Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death.
Is this a curse?
Or some kind of punishment?
I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle...
- Cześć, widziałem Twoje ogłoszenie w Internecie. Chciałem się tylko upewnić - ty robisz wyjazdy?
- Wszystko jest napisane.
- Super. Słuchaj, anal w cenie i złoty deszczyk?
- Jasne.
- Ekstra. Słuchaj, wpiszę ci adres SMSem i czekam na ciebie. Do zobaczenia złotko.
- Pa, buziaki.
Przez siedem lat adorowałem głupią szmulę
Nie chodzi o Da-, ani Ka-, ani Zuzię
Ta pierwsza to zrozumie, a w sumie szczerze niezbyt chciałem gadać o tej drugiej
(Czemu, czemu?) To ta od raka
Krew na bucie, syf na blacie, a obok leży jej brokat
Popatrz, jestem z nią w wyrze to bez przerwy woła Boga
Wokal uwielbia mój, chwali się każdemu na blogach