cóż, osobiscie uważam że podmiana gry z jednej na drugą to nadużywanie recenzji użytkowników - bardzo porównywalne z kupowaniem recenzji, lecz w tym przypadku to bardziej kradzież i wciskanie ludziom słów których nie wypowiedzieli.
Cała seria Counter-Strike kojarzyła się ze sztywną, lecz łatwą w kontroli grą, błąd silnika jakim jest Bunnyhop był wielkim przełomem w speedrunach, oddshotach i możliwościa wykazania skilla synchronizacji w grze (mimo iż bardziej znana była w m.in Quake'o-podobnych tytułach.)

CS2 w dużej mierze odebrał to, czym jest CS. Zmiana ilości rund, zmiana czasu rund który towarzyszył w każdej grze teorytycznie od 1.6 bądź wczesniej, 0-tick który do tej pory bywa awaryjny w moim doznaniu bardziej niz 64/128 jaki nam towarzyszył w przeszłości. Gra się stała "Ciężka".
i nie. nie mowię że ciężka jako poziom trudnosći, lecz movementu i kontroli, gra jest męcząca a czas na siłe stara się narzucać tempo w grze. Gra stała się strasznym symulatorem rzeczywistości w czasach, kiedy mamy od groma lepszych tytułów które świetnie dają sobie z tym radę. (Pierwsza era R6 przed jakimiś super technologiami) ReadyOrNot są tego przykładem. CS się zapisał jako kompetetywna taktyczna stzelanka (zespołowa), a nie symulator. Osobiście nie jestem zadowolony z tego w którą stronę zmierza seria counter-strike, a obecnie jedyne co mnie trzyma to sentyment. Nowa era graczy którzy będą mieli kontakt z tytułem mogą się nie zgadzać z tą opinią za pare lat, ale pisze to jako niegdyś stały gracz cs:go.

cóż, osobiscie uważam że podmiana gry z jednej na drugą to nadużywanie recenzji użytkowników - bardzo porównywalne z kupowaniem recenzji, lecz w tym przypadku to bardziej kradzież i wciskanie ludziom słów których nie wypowiedzieli. Cała seria Counter-Strike kojarzyła się ze sztywną, lecz łatwą w kontroli grą, błąd silnika jakim jest Bunnyhop był wielkim przełomem w speedrunach, oddshotach i możliwościa wykazania skilla synchronizacji w grze (mimo iż bardziej znana była w m.in Quake'o-podobnych tytułach.) CS2 w dużej mierze odebrał to, czym jest CS. Zmiana ilości rund, zmiana czasu rund który towarzyszył w każdej grze teorytycznie od 1.6 bądź wczesniej, 0-tick który do tej pory bywa awaryjny w moim doznaniu bardziej niz 64/128 jaki nam towarzyszył w przeszłości. Gra się stała "Ciężka". i nie. nie mowię że ciężka jako poziom trudnosći, lecz movementu i kontroli, gra jest męcząca a czas na siłe stara się narzucać tempo w grze. Gra stała się strasznym symulatorem rzeczywistości w czasach, kiedy mamy od groma lepszych tytułów które świetnie dają sobie z tym radę. (Pierwsza era R6 przed jakimiś super technologiami) ReadyOrNot są tego przykładem. CS się zapisał jako kompetetywna taktyczna stzelanka (zespołowa), a nie symulator. Osobiście nie jestem zadowolony z tego w którą stronę zmierza seria counter-strike, a obecnie jedyne co mnie trzyma to sentyment. Nowa era graczy którzy będą mieli kontakt z tytułem mogą się nie zgadzać z tą opinią za pare lat, ale pisze to jako niegdyś stały gracz cs:go.