Po nafarmieniu 3600 godzin w CS:GO za czasów gimnazjum i technikum, wbiciu kilka razy globala, progres umiejętnościowy na wysokim poziomie stoi prawie cały czas w miejscu, żeby być jeszcze lepszym musiałbyś poświęcić tej grze 8 godzin dziennie przez nie wiem ile czasu. Gra jest toksyczna, po prostu syf jeśli chodzi o community. Ludzie spinają się jak plandeka na żuku, od zawsze pełno cheaterów. Nie da się tego wyplewić.
Czasem wracam do tego kurwidołka, żeby zagrać ze znajomymi 4fun i pogadać na ts/dc, ale tryhardowanie rang, czy to na officialach czy na faceicie/esea nie ma sensu.

1337