Geralt
Karol Tomaszewski   Warszawa, Poland
 
 
Geralt, wiedźmin.
Currently Online
Review Showcase
32 Hours played
Just Cause 3 to jak wiadomo kolejna odsłona znanej nam serii gier o obalaniu dyktatorów w fikcyjnych krajach (San Esperito wcale nie było wzorowane na Hiszpanii, albo Meksyku), którzy nie wiedzieć czemu zawsze muszą w tym celu wbić nóż w plecy swojemu ojcu. Chyba że coś pomyliłem, bo jedynkę przeszedłem z 3 lata temu, a Just Cause 2 już z 5 lat nie tknąłem.
Z obalaniem dyktatora wiąże się obracanie w pył całej infrastruktury danego kraju, miasto, baza, posterunek po wiosce, uwalniając w ten sposób prowincje, które wchodzą w skład większych regionów. Spora mapa daje nam wystarczająco dużo miejsca do szerzenia rozpierdolu w stężeniu o jakim nie mogliśmy pomyśleć w poprzedniczkach… nie no, bez przesady. Pierwsza część nie posiadała motywu/mechaniki zniszczenia infrastruktury, tylko przejmowaliśmy miasta w zbrojnym ataku, co miało jakieś uzasadnienie i było autentyczne. W dwójce deweloper zrezygnował z tego na rzecz niszczenia infrastruktury w postaci składów paliwa, elektryki i wody, bez których nasza cywilizacja, by nie przetrwała. Ale filozoficznie się zrobiło, wróćmy do głównego tematu, czyli opinii.
W Just Cause 3 mamy wszystko to co było w dwójce, z paroma nowościami. Przede wszystkim mamy do dyspozycji wingsuit, który zastępuje nam naszą starą dobrą paralotnię (pomijając fakt, że w JC3 nie da się już praktycznie korzystać ze spadochronu tak jak w dwójce.) Na początku obijamy się o ziemię i drzewa, by po paru godzinach gry zapierdzielać niczym orzeł biały na czerwonym tle zachodzącego słońca. Jedno z DLC dodaje nam nawet bawarowy jetpack z powiązaną linią fabularną ale o tym później.
Broni jest od zatrzęsienia, w porównaniu do poprzedniczki, i mamy kogo nią krzywdzić. Niestety strzelanie trochę posysa, o ile nie mam problemów z pakowaniem po kulce niczemu winnym rekrutom (tym służbowym w polówkach z czerwonymi beretami) o tyle opancerzeni przeciwnicy potrafili mnie wkurzać, specjalsi mają te hełmy chyba ze szczodrego adamantium, albo obsydianu, bo potrafią przyjąć srogie serie na czoło. Ale gdy nasz bohater przyjmie spusta ze strzelby z 50 metrów to musi się ugiąc pod ciężarem argumentu, co? No nieważne.
Problem mam głównie z brakiem autocelowania z dwójki. O ile nie przeszkadza to w przypadku strzelania, o tyle wcelowanie się tak, żeby przyciągnąć się hakiem i sprzedać spartańską holewkę na szczenę jest, wyrwijcie mi włosy z brody, frustrujące. W ferworze walki jest to prawie niemożliwe. Może to poprostu ja jestem upośledzony - nie wiem.
Brakuje mi jeszcze starej mechaniki zdrowia z wyraźnym wskaźnikiem jak długo nasza postać jeszcze pociągnie. Teoretycznie mamy ekran, który przy krytycznym stanie zdrowia podświetla nawet wrogów, ale nie mówi mi to, czy zginę za kolejne pięć strzałów, czy jeden pocisk wystarczy by Rico opadł na ziemię. Teoretycznie wystarczy schować się za osłoną na krótki czas, tylko że stara szkoła “spieprzaj do krawędzi, by zeskoczyć” już nie działa, bo nie wiadomo po co gra blokuje bohatera na krawędzi, żeby jeszcze były do tego ustawienia. Pewnie są mody, ale gram po GeForce Now, więc nope. Trzeba klikać spację, a nie wiem czemu czasami przyciski mi nie wchodzą kiedy trzeba, za to kiedy nie trzeba to wszystko działa - lol. Ale to tylko moje narzekania, nie bierzcie do siebie - da się przyzwyczaić do nowych mechanik/nowego układu sterowania, tylko jest to wkurzające gdy stare przyzwyczajenia się budzą.
Powiedziałem wstępnie o chaosie, poruszaniu się i akapit wyżej o broni, co jeszcze można tu pochwalić, albo wytknąć? Pojazdy - pochwalić, prowadzenie - kto to do cholery jasnej projektował, spojrzał na to i powiedział - oke. No chyba tylko jakiś murzyn zatrudniony przez Avalanche, bo były dotacje na inne kolory skóry, bo wiecie woke is no joke. Ale zajebisty rym, polonistka była by dumna. Ale to angielski… no nic.
Jazda pojazdami jest trochę lepsza od Just Cause 2, ale nic powalającego. Jeżdżenie jest sztywne jak kolana żula, drift w tej grze to żart, już wolę dać po heblach i skręcać jak normalny człowiek niż “wbijać” się w te zakręty jak to nam na początku jest przedstawiane. Ale lekkie niedogodności z jazdy nie są niczym wielkim w porównaniu do…
Wież czołgów, obrotu helikopterów - nosz urwał nać im dziadek. Wieżyczki czołgów są tak drętwe, a obrót helikopterem bojowym to katorga, czy projektanci z Avalanche Studio nie grali nigdy w… no nie wiem, World of Tanks? WarThunder? Wystarczyłoby dodać celownik gracza, czyli kółko, które byłoby elastyczne w obsłudze i celownik lufy czołgu/kokpitu helikoptera, który by się obracał wolno w kierunku środka naszego kółeczka - problem rozwiązany. A tak to obracanie tym ustrojstwem zniechęca do korzystania z ciężkiego sprzętu i apaczy. Duży minus, chociaż jak pograsz dłużej to się przyzwyczaisz - yakotako.
Mapa świata jest okej, przypomina trochę układ z Just Cause 2, ale to nic - to jest Just Cause, nie oczekujmy za wiele. Muszę powiedzieć, że Włochy (tak, mapa jest wzorowana na Włoszech) to wspaniały motyw. Nie chcę się chwalić, ale dwa tygodnie przed napisanie recenzji byłem na półwyspie, byłem tam z okazji chyba już osiemdziesiątej rocznicy bitwy o Monte Cassino. No to się pochwaliłem. Było tam naprawdę ładnie, a widoki w Just Cause 3 oddają te piękne pola winorośli, drzewek owocowych i innych upraw. Górzyste tereny również oddają klimat tam panujący, góry są tak majestatyczne, że, za przeproszeniem, o ja pierdolę!
Fabuła - każda gra potrzebuje ciągu przyczynowo-skutkowego, który tłumaczy nam czemu wszystko jest tak, a nie inaczej. W Just Cause 3 znowu nie musimy się tym przejmować, bo fabuła to głównie ser-żarckiki, które mnie w zasadzie nie śmieszyły, chociaż czasami coś siadło i chichot wyleciał jak sujka za morze, ale wrócił do środka - jak sujka od morza, bo nie mogła się na sam koniec zdecydować, czy lecieć, czy nie lecieć. Historia jest prosta - Di Ravello to dyktator, który musi wrócić do rangi kota czyszczącego kible w wojskowej latrynie. Gościu z nagrań na kasetach magnetycznych jest w miarę ciekawym osobnikiem, typowy faszysta, który uważa, że może zmienić świat na lepsze strzelając do opozycji, więżąc nieposłusznych, a dupolizów nagradzać villą, a w razie zdrady - zniknąć. Ciekawa postać, ale fabularnie, czyli przez misje głównie, mało da się poznać jego “twardą rękę.” W zasadzie można fabułę skrócić do - rozpierdziel parę miejscówek pod wpływem władz Di Ravello, zrób misję, znów rozpierdziel kolejną prowincję/region, zrób misję gdzie dezaktywujesz systemy obronne danego sztabu, czuli zniszcz trzy generatory i rozpierdziel ten sztab, aby go przejąć. I tak masz trzy sztaby do przejęcia, z uprzednią dezaktywacją systemów obrony, które nam by przeszkadzały w innym wypadku. Just Causy nigdy nie stały dobrą fabułą, a raczej prostym motywem i drogą do celu - pozbycia się tyrana ze stołka el presidente lub w przypadku Di Ravello - generała naczelnego.
Pod koniec dodałbym jeszcze o małym mankamencie MODów. Zdobywanie zębatek jest zbyt trudne, przypomina mi to sytuację, gdy po raz pierwszy ogrywasz grę (w zasadzie stan faktyczny) i rzuca ci się wyzwania, których nie możesz pokonać, bo: albo nie masz jeszcze odpowiedniego wyczucia sterowania, albo kompletnie nie idzie ci jazda pojazdem (zbieranie bawarium w porcie, chyba pierwsze tego typu wyzwanie jakie spotykacie jest na Sirocco Nord.) Latanie wingsuitem dla zdobycia punktów kompletnie mi nie szło, nie miałem kompletnie wyczucia, żeby trafiać w sam środek. Chyba jedynie wyzwania niszczenia są w miarę łatwe, jak ogarniesz gdzie iść, żeby coś rozwalić. Osobiście nie lubię wyzwań w grach, a w szczególności ulepszeń zdobywanych tą drogą, bo blokuje mi to pewną zawartość w grze, przez niskie z początku umiejętności, których uczę się przez kolejne godziny gry.
Osobiście polecam Just Cause 3 za samą możliwość zabawy w rozległym świecie - przejażdżki superautem, bądź czołgiem; przelotu śmigłowcem bojowym; przepłynięcia się łódką, lub po prostu polatania z pomocą wingsuita z pomocą zaawansowanego haka przytwierdzonego do graby Rico. W osta
Recent Activity
32 hrs on record
last played on 17 Nov
2.4 hrs on record
last played on 17 Nov
500 XP
90 hrs on record
last played on 15 Nov
Geralt 28 Jun @ 2:55pm 
Ło ty pisiorze jeden
Lechu 12 May @ 12:14pm 
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⣿⠀⠀⠁⠀⠀⡿⢤⣀⣀⣀⠄
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠠⠧⢤⣀⡀⠀⠀⠀⢈⡵⠋⠁
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⢀⣠⣴⣶⣶⣦⣄⡉⠳⣄⣴⠋
⠀⠀⠀⢀⣴⠿⠛⠿⠿⠿⠏⢡⣦⣤⣀⠉⠛⠦⣄⠁
⠀⠀⠀⢸⠃⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠉⠂⠀
⠀⠀⠀⠈⠀⠒⠒⠒⠲⢶⣤⡀
⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣀⠀⠘⣿⣦⠀⠀⠀⠀⠀⢀⣤⣤⣤⣤⣤⣄
⠀⣿⣿⡇⠀⠈⠙⢿⣿⣧⠀⢸⣿⣷⠀⠀⠀⣴⣿⠋⠀⠀⠀⠉⠻⠂
⠀⣿⣿⡇⠀⠀⣀⣾⣿⠟⠀⢰⣶⣶⠀⠀⠀⠹⣿⣷⣤⣤⣄⡀
⠀⣿⣿⡇⠘⠛⠛⠋⠁⠀⠀⢸⣿⣿⠀⠀⠀⠀⠈⠛⠛⠿⢿⣿⣿⣦
⠀⣿⣿⡇⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ ⢸⣿⣿⠀⠀⢸⣿⠀⠀⠀⠀⠀⠀ ⣻⣿
⣤⣿⣿⣷⡄⠀⠀⠀⠀⠀⢠⣼⣿⣿⣦⠀⢸⣿⣷⣶⣶⣶⣶⡾⠟
Lechu 18 Apr @ 9:31am 
Przyjdź i zjedz u nas złoty ryż i srebrny ryż
Bum, bum, bum, bum
Nie jedz ryżu zmieszanego z owsianką kwiatową w domach innych osób
Lechu 23 Mar @ 2:08pm 
\______________/
__/__|______|__\__
/⭕⭕_______⭕⭕\
|__/__GTR-R34__\__|
\©©__|_|_|_|_|__©©/
Lechu 9 Mar @ 5:52am 
░░░░░░░█▐▓▓░████▄▄▄█▀▄▓▓▓▌█
░░░░░▄█▌▀▄▓▓▄▄▄▄▀▀▀▄▓▓▓▓▓▌█
░░░▄█▀▀▄▓█▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▀░▓▌█
░░█▀▄▓▓▓███▓▓▓███▓▓▓▄░░▄▓▐█▌
░█▌▓▓▓▀▀▓▓▓▓███▓▓▓▓▓▓▓▄▀▓▓▐█
▐█▐██▐░▄▓▓▓▓▓▀▄░▀▓▓▓▓▓▓▓▓▓▌█▌
█▌███▓▓▓▓▓▓▓▓▐░░▄▓▓███▓▓▓▄▀▐█
█▐█▓▀░░▀▓▓▓▓▓▓▓▓▓██████▓▓▓▓▐█
▌▓▄▌▀░▀░▐▀█▄▓▓██████████▓▓▓▌█▌
▌▓▓▓▄▄▀▀▓▓▓▀▓▓▓▓▓▓▓▓█▓█▓█▓▓▌█▌
█▐▓▓▓▓▓▓▄▄▄▓▓▓▓▓▓█▓█▓█▓█▓▓▓▐█
Lechu 9 Aug, 2023 @ 5:30am 
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡿⠿⠿⠿⠿⠿⠿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡿⠋⣉⣁⣤⣤⣶⣾⣿⣿⣶⡄⢲⣯⢍⠁⠄⢀⢹⣿
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⢯⣾⣿⣿⣏⣉⣹⠿⠇⠄⠽⠿⢷⡈⠿⠇⣀⣻⣿⡿⣻
⣿⣿⡿⠿⠛⠛⠛⢛⡃⢉⢣⡤⠤⢄⡶⠂⠄⠐⣀⠄⠄⠄⠄⠄⡦⣿⡿⠛⡇⣼
⡿⢫⣤⣦⠄⠂⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠠⠺⠿⠙⠋⠄⠄⠄⠢⢄⠄⢿⠇⠂⠧⣿
⠁⠄⠈⠁⠄⢀⣀⣀⣀⣀⣠⣤⡤⠴⠖⠒⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠘⢠⡞⠄⣸
⡀⠄⠄⠄⠄⠄⠤⠭⠦⠤⠤⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⣂⣿
⣷⡀⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⢳⠄⠄⢀⠈⣠⣤⣤⣼⣿
⣿⣿⣷⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣤⣴⣶⣶⣶⣄⡀⠄⠈⠑⢙⣡⣴⣿⣿⣿⣿⣿