Gra ogólnie całkiem spoko tylko trzeba mieć twardą psyche która prawdopodobnie po przegraniu w to arcydzieło ponad 1000 godzin będzie tak wyrobiona że cie już nic nie ruszy. Prawdopodobnie będziesz się wkurwiał że nie dostajesz info na jakiś brązach ale to norma wszyscy jakoś zaczynaliśmy. Na wyższych rangach prawdopodobnie spotkasz rasistów komuchów nazistów krócej mówiąc od koloru do wyboru a nawet co niektórzy to by nawet auschwitz na nowo otworzyli, musisz się też przyzwyczaić że będą cię nazywać "♥♥♥♥♥" co w slangu ludzi co grają w tą grę ponad 200 godzin oznacz że jesteś po prostu słaby i masz ładnie mówiąc wyjść z meczu i iść grać w Fortnita. Moją małą radą dla początkujących jest to że jeżeli ktoś weźmie waszego maina to o niego nie proście tylko powiedzcie najgłośniej jak sie da np. "GIVE MI THIS ♥♥♥♥♥♥♥ ASH" jeśli to nie podziała odpierdolcie klienta bo pewnie i tak zamyka i ma 1 0 5 więc nie będzie go żal. Jestem wstanie stwierdzić że ta gra po tym tysiącu godzin bardzo mnie odmieniła stałem się pewnym siebie ruchaczem matek, jestem w każdym meczu samcem alfa który wpierdala się pierwszy i stara się zabić jak najwięciej przeciwników ale nie zawsze ta taktyka działa chociaż może w 50% przypadków może podziałać. Przejdźmy dalej zaczynając moją przygode z tą grą nie miałem ani dziewczyny ani nie byłem brany na poważnie a także nie miałem powodzenia u dziewczyn w moim wieku po tym 1000 godzin nic się nie zmieniło tylko to że psycha jest twarda a moim mottem stało się to że twarda głowa i zaciśnięte pieści to podstawa. Jeśli jesteś człowiekiem o słabych nerwach to lepiej odpuść zakup chyba że chciałbyś nauczyć się cierpliwości wierzenia w to że może kiedyś będziesz dobry to może być dobry wybór ponieważ ta gra może zostać twoim trenerem personalnym, ona po prostu może zostać tym czym chcesz. Na koniec chciałbym zaznaczyć to że ta gra uczy bardzo dobrze pokory. Mam nadzieję że kiedyś ta gra będzie miała większy sens bo narazie nic z tego nie wychodzi hitboxy ssą jak jakieś dziwki na roksie ale to mały szczegół można się przyzwyczaić.

Gra ogólnie całkiem spoko tylko trzeba mieć twardą psyche która prawdopodobnie po przegraniu w to arcydzieło ponad 1000 godzin będzie tak wyrobiona że cie już nic nie ruszy. Prawdopodobnie będziesz się wkurwiał że nie dostajesz info na jakiś brązach ale to norma wszyscy jakoś zaczynaliśmy. Na wyższych rangach prawdopodobnie spotkasz rasistów komuchów nazistów krócej mówiąc od koloru do wyboru a nawet co niektórzy to by nawet auschwitz na nowo otworzyli, musisz się też przyzwyczaić że będą cię nazywać "NIGGA" co w slangu ludzi co grają w tą grę ponad 200 godzin oznacz że jesteś po prostu słaby i masz ładnie mówiąc wyjść z meczu i iść grać w Fortnita. Moją małą radą dla początkujących jest to że jeżeli ktoś weźmie waszego maina to o niego nie proście tylko powiedzcie najgłośniej jak sie da np. "GIVE MI THIS FUCKING ASH" jeśli to nie podziała odpierdolcie klienta bo pewnie i tak zamyka i ma 1 0 5 więc nie będzie go żal. Jestem wstanie stwierdzić że ta gra po tym tysiącu godzin bardzo mnie odmieniła stałem się pewnym siebie ruchaczem matek, jestem w każdym meczu samcem alfa który wpierdala się pierwszy i stara się zabić jak najwięciej przeciwników ale nie zawsze ta taktyka działa chociaż może w 50% przypadków może podziałać. Przejdźmy dalej zaczynając moją przygode z tą grą nie miałem ani dziewczyny ani nie byłem brany na poważnie a także nie miałem powodzenia u dziewczyn w moim wieku po tym 1000 godzin nic się nie zmieniło tylko to że psycha jest twarda a moim mottem stało się to że twarda głowa i zaciśnięte pieści to podstawa. Jeśli jesteś człowiekiem o słabych nerwach to lepiej odpuść zakup chyba że chciałbyś nauczyć się cierpliwości wierzenia w to że może kiedyś będziesz dobry to może być dobry wybór ponieważ ta gra może zostać twoim trenerem personalnym, ona po prostu może zostać tym czym chcesz. Na koniec chciałbym zaznaczyć to że ta gra uczy bardzo dobrze pokory. Mam nadzieję że kiedyś ta gra będzie miała większy sens bo narazie nic z tego nie wychodzi hitboxy ssą jak jakieś dziwki na roksie ale to mały szczegół można się przyzwyczaić.