Aktualizacja: Nie da się tego pozostawić bez słowa komentarza. Płatna gra, w której wprowadza się skiny, bo "musimy utrzymać przychód pieniędzy". Pal licho już wszystkie obietnice, że w grze nie będzie żadnych elementów płatnych (eh, piękny czasy zbiórki). Potem jak skiny okazują się niewypałem i dochód nie zadowala najbardziej pazernej firmy gamedevowej na świecie dorzucamy skrzynki na klucze, które stają się większością dostępnych do wylosowania. Co dodajemy później, zamiast np. w końcu zainwestować w rozwiązanie problemów z lagami? W przepustki sezonowe, które są kolejnym sposobem na ściąganie hajsu od graczy. Szkoda, że od ponad roku nie rozwiązano problemów z losowym wyrzucaniem z serverów, błędami wyłączającymi grę czy zaczepianiem się spadochronów, przez co wisisz 20s jak tarcza strzelnica na kawałku niewidzialnego słupa. Czekam, aż w końcu wyjdzie jakieś udane BR, bo od tej gry można nabawić się nerwicy.

Stara recenzja:
Gdybym czas poświęcony na bezproduktywne granie w symulator Japonii "początku nowego tysiąclecia" przeznaczył na naukę rysowania w Paincie, to dzisiaj spokojnie mógłbym reprodukować obrazy Leonarda da Vinci. Gra, przez którą kupka wstydu rośnie, a człowiek chodzi zdenerwowany spać. Nikomu nie polecam kupować, póki jeszcze nie za późno.

Aktualizacja: Nie da się tego pozostawić bez słowa komentarza. Płatna gra, w której wprowadza się skiny, bo "musimy utrzymać przychód pieniędzy". Pal licho już wszystkie obietnice, że w grze nie będzie żadnych elementów płatnych (eh, piękny czasy zbiórki). Potem jak skiny okazują się niewypałem i dochód nie zadowala najbardziej pazernej firmy gamedevowej na świecie dorzucamy skrzynki na klucze, które stają się większością dostępnych do wylosowania. Co dodajemy później, zamiast np. w końcu zainwestować w rozwiązanie problemów z lagami? W przepustki sezonowe, które są kolejnym sposobem na ściąganie hajsu od graczy. Szkoda, że od ponad roku nie rozwiązano problemów z losowym wyrzucaniem z serverów, błędami wyłączającymi grę czy zaczepianiem się spadochronów, przez co wisisz 20s jak tarcza strzelnica na kawałku niewidzialnego słupa. Czekam, aż w końcu wyjdzie jakieś udane BR, bo od tej gry można nabawić się nerwicy. Stara recenzja: Gdybym czas poświęcony na bezproduktywne granie w symulator Japonii "początku nowego tysiąclecia" przeznaczył na naukę rysowania w Paincie, to dzisiaj spokojnie mógłbym reprodukować obrazy Leonarda da Vinci. Gra, przez którą kupka wstydu rośnie, a człowiek chodzi zdenerwowany spać. Nikomu nie polecam kupować, póki jeszcze nie za późno.