166 people found this review helpful
3 people found this review funny
Recommended
0.0 hrs last two weeks / 4,480.3 hrs on record (4,456.2 hrs at review time)
Posted: 15 May, 2014 @ 12:21pm
Updated: 1 Dec, 2024 @ 4:26am

Rozgrywka w drugiej Docie jest bardzo przyjemna i przede wszystkim – wymagająca. W tym momencie trzeba wspomnieć o pewnych istotnych drobiazgach, które odróżniają ją od LoLa. Są to, wydawać by się mogło, dość małe różnice, jednak jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach, istotnie więc wpływają one na rozgrywkę. Jedną z takich różnic jest denying – sztuka polegająca na dobijaniu sojuszniczych jednostek, wież, a nawet bohaterów tak, by nie mógł tego zrobić przeciwnik. Dobita jednostka zapewnia mniejszą ilość (a nawet wcale) złota i doświadczenia dla wroga, dlatego jest to bardzo istotny mechanizm, często ignorowany przez początkujących. Zupełnie inna jest też dżungla. Tutaj, zamiast charakterystycznych dla LoLa „krzaków”, w których bohaterowie są niewidzialni, w Docie znajdziemy typowe dla choćby Warcrafta drzewa. Tworzą one istny labirynt, w którym wykorzystując mgłę wojny można lawirować i chować się przed przeciwnikami. Inaczej rozwiązano też system teleportacji – w zastępstwie darmowego powrotu do bazy, mamy płatne zwoje, które pozwolą nam przenieść się do dowolnego, sojuszniczego budynku. Dzięki temu będziemy mogli nie tylko wrócić, ale też na przykład szybko zjawić się pod atakowaną wieżą w celu jej obrony. Różnic jest oczywiście więcej, nie można jednak pod ich kątem rozpatrywać, która z gier jest lepsza. Gorąca dyskusja pomiędzy fanami LoLa i Doty wciąż trwa, nie ma jednak wątpliwości, że produkcje te różnią się na tyle, iż typowanie gry lepszej jest zwyczajnie bez sensu!!
Was this review helpful? Yes No Funny Award