Po pierwszym trialu i pierwszych 6 godzinach - ta gra to ewenement. Wiele o niej słyszałem, ale nie wierzyłem w zbyt pochlebne opinie. Zrobić majstersztyk z visual noveli? Niemożliwe. Ale jednak.. piszę to na szybko, na żywo po ukończeniu pierwszego "sądu", więc pewnie chaotycznie i bez sensu, ale no kurde! Nie mogę przestać o tym myśleć, nie tylko z powodu tego, kto jest pierwszą ofiarą (spoilowanie tej gry to niewybaczalna zbrodnia, powiem tylko tyle że skubańcy specjalnie starali się by gracz bardzo przywiązał się do niej), ale też, z pozoru atakująca wręcz inteligencję zagadka (to imię widać od razu, no kurde) szybko przekształca się w zaskakującą historię. Ciągle nie mogę zebrać szczęki z podłogi, a dopiero zacząłem przygodę z tą serią. Jedno jest pewne - mimo, że "replayability" tej gry jest żadne, ma potencjał zapisać się w pamięci na długie, długie, długie! lata.

Po pierwszym trialu i pierwszych 6 godzinach - ta gra to ewenement. Wiele o niej słyszałem, ale nie wierzyłem w zbyt pochlebne opinie. Zrobić majstersztyk z visual noveli? Niemożliwe. Ale jednak.. piszę to na szybko, na żywo po ukończeniu pierwszego "sądu", więc pewnie chaotycznie i bez sensu, ale no kurde! Nie mogę przestać o tym myśleć, nie tylko z powodu tego, kto jest pierwszą ofiarą (spoilowanie tej gry to niewybaczalna zbrodnia, powiem tylko tyle że skubańcy specjalnie starali się by gracz bardzo przywiązał się do niej), ale też, z pozoru atakująca wręcz inteligencję zagadka (to imię widać od razu, no kurde) szybko przekształca się w zaskakującą historię. Ciągle nie mogę zebrać szczęki z podłogi, a dopiero zacząłem przygodę z tą serią. Jedno jest pewne - mimo, że "replayability" tej gry jest żadne, ma potencjał zapisać się w pamięci na długie, długie, długie! lata.