บทวิจารณ์ล่าสุดโดย Nackin

Dynamiczna, szybka, emocjonująca gra. Świetna ze znajomymi, choć trzeba troche czasu żeby dobrze w nią wejść

Rozpisywanie się na temat tej produkcji, moim zdaniem mija się lekko z celem. Dlaczego? Ta gra to praktycznie to samo co Tomb Raider z 2013 roku, tylko bardziej rozbudowany i ładniejszy. Innymi słowy... Jeśli podobała wam się poprzednia część to będziecie się w tej grze bardzo dobrze bawić.

Metro: Last Light Redux jak łatwo się domyślić jest ulepszoną nieco graficznie wersją wydanej w 2013 roku gry na podstawie uznanej serii Dimitry'ego Glukhovsky, której akcja dzieje się w postapokaliptycznym moskiewskim metrze. Żeby się specjalnie nie rospisywać przejde od razu do plusów i minusów tej produkcji.

Plusy:
- Klimat zniszczonego metra jest znakomity
- Fabuła naprawdę wciąga i satysfakcjonuje
- Liniowa forma prowadzenia rozgrywski służy tej grze
- Przyjemny model strzelania
- Modyfikacje broni, które naprawdę potrafią zmienić to jak się z danej borni strzela

Minusy:
- Dla mnie tak naprawdę jedynym minusem jaki jestem w stanie w tym momencie wymienić jest fakt, że aby uzyskać dobre zakończenie (Z tego co rozumie to dobre zakończenie jest kanonicznym, wnioskując po zapowiedzi następnej części) trzeba się naprawdę natrudzić... co dla nie których minusem nie musi być...

Pierwsza część kultowej już przygodówki o przygodach Kate Walker. Historia która mnie osobiście bardzo zaciekawiła. Warto by również zaznaczyć, że pierwszy raz zagrałem w tą gre lekko ponad 15 lat po premierze. Grafiki przygotowane przez Benoit'a Sokal nadal są bardzo ładne (poza modelami postaci które tak dobrze nie przetrwały próby czasu). Muzyka natomiast nadal jest niezwykle klimatyczna. Dla osób którym nie przeszkadza format jakim są gry Point n Click serdecznie polecam, a tym którym przeszkadza polecam spróbować, opowiedziana historia nie odstaje w najmniejszym stopniu od dzisiejszych standardów.

Gra, którą można już nazwać klasykiem. W wielkim skrócie sama gra jest świetna a grafika mimo że się postarzała to nadal nie można powiedzieć że jest brzydka. Tak naprawdę jedynym minusem w dzisiejszych czasach jest to, że aby poprawdnie działa (Mam na myśli głównie czułość osi Y) trzeba ściągać zewnętrzne patche, ale warto!

Ocena dotyczy tylko kampani single player, gdyż multi to tak naprawde to samo co było wcześniej, co można uznać za równo za wade, jak i zalete (dla mnie schemat multi w CoD'dzie jest bardzo satysfakcjonujący)

+ Świetnie wykreowany świat postapo
+ Cholernie różnorodne misje
+ Ciekawe postacie
+ Widowiskowość poprzez skrypty które mi osobiście nie przeszkadzają, bo po kilku częściach już wiem czego po tej serii mam się spodziewać
+ W kilku momentach potrafii lekko zaskoczyć...

- ....jednak większość twistów fabularnych dało się przewidzieć od momentu poznania bochaterów
- Kampania jest coraz krótsza z części na część

Generalnie Duchy są moim zdaniem udaną częścią, jednak jednocześnie pokazują powolny spadek jakości od części 4, mimo wszystko bardzo lubie serię Call of Duty i ta część również mi podeszła... Jednym zdaniem mówiąc: Polecam wszystkim którzy chcą się odstresować przy kampanii, tak widowiskowej że nawet Michael Bay by się nie powstydził.

(Nadal pozytywnie)

CD Project Red pokazało wszystkim jak powinny wyglądać nowoczense gry RPG.

- Wielki, piękny, intrygujący świat
- Przepiękna grafika i animacje
- Długi, intrygujący wątek główny
- Wiele ciekawych side questów
- Świetnie napisane postacie
- Gwint, karcianka uważana przez wielu za lepszą od HS'a

Tak na prawdę jedynymi są liczne bugi pięknych bądź co bądź animacji, i lekko niedopracowana jazda konna, które wcale nie psują odbioru całości

Ocena końcowa: 9+/10

- Ciekawa, długa głowna linia fabularna
- Ciekawy główny bochater...
- ...który ma swoją przeszłość stopniowo przez nas poznawaną ( w późniejszym etapie gry ta przeszłość będzie miała znaczenie).
- Cole ma też swoje wady (chodzi mi tu o charakter).
- Zagadki, które naprwadę chce się rozwiązywać
- Zadania poboczne (wezwania) sprawiają wrażenie że to miasto naprawde żyje własnym życiem.
- Spotykane po drodze postacie (nawet te najmniej ważne) mają choćby znikomy charakter, jak i swoją przeszłość
- Czasem trzeba naprawde wysilić swoje szare komórki, lub wyszukiwarkę google.
- Bardzo dobra mechanika...

- ...która w końcowym etapie zaczyna lekko nurzyć.
- Misje poboczne są mało zróżnicowane i mnie nie przyciągnęły

Ocena: 9/10

The Expendabros jest swego rodzaju reklamą Broforce i to reklamą lepszą niż by się wydawało. Co prawda gra jest dosyć krótka, ale dzięki możliwości pogrania co-opa czas rozgrywki można sobie umilić (Choć sama w sobie jest narpawdę przyjemna) i przedłużyć. Jako że jest darmowa polecam pobrać i sprawdzić.

Life Is Strange jest grą piękną. I nie chodzi tu o grafikę, która nie jest pierwszorzędna, choć ma swój klimat. Piękno tej gry polega na tym co ona opowiada. W pierwszym epizodzie cała akcja nie była całkiem zawiązana, choć już po jego końcu wiedziałem że to będzie najlepsza fabularnie gra w jaką grałem ( nie bez zasługi hype'u którym gra była "optoczona"), już wtedy czułem że po niej, na długo pozostanie mi gameingowy niedosyt. Chwilę przed napisaniem tej mini recenzji skończyłem Life is Strange i stwierdzam, że moje przewidywania się sprawdziły... Jeśli chodzi o ocenę... ciężko mi ją wystawić, bo wiem że nie jest to gra bez wad technicznych. W tym jednak wypadku ignoruję te wszystkie niedociągnięcia i przestarzały już silnik graficzny i wystawiam 10/10!