Yszky
Naczelny Goblin
Poland
A tutaj wrzucam co jakiś czas info o giereczkach - twitter.com/yszkygg
A tutaj wrzucam co jakiś czas info o giereczkach - twitter.com/yszkygg
Afișierul cu capturi de ecran
Piękny kosmos i LAZORDOS
Afișierul cu recenzii
64 ore jucate
Lisan al Gaib! Ale Goblin? Pewnie. Bo to ja po spędzeniu ponad 30 godzin w Dune Awakening (serwer Daedros ;) zapraszam!).

Dzisiaj odbędzie się premiera, w skrócie? Polecam! Bo jak za grę która dostarczy Wam setek godzin dobrej zabawy cena 200zł to jak za darmo!

Przygoda z wczorajszego dnia, którą zapamiętam długo! W rękę herbatka, kawka, woda i zapraszam do lektury! (spoiler free)

W Haga Basin (startowy, ogromny region PvE) znajdziemy kanion który schodzi wieeeeele metrów pod ziemię, może nawet kilometrów. Są tam dosłownie poziomy ogromnego terenu gdzie prowadzone są wykopki rzadkich materiałów. Jednego z surowców szukałem od paru dni żeby wejść w crafting nowego poziomu przedmiotów, okazuje się, że podobno znajduje się on właśnie tam.

Postanowiłem się tam udać, zszedłem/zeskoczyłem na dół za pomocą pasa anty-grawitacyjnego, który umożliwił mi bezpieczną podróż w dół. Jeden poziom, drugi poziom, trzeci poziom. Coraz ciemniej, światło już tutaj nie dociera. Przestrzeń? Ogromna. Nie wiem jak ta gra to robi ale tak jak i w Conan Exiles tak i tutaj czuję się kruszynką, dosłownie pyłkiem w ogromnym świecie.

Surowców tych nie widzę, dlatego przywołałem pojazd i zaczynam jechać. Po jakimś czasie znalazłem punkt górniczy, prowadzący jeszcze bardziej w głąb. W środku przeciwnicy a na ścianach upragniony surowiec. Wydobyłem go tyle ile potrafiłem, załadowałem również swój pojazd po brzegi.

I stanąłem przed problemem - jak ja się stąd wydostanę?

Gdyby nie pojazd to zastosowałbym linki i powolutku wspinał się w górę, ale z tłustym w loot pojazdem? Nie będzie to takie proste.

Wsiadam, odjeżdżam. Jadę. Zauważam, że światła są jakby rozmieszczone wzdłuż jednej z podziemnych ścieżek. Postanawiam sprawdzić czy gdzieś mnie nie doprowadzą. Jadę i jadę... po jakimś czasie trasa zaczyna powolutku prowadzić w górę. Chyba jadę w dobrą stronę.

W trakcie, znajduję "baraki". Nazwa zainteresowała, postanawiam zwiedzić... spodziewałem się paru pomieszczeń a zamiast tego znalazłem cały podziemny kompleks składający się z kolejnych, wieeeeelu poziomów, prowadzących jeszcze bardziej w dół! Dosłownie, w środku udało mi się wielokrotnie zgubić. Postanawiam nie ryzykować i wracam do pojazdu. W końcu gdybym zginął utraciłbym ekwipunek a powrót tutaj zająłby mi mnóstwo czasu.

Kontynuuję mozolną podróż jadąc za światłami... finalnie, widzę promienie słoneczne i po jakimś czasie wyjeżdżam na powierzchnię.

A najlepsze? W trakcie jazdy do domu, po środku niczego, spotykam randomowo gościa... mojego sąsiada z gry z którym, w ostatnich dniach, parę razy rozmawialiśmy. Ja i on jesteśmy niesamowicie zaskoczeni - jaka jest szansa, że spotkamy się po środku niczego? Chwilę rozmawiamy i żegnamy się, każdy kieruje się w swoją stronę. Swoją drogą porozmawialibysmy dłużej gdyby nie jego dziewczyna, która kazała mu się zamknąć bo już prawie północ ;)

Nie pamiętam kiedy ostatni raz gra zaserwowała mi takie dozy emocji i poczucie przygody. Dosłownie. Przykuła mnie do komputera, kolejny wieczór idę późno spać bo przecież jest jeszcze tyle do zrobienia.

W skrócie? Polecam.

Jeśli kupicie to ponownie zapraszam na Daedros, aby wspólnie tworzyć niezapomniane przygody!