12
Produtos
analisados
112
Produtos
na conta

Análises recentes de Igugigu

< 1  2 >
Exibindo entradas 1–10 de 12
Ninguém achou esta análise útil até agora
81.6 horas registradas
W końcu ukończyłem główny wątek i większość (nie wszystkie) questy.
Questy są bardzo ciekawe - często oferują kilka sposobów na rozwiązanie problemu, są dobrze napisane i tylko czasami (zwłaszcza pod koniec gry, który ogółem jest dość wadliwy) trzeba robić absurdalne fetch questy na drugi koniec mapy. Naprawdę też doceniam wkład w to, żeby średniowieczną Bohemię oddać tak realistycznie, jak to możliwe - kodeks też jest miłym dodatkiem. Lubię system alchemii, mechaniki survivalowe i ogólny vibe, tak znajomy mieszkańcom Europy środkowej.
Niestety gra ma swoje wady, i to poważne.
W wielu sytuacjach (walka, zsiadanie z konia, wchodzenie po drabinie, wstawanie z łóżka) kamera trzęsie się, jakby Henryk wchodził do wirującej pralki. W większości gier nie mam problemu z trzęsącym się ekranem, ale tu jest tego tak dużo, że zauważalnie mi to zaczęło przeszkadzać.
System walki jest, przynajmniej na początku, absolutnie horrendalny. Doceniam próbę realizmu, ale wcześniej wspomniana kamera jest tu główną przeszkodą, nawet przy jednym wrogu. A kiedy wrogów jest kilku? Kamera skacze, nawet jak ma się na nich zablokowaną kamerę to trudno trafić, a do tego mają tendencję do chodzenia jak kraby i zachodzenia Henryka od tyłu w taki sposób, że kompletnie nie da się tego kontrolować. Do tego wielu przeciwników jest mocno przegiętych, i można się z nimi być 20 minut, a oni będą blokować perfekcyjnie każdy nasz cios (samemu w zamian wyprowadzając na koniec combo dziesięciu zabójczych ciosów, efektywnie marnując nasz czas). Zdecydowanie za późno odkryłem, że można iść do Bernarda na dodatkowe szkolenia, bez których nie ma możliwości robienia kontr do sparowanych ciosów. To zdecydowanie poprawiło moje zdolności bojowe, ale dalej często dochodziło do kuriozalnych sytuacji.
No i psy! Jak pies atakuje Henryka, to temu robią się gumowe ręce tylko po to żeby pies wgryzł mu się w rękę, skutecznie blokując jakiekolwiek czynności gracza podczas gdy towarzyszący psu przeciwnicy tłuką Henryka na kwaśne jabłko. Mimo to pod koniec, jak już ma się pełną zbroję i mnóstwo perków, gracz jest niemalże niezniszczalny. No, dopóki losowy wróg nie zrobi dziwnego combo.
Czasami też napadający cię kuman lub bandyta ściągnie cię z konia z odległości 10 metrów, kamera ponownie zawiruje jakby Henryk zrobił dziesięć fikołków w powietrzu, a następnie ląduje się z powolną animacją wstawania, w czasie której najpewniej zostanie się dobitym. Ale to tyle na temat ""realistycznego"" (czyt. niedogotowanego) systemu walki. Gra często też nie daje dobrze do zrozumienia, które questy są limitowane czasowo, a przy których można pojechać w dzicz i grać w gwinta robić inne zadania bez obaw, że nasze poprzednie starania pójdą na marne.

Dużo gadałem o wadach, ale zdążyłem polubić grę za jej klimat, postaci i fabułę. Poza okazjonalnymi błędami gra zapewnia świetną immersję. Po namyśle za to, oraz za ewidentnie wielki wkład dość niewielkich twórców, zmieniam opinię na pozytywną.
Publicada em 27 de dezembro de 2024. Última edição em 26 de janeiro.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
3 pessoas acharam esta análise útil
105.2 horas registradas (93.6 horas no momento da análise)
Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem (i bardzo dobrze się bawiłem)
Żadnych mikrotransakcji po drodze.

Gra nie jest bez wad, ale głównie są to takie same wady, jakie dręczyły jedynkę - trochę śmieszne NPCe, dziwne rozwiązania niektórych questów. Patrząc po opiniach również i optymalizacja, chociaż ja osobiście nie miałem z tym problemu.
System walki i eksploracja dalej stoją na najwyższym poziomie.
Generalnie to jest głównie więcej tego co w Dragon's Dogma 1 - z dodatkiem dość dużych, niespełnionych w jedynce ambicji i planów twórców. Lore hituje podobnie hardo jak w oryginalnym Dragon's Dogma.
Może później napiszę obszerniejszą opinię.
Publicada em 3 de setembro de 2024.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
1.1 horas registradas
short, fun game
Publicada em 29 de junho de 2024.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
1,904.3 horas registradas (1,766.0 horas no momento da análise)
nie wiem jak to jest że nie wystawiłem opinii, ale tak
eksploracja, wajbowanie i meblowanie domu to moje top 3 czynnosci w tej grze
aczkolwiek rozumiem czemu moze sie nie podobac, bo system walki jest drewniany a base-game ma już dość ziemniaczane assety i dość powtarzalne questy (DLC z kolei to miód dla oczu i umysłu czy coś, w tym chapter Morrowind który od 2022 dostaje się za friko z bazową grą - chociaż z questami dalej szału nie ma)
także polecam głównie jak się lubi świat Tamriel
Publicada em 5 de maio de 2024.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
1.9 horas registradas (1.0 horas no momento da análise)
gafiel
Publicada em 28 de dezembro de 2022.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
3 pessoas acharam esta análise útil
385.1 horas registradas (247.2 horas no momento da análise)
✓ Tak
Publicada em 2 de outubro de 2022.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
37.8 horas registradas (37.4 horas no momento da análise)
when you get used to the controls it's quite fun B-)
Publicada em 2 de maio de 2022.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
1 pessoa achou esta análise útil
540.2 horas registradas (428.3 horas no momento da análise)
Zdecydowanie polecam, gra oferuje niemalże nieskończone możliwości.
Publicada em 4 de maio de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
2 pessoas acharam esta análise útil
203.4 horas registradas (92.1 horas no momento da análise)
Wstęp
W związku ze zbliżającą się premierą Dragon's Dogma 2 uznałem, że dobrze by było zredagować dla znajomych i nieznajomych recenzję prequelu, w którym spędziłem już niemal 200 godzin.

Już na wstępie rozwieję wątpliwości i powiem, że jest to gra świetna i warta ogrania, choć oczywiście nie jest bez wad. Gra posiada tylko 1 save file i 1 miejsce na postać.
Z jednej strony szkoda, ale z drugiej ma to pewien sens - nasze decyzje mają większą wagę i dają więcej satysfakcji; nie savescumujemy żeby przetestować od razu wszystko, więc imersja jest trochę głębsza.
Co do jednej postaci sądziłem, że to kwestia zabezpieczenia przed sztucznym "fabrykowaniem" wielu pionków przez gracza i zalewaniem nimi Riftu, ale podobno na konsolach można to obejść tworząc kolejny profil - będę więc szczery i wyznam, że nie jestem pewien, czemu tak jest.

Właśnie...


Pionki
W podróż po Gransys ruszamy sami, lecz dość szybko zyskujemy pierwszego, połączonego szczególną więzią z naszą postacią Pionka.
Stworzony przez nas kompan będzie nam towarzyszył cały czas, walczył u naszego boku, zbierał surowce, wspierał radą i targał nasze graty. W trakcie podróży rozwija się wraz z nami i nabywa wiedzę. Można go też dowolnie przebierać, pogadać z nim by np. częściej atakował słabszych lub silniejszych wrogów oraz zmieniać jego klasę i umiejętności.

Pionka mogą przyzywać inni gracze (można mieć do 2 "obcych" pionków), zaś ten w ich światach zdobywa rift crystale (waluta do przyzywania potężniejszych od nas pionków), wiedzę o potworach i ewentualne prezenty pożegnalne od przyzywającego, gdy ten zwolni kompana ze służby.

Jest to bardzo ciekawy system, uzasadniony fabularnie i przyjemny w obsłudze, choć oczywiście zdarza się że nasi towarzysze lekko głupieją i np. zwlekają z atakowaniem (chociaż podobno akurat to się wiąże z tym, że gdy nie mają wiedzy o jakimś potworze to boją się bezpośredniej konfrontacji).


Eksploracja, walka, potwory.
Eksploracja jest wyśmienita. Gra nagradza za zaglądanie w zakamarki i wchodzenie w dziwne miejsca. Świat jest otwarty, z ekranami ładowania jedynie do osobnych, "zamkniętych" lokacji.
Biegając po rozległym świecie i podziemiach spotkamy się z wszelkiej maści potworami. Walka z nimi jest emocjonująca, dynamiczna i interaktywna, niezależnie od klasy jaką gramy.
Potwory mają swoje słabości i sposób zachowania, można się po nich wspinać lub nimi rzucać, niszczyć niektóre kończyny i stosować sprytne strategie, umożliwone dzięki szerokiemu wachlarzowi zdobywancyh przez nas umiejętności.


Świat i fabuła
Akcja gry dzieje się w dość przyziemnym fantastycznym świecie bazowanym na realiach wczesnego i dojrzałego średniowiecza, w niewielkim księstwie nazwanym Gransys.

Spokój królestwa zostaje zmącony powrotem okrutnego Smoka i związanych z nim potworów - a pierwsza osoba która stawia mu czoła, zostaje przez niego naznaczona przekleństwem i błogosławieństwem. Jest to nasz protagonista, określany mianem Arisen, "Powstałego". Od momentu, gdy Smok (w dosłownym znaczeniu) kradnie jego serce, gad i jego ofiara stają się związani losem - protagonista musi ruszyć w podróż i stawić czoła Smokowi raz jeszcze.

Fabuła jest interesująca i przemyślana. Główna linia fabularna zaskoczyła mnie kilkukrotnie, a poboczne zadania od mieszkańców Gransys są całkiem unikatowe - jedyne zadania na zasadzie "idź i zabij 20 goblinów" to nieobowiązkowe zlecenia, które możemy przyjąć z tablic ogłoszeniowych, by zdobyć dodatkowe doświadczenie, pieniądze i ewentualne unikatowe nagrody.

Świat gry żyje swoim życiem. Postaci mają swoje rutyny, na polach pracują chłopi, a na drogach pracują grasują bandyci, potwory i zwierzyna. Czasami postaci bywają zabawne/lekko pokraczne i wyglądają trochę jak wyobrażenie Japończyków o śreniowiecznych Europejczykach - widać to zwłaszcza po nazewnictwie postaci - aczkolwiek ma to pewien urok.


Dark Arisen - DLC
Dodatek do gry jest trudny, klimatyczny i hojnie nagradza tych, którzy podejmą się wyzwania wyspy Bitterblack. Klimat jest trochę "Soulsowy" - ciężko mi to sprecyzować, ale gęsta atmosfera, poplątane korytarze, wysoki (acz sprawiedliwy i polegający w dużej mierze na skillu) poziom wyzwania, design lokacji i poczucie bezradności mogą się spodobać fanom Soulsów. Linia fabularna wyspy oraz postaci z nią związanych jest interesująca. Myślę że warto chociaż spróbować udać się na Bitterblack, nawet jeśli nie zajdzie się daleko.


Konkluzja
Warto zagrać. Gra sprawia mnóstwo frajdy z eksploracji i z walki, choć gameplayowo może zaczyna się niepozornie.
Bardzo raduje mnie wieść, że sequel ma być tym, do czego jedynka aspirowała żeby być - około 40% planowanej treści nie zostało zrealizowane wskutek cięć budżetowych, a z wywiadów wynika, że druga część gry nie będzie "bezpośrednim" sequelem, tylko raczej próbą realizacji pierwotnych planów twórców na jedynkę. Moim zdaniem super.
Pzdr i z fartem


[Edit] Wow, ale start. Sądząc po opiniach dwójki, gra jest sama w sobie dobra, ale Capcom postanowił zarżnąć swoje dziecko na ołtarzu chciwości zamiast zoptymalizować grę. Kolejny przykład na to, że nie można ufać korporacjom "AAA"
Publicada em 30 de abril de 2020. Última edição em 21 de março de 2024.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
1 pessoa achou esta análise útil
0.0 horas registradas
Zalety:
- Świetny klimat i ciekawe wątki fabularne
- Trudny główny boss
- Interesujący projekt poziomów
- Malowany świat Ariandel bardzo przypomina polską wieś, ale o tym się na razie nie wypowiadam
- interesujące i unikatowe bronie, zaklęcia i zbroje
Wady
- krótkie
- jest jeden typ przeciwnika który jest nie fair (kruki ze szponami)
- jeden boss o którym łatwo zapomnieć

Ogółem czerpałem z tego satysfakcję, ale w porównaniu do ogromnych i bardzo unikatowych a jednocześnie mocno związanych z główną fabułą DLC z Soulsów 2 wychodzi trochę marnie, podobnie jak Ringed City które z kolei było dłuższe i mimo że było ciekawe, szło w ilość przeciwników i możliwość 90% z nich na zabicie gracza na jedno uderzenie (Haraldowie, Rycerze Pierścienie, Midir, Shira, Alva 2, Anioły, Zoey zabijąca na 2 hity wachlarzem oraz łucznicy ruin)
Publicada em 30 de março de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
< 1  2 >
Exibindo entradas 1–10 de 12