Gdzie zamysły własnych frontów,
Prostuje do frontu,
Na liniach horyzontu,
Widać ślady ich postur,
(Hahaha)
Robię krok w stronę mostu,
Taką,
Ich solidną datą,
Ja jestem psychopatą.

To dlatego zawsze byłem inny,
Bardziej od nich winny,
Robiłem rzeczy których inni nie powinni,
Sami są sobie winni,
Mowa tu o ludziach, którzy bywają naiwni!

Teraz mają zakrwawione krawężniki,
Bo myśleli, że Jeff The Killer jest nikim,
(Hahaha)
Po pierwszym cięciu ostro się zdziwili,
Emocje podmienili,
Nigdy już nie byli tacy żywi!
(Wpadli...)

To był ten jedyny raz w gabinecie luster,
Kiedy ofiary spoglądały w oczy puste,
Teraz, w pewnym lustrze pojawia się uśmiech,
a każde odbicie kieruje w ich szóstkę.

Jestem bliski wyzwolenia,
Moja twarz pełna jest zadowolenia,
A historia znudzenia,
Bowiem już od pokolenia,
W mym umyśle rozbrzmiewa,
Strumień krwi wzięty z ich istnienia, z ich istnienia.
Bowiem jestem bliski wyzwolenia
Moja twarz pełna jest zadowolenia,
A historia znudzenia,
Bowiem już od pokolenia,
W mym umyśle rozbrzmiewa,
Strumień krwi wzięty z ich istnienia, z ich istnienia.
(Hehe)

"Jeśli chodzi o me chęci,
Chcesz wiedzieć co mnie kręci?
A tak zawzięcie pragnąłem twojej śmierci...
Zresztą, nie byłeś pierwszy" - mówię to po raz tysięczny,
A każda z tych osób była w objęciach śmierci,
Sztyletem dotknięci,
Przetrwania chęci,
Byli niepojęci,
W oparcie o ich sen wieczny,
Nożyk jest dość poręczny, bardzo pewny,
Pod gradem ciosów skierowanych w twoje plecy.

Teraz leżą pocięci,
Obok zapalonej świecy,
Ich truchło wciąż się wierci,
Niczym psycho-thriller,
Ja jestem Jeff The Killer,
Psychopata numer jeden,
Znów zabawy miałem tyle,
Jestem świrem.

Tak, jestem świrem.
Tak, jestem świrem.
(Hahaha)
Jestem świrem.
(Tytytytytyty)

Ref:
Jestem bliski wyzwolenia,
Moja twarz pełna jest zadowolenia,
A historia znudzenia,
Bowiem już od pokolenia,
W mym umyśle rozbrzmiewa,
Strumień krwi wzięty z ich istnienia, z ich istnienia.
Bowiem jestem bliski wyzwolenia
Moja twarz pełna jest zadowolenia,
A historia znudzenia,
Bowiem już od pokolenia,
W mym umyśle rozbrzmiewa,
Strumień krwi wzięty z ich istnienia, z ich istnienia.
uwaga
jestem zbokiem