-osobowe) rajdy, wymagające ścisłej współpracy między wszystkimi członkami drużyny. Same starcia są bardzo pomysłowo zaprojektowane i różnorodne – mamy pojedynek na szczycie zniszczonej wieży z której przeciwnik jednym uderzeniem może nas zepchnąć w otchłań, walkę
z Sukkubem, gdzie w niektórych momentach sojusznik może stać się naszym wrogiem i zacząć atakować innych graczy czy mój ulubiony – potyczka z szalonym klaunem podczas którego każdy
z graczy musi przejść etap platformowy w widoku 2D, nazywanym przez graczy Mario. Rajdy są zdecydowanie najlepszym elementem gry i głównym powodem tak dobrych ocen.

Patrząc na powyższe czynniki można by powiedzieć, że Lost Ark jest grą może nie wybitną, ale na pewno dobrą. I na pierwszy rzut oka faktycznie tak jest. Skąd więc negatywna ocena? Problem pojawia się, gdy zagłębimy się w kwestie rozgrywki i problemy z którymi tytuł się boryka – a jest ich niemało:

- nastawienie na grind: czynnik typowy dla koreańskich gier MMORPG. Głównym sposobem rozwoju postaci jest wykonywanie dwóch rodzajów aktywności – dziennych oraz tygodniowych. Na te pierwsze składają się chaos dungeony, czyli krótkie, maksymalnie 5 minutowe lochy, które są tak proste, że możemy je robić z zamkniętymi oczami, daily questy (równie proste, zajmujące kilkadziesiąt sekund) oraz guardian raidy, czyli najtrudniejszy i najbardziej angażujący rodzaj aktywności wykonywanych dzień w dzień, polegający na walce z jednym, dużym przeciwnikiem, który w swojej podstawie bardzo przypomina rozgrywkę z serii Monster Hunter. Wykonując te trzy rodzaje działalności otrzymujemy zasoby, które możemy przeznaczyć na podwyższenie poziomu ekwipunku. Na papierze wydaje się to ciekawe, jednakże w praktyce ilość otrzymywanych materiałów jest niewielka (w porównaniu do kosztów ulepszania) co sprawia, że by być na bieżąco
z aktualnie dostępną zawartością musisz dzień w dzień robić to samo, co przy dużej ilości postaci (o tym też za chwilę) sprawia, że gra staje się swego rodzaju pracą, którą musisz odhaczyć. Jeśli chodzi o aktywność tygodniową to są to wspomniane wcześniej rajdy, które dają dużo przyjemności, ale robione tydzień w tydzień potrafią w pewnym momencie zacząć nużyć.

- rozwój postaci: jak wspomniałem wcześniej, do rozwoju postaci niezbędne są zasoby. Przy ich pomocy podnosimy Gear Score, czyli poziom ekwipunku (broni oraz pancerza). Jednakże sam proces ulepszania zawiera w sobie duży element losowości – krótko mówiąc mamy procentową szansę na to, że uda się nam przedmiot ulepszyć. Jeżeli osiągniemy sukces, super, mamy nieco lepszy sprzęt. Jeśli rzut kością się nie uda to wykorzystane zasoby przepadają (na szczęście w przeciwieństwie do innych koreańskich MMORPG nie tracimy elementu pancerza, który próbujemy ulepszyć). O ile w początkowych godzinach gry system progresu aż tak nie boli ze względu na wysokie szanse powodzenia tak w późniejszych etapach wynoszą one po 2-3%. Nic tak nie demoralizuje jak robienie dziennych aktywności przez 3 dni by następnie stracić to wszystko
w ciągu 10 sekund. System ten niejako wymusza (jeśli chce się być na bieżąco z aktualną zawartością gry) do tworzenia kolejnych postaci i robienia na nich tych samych aktywności co na podstawowym bohaterze i transferowanie pozyskanych tam zasobów co prowadzi do zataczania błędnego koła i co raz większej frustracji.

- pay 2 win: gra jest bardzo mocno nastawiona na P2W. Bardzo… Wykorzystując kartę kredytową
i ciężko zarobione $$$ istnieje możliwość częściowego bądź całkowitego (w zależności od „zainwestowanej” kwoty) zniwelowania konieczności robienia codziennych aktywności. Tak duża rola P2W w funkcjonowaniu gry doprowadziła do pojawienia się kolejnych dwóch problemów: RMT oraz zalewu botów (wylicza się, że nawet 50% populacji Lost Arka pokazywanej na różnego rodzaju stronach jak steamcharts.com to boty). Oba te czynniki wpływają druzgocąco na ekonomię samej gry uderzając w graczy, którzy zdecydowali się nie przeznaczań realnych pieniędzy na DARMOWY tytuł.

- new player experience: nowy gracz, który pierwszy raz uruchamia grę może się nią bardzo szybko rozczarować i nie dotrzeć do najlepszego co Lost Ark ma do zaoferowania ze względu na FATALNE pierwsze godziny gry. Fabuła jest niemiłosiernie nudna i sprowadza się do ciągłego wciskania przycisku G (odpowiedzialnego za pomijanie dialogów), podczas wykonywania zadań więcej czasu spędzamy jeżdżąc na wierzchowcu między punktami A i B niż walcząc, ponadto wspomniany zalew botów sprawia, że wszędzie, zamiast żywych graczy, widzimy postacie
o nickach typu ffasajyjadaz (zazwyczaj będących berserkerami bądź magami). Z kolei samo robienie niskopoziomowych lochów czy wspomnianych guardian raidów jest praktycznie niemożliwe ze względu na brak żywych graczy.

Podsumowując, Lost Ark jest tytułem, który mocno mnie rozczarował i mimo spędzenia w nim ponad 2 500 godzin nie mogę go polecić. Multum problemów z którymi gra się boryka, począwszy od grindu, przez system monetyzacji, kończąc na ogromie botów i praktycznie martwym trybie PVP – wszystko to sprawia, że nowy gracz, który będzie chciał rozpocząć swoją przygodę w świecie Arkesii szybko się od niego odbije. I wydaje mi się, że nawet gra w 8 osobowej grupie znajomych nie sprawi, że rozgrywka stanie się przyjemna – a co najwyżej nieco mniej męcząca.

Ocena końcowa: 5/10.
Anarabor 9 Nov, 2024 @ 3:21pm 
+rep nice profile, versatile rifler
z 10 Aug, 2021 @ 5:03pm 
+Rep :heartpix:
Kamil JLB 10 Aug, 2021 @ 3:11am 
+rep
Dirn 17 May, 2021 @ 7:37am 
yo dude, send me a friend request, lets play together
esekaj 10 May, 2021 @ 11:48am 
+rep :)