Recent reviews by Makao

Chabanina
Golf w benzynie
Bimber z wiadra
Agrotuning i druciarstwo najwyższych lotów pan Miecio płakał ze wzruszenia
Drifty lepsze niż robił Rysiek za orlenem
Wytrzeszcz jak przy niedowładzie tarczycy
Nigdy nie bite i topione auta
Mapa pusta jak głowa po chlaniu
10/10

Exit the gungeon to nieliche rozczarowanie (na ten moment).Podchodząc to tego tytułu miałem nadzieje na kreatywnie zrobioną odskocznie od starego dobrego gungeona a dostałem deser pełen rozczarowania sowicie polany sosem z kiepskich i nieprzemyślanych rozwiązań z posypką zrobiąną z rozczarowań.
+-lokacje dalej trzymają poziom i wyglądają jak pixel artowe dzieła sztuki
+-wygląd bosów(oczywiście tych nowych)jest całkiem niezły
+-Nawiązania do enter the gungeon (w tym opcja odesłania nas na stronę internetową)
--Wymuszony system losowej broni (którego nie można wyłączyć). Nie wiem kto wpadł na tak genialnie debilny pomysł, usuwa to jakąkolwiek potrzebę zarządzania amunicją czy uczenia się jak dana giwera działa, bo po co ci to skoro za 10 sekund dostaniesz zupełnie nową.System ten też choruje na ten sam problem co gungeon i jak w gungeonie mnie to nie irytowało bo była to rzecz opcjonalna ,która na chwile mogła odświeżyć rozgrywkę tak tutaj o mój boże drop wygląda tak jak rzut 36 ścienną kostką i raz możesz od tak z dupy dostać chociażby złoty pistolet który klepie bardziej niż Najman w mate podczas warki ze zwykłymi przeciwnikami a na bosa dostaniesz garłacza albo szmelcownik a wtedy powodzenia z robieniem legendarnego pocisku, a takie sytuacje zdarzają się nad wyraz często.
--Przeciwnicy.Każdego podstawowego przeciwnika spotkaliśmy w podstawce tu tylko zmienili mu teksture i w niektórych przypadkach delikatnie sposób działania ataku.Tak samo jak w przypadku giwer jak ograłeś podstawkę wiesz czego się spodziewać.
--Broń.Każda jest wzięta z gungeona tylko w niektórych zmienili szybkostrzelność i pojemność magazynka wielka mi zmiana.Przy okazji tutaj bardziej czuć brak jakiegokolwiek balansu bo albo giwera jest op albo balansuje na granicy użyteczności.Oraz fakt że jak ograłeś gungeona to wiesz jak każda z klamek działa tutaj co nieziemsko ułatwia ogrywanie tytułu.
--Bosowie. Pomijając fakt że większość to po prostu reskiny z podstawki takich bosów jak amukonda czy the gurgon, to jeszcze za zwyczaj ich podstawową metodą atakowania jest zaspamienie całego pokoju pociskami. Przez co cała walka wygląda bardziej jak chaotyczne skakanie po planszy zastanawiając się kiedy strzelić.(tutaj pro tip jeśli chcecie porobić każdego bosa wystarczy spamić przyciski od uniku z przewrotem jak małpa na heroinie i wygrałeś)
--Poziom trudności. Fakt gra jest wymagająca ale znaczna część całej tej trudności polega na systemie losowej broni oraz na tym że nie możesz polegać na dubeltówkach.Sterowanie częściowo nie pomaga ale to dobrze przynajmniej jedna kwestja która podnosi trudność w nie zrypany sposób.
--Tempo.Na stonowane i dobrze wyważone tempo gungona exit mówi walić to po czym wciąga kilogram mefedronu odbytem i zaczyna się nierówna walka ty kontra ♥♥♥♥♥♥♥♥. Raz dostajesz wrogów tyle co kot napłakał a nawet mniej a za drugim razem ogrom tak wielki że możesz w nich pływać.Całość wygląda jak kompletny nieogarnięty chaos do którego co chwila tylko ktoś dosypuje ci wrogów.
--Zakończenie. Grę ukończyłem w dwie i pół godziny to trochę mało. Gdzie w enterze po takim czasie dobijało się do nie wiem czwartej komnaty oraz zakończenie nie daje satysfakcji każdy pamięta swoje pierwsze pokonanie smoka czujesz się po tym jak król życia. Natomiast tutaj masz takie to już serio?To już?tyle?wygrałem?To naprawdę koniec?Nie masz satysfakcji bardziej takie wygrałem fajnie brawo ja.

Spinając to wszystko w całość.Ogólnie podczas ogrywania masz bardziej uczucie grania w port gry na smartfona (i gdyby faktycznie była to gra na smartfony nie miał bym większych zastrzeżeń ogrywał bym namiętnie) a nie pełnoprawnej kontynuacji.Mimo że gdzieś pod tą warstwą gruzu czuć gdzieś ducha gungeona na chwile z ogromnym bólem serca muszę nie polecić tej gry fanom serii a jeśli będzie to twoje pierwsze spotkanie z uniwersum radził bym bardziej kupić enter the gungeon niż to.Nie zrozumcie mnie żle gra ma potencjał który w tym momencie bardziej jest marnowany.Jako odskocznia możecie dać szanse ale nie oczekujcie niczego więcej niż średniaka na max 20 godzin. Może i mam nadzieje że po większej ilości aktualizacji wykrzeszą z tego pełnie potencjału ale teraz odradzam. Ode mnie 4/10 i mam nadzieje że nadejdzie czas że gra będzie mogła kiedyś stanąć ramie w ramie ze starszym bratem.

Enter the Gungeon jest grą która wciąga mocniej niż wóda i hazard jeśli oczywiście dasz jej szanse. Odczucia z rozgrywki są wprost wspaniałe.
+gameplay mięsisty do tego stopnia że niektóre rzeżnie mogły by tylko pozazdrościć.
+Giwery to idealne połączenie kreatywności z unikalnością które daje koktail niesamowitości połączonej dużymi ilościami gorącego ołowiu i mimo że czasem trafią się jakieś nieodfiltrowane syfy (patrze na ciebie pistolecie na groszek) to po za tym jest wyjątkowo dobrze. Bądzmy szczerzy w jakiej innej grze możemy strzelać z ogromnego naboja do shotguna który wypluwa strzelby albo butli z tlenem która wyrzuca rekiny a to dopiero początek góry pełnej pukawek.
+Lokacje małe piksel artowe dzieła sztuki
+Nawiązania są wszędzie i we wszystkim np. w makarovie mamy nawiązanie do Gagarina, w magnum do Brudnego Harego, w poważnym dziele do Serios Sama i tak samo jak w przypadku dubeltówek to dobiero wierzchołek tej góry koksu w jaką gracz zostaje wrzucony (osobicie kiedyś siedziałem z dobre pół godziny szukając nawiązań w przedmiotach i broni)
+Bossowie przepięknie wyglądający ,elegancko z animowani w skrócie cud miód i orzeszki
+Przeciwnicy różnorodni atakujący na przeróżne sposoby i tak jak bossowie dobrze z animowani
+Opcja włączenia trybu przyspieszonego kompletnie zmienia to całą rozgrywkę (i jak się tak pogra z 10 godzin to potem jest się ciężko przestawić) mówiąc o tym krótko running in the 90s
+Tryb losowej broni
+/-Skoki poziomu trudności jak na początku to mega irytuje tak z czasem zaczynamy to lubić albo tolerować ale z doświadczenia wiem że potrafi to być irytujące
+/-Poziom trudności jednych może prowadzić do szewskiej pasji a innych tylko zachęcać do gry
-Spierdolony tryb wyzwanie ja nie wiem jak można było zmarnować potencjał w tak głupi sposób. W trybie normalnym i przyspieszonym w większym lub mniejszym stopniu wiesz co zadało ci obrażenia a tu ni chuja panie sędzio

Far cry 2 jest dość specyficznym tytułem, bo z jednej strony widzimy gre która graficznie sie dosyć zestarzała ,mechanika w wielu miejscach kuleje np. przeciwnik potrafi przyjąć 15 pocisków z m249 na klate i nawet sie nie skrzywi ,a wystarczy że trafisz go w mały palec u stopy z karabinu na strzałki i strzela kopytami z miejsca tak jak stoi. W skrócie rozgrywka .Gratuluje trafiasz do Afryki masz karabin, mape, z wrogami granatami robisz fiki miki, są diamenty ,pojazdy i broni tuziny ,do tego malaria ,zacięcia i miny . Jest zły chuj Szakal ale o nim za chwile. Twoi przeciwnicy to jacyś debile z pół metra ze strzelby cie nie trafiają i chętnie kopytami artystycznie strzelają . (Dodatkowo są jak storm truperzy może sie trafić tak że w jednej miejscówce zabijesz trzy razy tego samego cepa) Mapa ogromna ale strasznie ni jaka i tak przez większość przygody będzie cie interesować podręczna mapa. Co do broni jest ich sporo ale od ich ilości głowa nie boli (ps. przez jakieś 6 początkowych godzin gry możecie skakać z podstawową snajperką i miarzdzyć wszystko ta broń ma tak niedorzeczną celność przy strzelaniu z biodra). Fabuła jest nudna i bardzo to boli. Wspomniałem o Szakalu główny zły jak ich wielu mimo że ma w sobie nieco charakteru lecz czasami można go bardziej przyrównać do miski kisielu. Prze z większość przygody będziemy w drodze i to dosłownie. Gra jest w sumie ok naprawde średniawa i w pużniejszych etapach może nurzyć, ale jeśli chce się zrelaksować ,postrzelać do kaczek to znaczy wrogów ,poszukać znajdziek, poczuć wyjątkowo szczątkowy realizm ,popatrzeć jak sztuczna bezinteligencja dostaje wylewu i poszukać jak najbardziej dziwnych sposobów na granie w strzelanke to polecam. Gdyby nie sentyment i to że wracam do tej gry po pięciu latach dał bym jej coś w granicy 5-5.5/10 ale przez sentymen ode mnie takie słabe 6/10.

Zawsze zastanawiałem się jak wyglądał by osrojony z możliwości kombosów bulletstorm.Ta gra dała mi odpowiedz na to pytanie.
+przybijanie ludzi do ściany (aż się kołkownica z painkillera przypomina)
+przyjemny klimat
+w miare znośna fabuła (nie zbyt mnie porwała)
+umiejętności naszego bohatera
+/-Strzelanie dla mnie było trochę zbyt drewniane (ale innym może sie podobać)
+/-długość nie zachwyca w 8,4h przeszedłem gre dwa razy bez specjalnego spieszenia się z połową reliktów
+/-broń w pewnym momencie zaczyna sie walczyć tylko jednym max dwoma zestawami broni
-walki z bosami odblokowałeś umiejętnośc pod F i G gratuluje to plus combo z 2 pistoletów maszynowych rozwala każdego bossa na dwa magazynki
Gre osobiście polecam całkiem fajna opcja do pogrania na pare wieczorów.Odemnie mocne 7/10.

O ja jebie!MAx Payne 3 to gra która wgniata w fotel każdego kto przy niej usiądzie.Serio a wpływa na to wiele czynników.A oto one.
+Klimat nie do skopiowania jest to jeden z największych plusów tej produkcji czuc ten cały bród ,biede i przemoc
+Lokacje puchar dla programistów za stwożenie ich np.Fawele czuć było brud smród i biede która wylewała się na ekran
+Głowny antagonista już dawno nie widziałem tak dobrze napisanego głębokiego i cynicznego bohatera którym przychodzi nam serować
+Cena mimo iż na steamie kosztuje bagatela 20 euro to nawet w głópim Media Marku dostaniecie ją za jakieś plus minus 35zł więc warto
+Arsenał jest w czym wybirać pistolety rewolwery strzelby karabiny granatniki snajperki mówiąc ogulnikowo jest w czym wybierać
+Strzelanie system jest cholernie satysfakcjonujący i sprawia dużo frajdy zarówno naa początku jak i na końcu gry
+fabuła to zdecydowanie powód dla którego polecam zagrać w tą gre
+Bullettime w każdym Maxie buł bardzo dobry ale tutaj to jestkrem de la krem potyczek szczegulnie te zbliżenia
+Grafika po tych kilku latach od wydania praktycznie wogule nie widać starości ale to przeciesz standart w produkcjach Rockstara
-jedynym i praktyycznie neutralnym minusem jest celownik laserowy ale tylko na broni automatycznej to jest po prostu herezja z pożądnego karabnu maszynowego potrafi uczynić nic nie bijącą pukawke na żołędzie ale już na snajperkach dziala bez zażutu
Wiem że moglem coś pominąć ale to już stwierdzicie sami jak zagracie jako fan serii piszący tom recenzje 5minut i 15 sekunt po przejściu głównego wątku polecam z całego serca.
odemnie ta gra dostaje ocene
99.9/100
9.9/10

Po 16 godzinach gry moge stwierdzć iż Paladins warte jest zagrania z kilku wzglę dów
1.Postacie
w zależnośći od postaci zmienia się mniej lub bardziel styl gry możemy np. czajić po kontach np. Kinessą albo wskoczyć w sam środek walki np.Ruckusem
2.Rozgrywka
Jest dynamiczna na okrąglo sie coś dzieje na mapie odpieracie atak bąć atakujecie
3.zgranie drużynowe
tu bez zgranej drużyny meczu niestety nie ugrasz to nie cs że robisz ice-a i bum gg izi win tu musi grać caly team musi walczyć a ty razem z nim
4.Mapy to temat który morze być sprzeczny ale mi dezine map sie podoba
5.Darmowość tak po prostu (nie jest to pay to win)
6.Liczne eventy naprzykłat w ostatni weekend 2*gold
wady
1.Czasem morze wylogować w trakcie rundy i trzeba sie logować poraz drugi aale zdarza sie to mniej więcej 3/100(trzy rzy na sto)
2.(delikatnie)Ale mugłby być poprawiony bilans niektorych postaci
i to w sumie tyle gorąco polecam wszystkim fanom hero-shoter-ów przekonajce sie sami jak dobra jest ta gra
moja osobista ocena 9.5/10

Grę z człego serca polecam bawi się przy niej po prostu świetnie można poczuć klimat dzikego zachodu broń nie dość że dobrze wygląda to jeszcze jest przyjemna w opsłudze przypomina to nieco multiplayer w call of juarez więzy krwi odemie mocne 8/10

Gry nie polecam.Bardzo kiepsa multiplayer nie działa pojazdy nie są dobrze zbalansowane nie tykać gry nawet kijem 0.5/10

Polecam gre każdemu szanującemu się fanowi mafijnych klimatow nawet te kilka lat po premieże potrafi pozytywnie zaskaczyć fabuła diament 10/10. rozgrywka cudo.Postacie bardzo dobrze napisane.Broń zrórznicowana.Pojazdy są różnorodne i przyjemnie się je prowadzi.Grafika no teraz troche trąci myszką ale dalej opłaca się zagrać.Jeżeli przymknie się oko na grafike i zanórzy w klimacie Ameryki tamtych czasów gra wciągnie lepiej nirz nie jeden film lub książka o tej tematyce.Jeszcze raz polecam gra mocne 9.5/10.