Recent reviews by Waldemar

good old mafia :)

Pamiętam jak dziś jak w okolicach 1995 roku z wypiekami na twarzy wróciłem ze sklepu ze świeżo zakupioną grą Buzz Aldrin's Race Into Space. Przerzucanie pięciu albo nawet ośmiu dyskietek w czytniku i w końcu mogłem rozpocząć podbój kosmosu. Gra nie była specjalnie trudna, ale na swoje czasy dość innowacyjna, a na pewno idealna dla dzieciaka zafascynowanego kosmosem.

Buzz Aldrin's Space Program Manager to remake tamtej gry. Mechanika pozostała w zasadzie bez zmian, doszło kilka dodatkowych opcji zarządzania personelem, kilka bardziej rozbudowanych suwaków, ale w gruncie rzeczy jest to ta sama gra. Nie powiem, że to źle, bo czekałem na podobny remake, nadzieje rozbudzała gra o niemal identycznej mechanice mająca dotyczyć wyprawy na Marsa, ta jednak nie wyszła nigdy poza fazę testową, więc podarowałem sobie zakup, nie lubię niekompletnych produktów. ;)

Z małych minusów, wersja z lat dziewięćdziesiątych podczas misji wyświetlała fragmenty z autentycznych nagrań z różnych misji kosmicznych, tutaj mamy kiepskiej jakości rendery, ale mimo wszystko pasujące estetycznie do reszty grafiki. Same misje też mające dość dużo elementów losowości, nawet w przypadku bardzo wysokich szans powodzenia misji. Ekran zapisów gry ma też śmiesznego buga z błędnym formatowaniem wartości liczbowych przy opisach zapisanych stanów gier. Ale najważniejsze, że nie ma bugów z oryginału, tam często gra się w połowie zwieszała i nie dało się jej dokończyć, tutaj mi się to na szczęście nie zdarzyło.

Czy warto kupić? moim zdaniem, jako miłośnika oryginalnej wersji, owszem, warto. Ale warto mieć też na względzie, że ja oceniam tę grę przez duży pryzmat sentymentu do oryginału.

Wciągająca gra typu rogue-like w klimacie lovecraftowych opowieści przepełnionych wynurzającymi się z głębin mackami. :)

Miała być gra w klimacie Amnesia: The Dark Descent, a wyszło tak jak zawsze. ;)
Gra całkowicie liniowa, o ile przez pierwsze kilkanaście minut rzeczywiście wciąga, potem jest to już tylko klepanie z marszu kolejnych pomieszczeń, żeby zobaczyć co będzie dalej. A dalej będzie... punkt wyjścia i kolejna wyprawa w korytarze. Nudne, nie trzymające klimatu i po chwili przestające w ogóle straszyć.
Nie warto, w połowie musiałem przerwać, żeby zająć się czymś innym i jakoś nie odczuwam potrzeby, aby do tej gry wracać.

Fus Ro Dah!!!