56
Produtos
analisados
926
Produtos
na conta

Análises recentes de Dolcuu

< 1  2  3  4  5  6 >
Exibindo entradas 21–30 de 56
1 pessoa achou esta análise útil
1 pessoa achou esta análise engraçada
30.0 horas registradas (9.5 horas no momento da análise)
"Dzień Dobry, czy zechcesz podpisać petycję?" ~ Koleś z Postala
Publicada em 11 de outubro de 2020. Última edição em 11 de outubro de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
1 pessoa achou esta análise útil
2 pessoas acharam esta análise engraçada
0.1 horas registradas
Niezwykle dynamiczny, innowacyjny, efektowny, osadzony w epickim universum CRAP NIE WARTY POLECENIA. Jedyny plus tej produkcji to, to że usuwa się szybko z dysku. SERDECZNIE NIE POLECAM.
Publicada em 28 de agosto de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
1 pessoa achou esta análise engraçada
0.2 horas registradas
Na dzień dzisiejszy (tj. 21.08.2020) gra graschuje się w menu. Wejście w opcje graficzne skutkuje zawieszeniem się gry i wysypaniem do pulpitu. Analogiczna sytuacja jest po wejściu w opcję GRAJ. Nie polecam.

Testowane na: WINDOWS 10 Pro 64-bit
Publicada em 21 de agosto de 2020. Última edição em 24 de agosto de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
11 pessoas acharam esta análise útil
1 pessoa achou esta análise engraçada
10.4 horas registradas
Niezła historia o tytułowym amerykańskim zbiegu, posiadająca bardzo fajne mechaniki (okradanie domów, samochodów, sklepów). Grafika zrobiona w technice cell-shadingu, mimo że za takową nie przepadam, ta przypadła mi do gustu. Elementy otoczenia (murki, drzewka, płoty, śmietniki etc.) posiadają własną własną fizykę, która jest liczona w czasie rzeczywistym. Zawodzi troszkę system misji, które sprowadzają się do jednej czynności (idź zabij kogoś, jedź zbierz coś etc.) oraz cut-scenki które są tak naprawdę jedną, dwoma linijkami tekstu. Bawiłem się przy tej produkcji dobrze. Trzeba wziąć pod uwagę, że jest to indie a nie produkcja AAA. 7/10!
Publicada em 21 de agosto de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
5 pessoas acharam esta análise útil
1 pessoa achou esta análise engraçada
78.4 horas registradas (42.3 horas no momento da análise)
Coś niesamowitego. Fabuła która wciąga, zaskakuje i wzrusza. Misje poboczne, które potraktowane są z humorem ale posiadają przy tym niebanalna historię. Wór aktywności pobocznych tj. kręgle, karaoke, dancing, baseball i wiele wiele innych. Mimo tego, że posiada archaizmy jest to jedna z lepszych gier w jakie grałem. 9/10!
Publicada em 16 de agosto de 2020. Última edição em 16 de agosto de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
2 pessoas acharam esta análise engraçada
0.4 horas registradas
Ukończyłem SUCCUBUS'a. Jest lepiej niż w przypadku AGONY. Piekło jest jaśniejsze (w końcu widzimy gdzie idziemy) sceny brutalniejsze a brak cenzury w końcu ma sens. Jeżeli chodzi o optymalizacje, to jest średnio. Przy walce klatki potrafią spaść ze 100 do kilkunastu ( testowane na: Ryzen 5 1600af, 16GB RAM, Radeon RX580 4GB VRAM). Musimy wziąć pod uwagę, że jest to prologue, czyli swojego rodzaju wersja demo (można traktować to jako betę/alphe). Jeżeli MADMIND weźmie się do roboty, to może z tego wyjść całkiem dobry horror.

PS. Szatan to parówa oraz "Pan Zniszczenia, Gwiazda Zaranna, Antychryst, Diabeł, Bies, Lucyfer, Książę Ciemności, Belzebub, Upadły Anioł, Kusiciel, Belial, Lewiatan, Wielki Smok, Król Babilońskiego Władcy Tyru, Kusiciel, Syn Zatracenia, Ojciec Kłamstwa, Przechuj-Chuj nad Najchujowsze CHUJE" ~ NRGeek
Publicada em 29 de julho de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
1 pessoa achou esta análise engraçada
0.0 horas registradas
https://www.youtube.com/watch?v=Zu8ZafkjQTg
Recenzja The Walking Dead: 400 days
Uwaga. Recenzja zdradza fabułę dodatku. Czytasz na własną odpowiedzialność

Fabuła
Fabuła w dodatku do pierwszego sezonu The Walking Dead opisuje (jak wskazuje na to tytuł) pierwsze 400 dni po wybuchu epidemii. Całość pokazana jest z perspektywy pięciu osób (Russell, Vince, Whyatt, Bonnie oraz Shel) w pięciu rozdziałach, które możemy rozgrywać w dowolnej kolejności. Więc jeżeli dodatek trwa 1:30h, to pojedynczy epizod trwa mniej niż 20 minut. To zbyt mało, aby opowiedzieć jakąś sensowną historię danej postaci. To również zbyt mało, aby przywiązać się emocjonalnie do obojętnie jakiej postaci z dodatku. 400 days posiada także nawiązania do podstawki. Są to co prawda tylko dwa-trzy nawiązania (troszkę mało), ale fajnie, że się tam znalazły. Jakie postacie pojawią się w tych nawiązaniach zależą od wyborów, których dokonaliśmy w podstawce. Każdy z epizodów szóstego odcinka The Walking Dead posiada po mniej więcej 2 wybory moralne. I choć jedno z nich daje radę – muszę powiedzieć, że jest mocne – tak reszta jest jakaś taka bezpłciowa. Może gdyby epizody były trochę dłuższe niż 20 minut wybory te inaczej wpływały na człowieka. Człowiek zżyłby się z tymi postaciami i ewentualna ich śmierć była by jakoś na nas wpłynęła. A tak nim zżyjemy się z daną personą, epizod się kończy i trzeba zaczynać kolejny. Jednym słowem, fabuła mknie niczym Kubica po torze Autodromo Enzo e Dino Ferrari. Ale za to zakończenie bardzo przypadło mi do gustu. Nie będę Wam go zdradzać, ale jest bardzo fajne i zaryzykowałbym stwierdzeniem, że te ostatnie 15 minut jest lepsze niż cały ten epizod. Znajduje się tam też bardzo fajny plot-twist. Za zakończenie 400 days należy się plus.

Warstwa techniczna
Z racji tego, że The Walking Dead: 400 days jest niesamodzielnym dodatkiem do gry, warstwa techniczna nie uległa zmianie. Czy to plus? Myślę, że tak. Bo po co zmieniać coś co jest dobre i się sprawdza. Grafika, sterowanie, muzyka (choć gorsza jakościowo niż w podstawce) oraz wymagania sprzętowe bez zmian.

Klimat
Klimat z dodatku 400 days nie ma żadnego podjazdu do klimatu, który panował w podstawce pierwszego sezonu The Walking Dead. Wszytko przez to, że epizody w dodatku są zmieniane co mniej więcej 20 minut a wraz z nimi klimat. W każdym epizodzie panuje zupełnie inny klimat. A to wszystko przez czas akcji w jakim dzieją się te epizody. Mamy tutaj epizod, który dzieje się niemalże na samym początku gdzie nie wiedzą jeszcze o zagrożeniu, jakie ich czeka oraz epizod, który dzieje się na tytułowych 400 dniach, gdzie wszyscy są już odpowiednio przygotowani. Dwie zupełnie inne ramy czasowe – dwa zupełnie inne klimaty. Dokładnie to samo tyczy się suspensu.

Podsumowanie
Słowem podsumowania. Dodatek 400 days do gry The Walkign Dead: Season One to bardzo słaba pozycja. Dodatek całkowicie jest wyprany z klimatu przez ciągłe żonglowanie epizodami. Jedynymi plusami jest niezmieniona warstwa techniczna oraz bardzo fajne zakończenie. Ale czy aby na pewno niezmienioną warstwę techniczną można uznać za plus? Dopowiedzcie sobie sami. Nie pomaga również 400-stu dniom cena,która wynosi 1/4 podstawki (cena podstawki: 79,99) a długość to zaledwie 1/2 pojedynczego epizodu. Po mocnym pierwszym sezonie spodziewałem się czegoś równie dobrego lub czegoś na nieco niższym poziomie, a dostałem ochłapy robione na szybko. I gdyby dodatku tego nie było, nic by się nie zmieniło. Sorry Telltale Games zawieliście mnie.

Ocena końcowa: 5/10!
Publicada em 30 de junho de 2020. Última edição em 30 de novembro de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
Ninguém achou esta análise útil até agora
14.5 horas registradas (14.4 horas no momento da análise)
Recenzja The Walking Dead: Season One
Uwaga! Recenzja zdradza fabułę gry. Czytasz na własną odpowiedzialność
https://youtu.be/07fYdw4q5XE

Fabuła
Fabuła pierwszego sezonu The Walking Dead od samego początku trzyma nas w napięciu. Naszą przygodę zaczynamy w radiowozie podczas podróży na tylnym siedzeniu w kajdankach jako Lee Everett – czarnoskóry mieszkaniec Macon. Lee Everett został skazany za zabójstwo pewnej osoby. Jakiej i dlaczego zabił ową osobę? Tego dowiecie się w trakcie trwania rozgrywki. Możecie mi wierzyć lub nie, ale wątek poznania pretekstów zabójstwa przez Lee Everetta to jeden z najciekawszych wątków w grze. Ostatecznie Lee Everett do więzienia nie dociera. Udaje mu się uciec z radiowozu po wypadku, w którym bierze udział. Po krótkiej akcji ze szwendającymi się niemilcami i podróży przez las dociera do wioski. Tutaj w jednym z ogrodów, a dokładniej w domku na drzewie znajduje dziewczynkę o imieniu Clementine – deuteragonistkę pierwszego sezonu The Walking Dead.
I w tym miejscu możemy dokonać pierwszych wyborów, które będą miały wpływ na wydarzenia oraz zachowania postaci w grze. I to tyle jeżeli chodzi o przedstawienie fabuły w tej produkcji. Naprawdę chciałbym opowiedzieć Wam więcej, ale fabuła tutaj jest tak dobra, że większe spoilery mogłyby całkowicie zniszczyć Wam zabawę z gry. Mogę zdradzić Wam tylko tyle, że fabuła tutaj jest wielowarstwowa, podczas której poznamy wiele osób, których śmierć niejednokrotnie wyciśnie z Was łzę. Naprawdę. Niejednokrotnie podczas gry poleciała mi łza po policzku. Nie zabraknie również zwrotów akcji oraz momentów, w których wstrzymacie oddech. W czasie gry w TWD otrzymamy niejednokrotnie wybór czysto moralny. Zazwyczaj jest to wybór, którą postać zostawić przy życiu, a którą uśmiercić. Oczywiście wybory te będą ciążyły na nas przez całą rozgrywkę w TWD. Fabuła tej gry to jedna z najlepszych fabuł, jakie było mi zaszczyt poznać.

Gameplay
Jeśli chodzi zaś o gameplay w The Walking Dead: Season One to jest on prosty, przejrzysty i czytelny – czyli tak, jak na przygodówkę przystało. Naszym zadaniem będzie branie udziału w rozmowach – bardziej lub mniej złożonych – z postaciami poznanymi podczas trwania fabuły TWD i poszukiwanie różnego rodzaju przedmiotów, które pomogą nam popchnąć fabułę w przód. Od czasu do czasu wyskoczy nam również akcja QTE (ang. Quick Time Event), która wymusi na nas szybką reakcję. Akcje te nie są bardzo skomplikowane i niemalże każdy powinien sobie z nimi poradzić. Można powiedzieć, że gameplay w TWD: S01 to gameplay standardowy dla przygodówek Point-and-Click. I jest to w mojej opinii plus. Takowy gameplay jest przystępny dla niemalże każdego. Na koniec każdego rozdziału ujrzymy plansze z wyborami, jakie podjęliśmy. Wybory te, porównywane są z innymi graczami, którzy ukończyli dany odcinek TWD. Bardzo fajny patent.

Klimat
Zawsze przy recenzowaniu gier, wspominam o klimacie panującym w omawianej produkcji. Nie inaczej jest tym razem. Klimat który panuje w pierwszym sezonie TWD to istne mistrzostwo. Mamy tutaj miks melancholii, przygnębienia (szczególnie po śmierci którejś z kluczowych postaci) oraz momentów przyprawiających nas o ciarki na ciele. W pewnym momencie zastanawiamy się, czy aby na pewno dana postać musiała zginąć? Czy nie można było jej uratować? I czy postać, która przeżyła nie pokrzyżuje w pewien sposób naszych planów oraz czy nie zdradzi sekretów jakie posiadamy? To wszystko wprawia nas w niezłą konsternację. Klimat potęguje wszechobecny bród oraz bezradność w panującej aktualnie sytuacji. Oliwy do ognia dolewa także uczucie zaszczucia. Przypomina nam to o tym, że to my jesteśmy zwierzyną a łowcą jest truchło, które ożyło wskutek wirusa.

Grafika
Jeżeli chodzi o szatę graficzną w TWD: S01 to jest ona dosyć prosta. Utrzymana w stylu komiksowym przy zastosowaniu techniki cel-shadingu (rodzaj niefotorealistycznej techniki renderowania mającej sprawiać wrażenie, że grafika komputerowa została narysowana ręcznie). I w mojej opinii jest to kolejny plus tej produkcji. Grafika jest prosta, komiksowa oraz nie jest niepotrzebnie przekombinowana. Telltale Games używając technologii Cel-shadingu – w mojej opinii – trafiło w dziesiątkę. Wszak The Walking Dead: Season One jest adaptacją komiksu i szata graficzna TWD sprawia, że oglądamy interaktywny komiks, w którym mamy kontrolę nad wydarzeniami. Dodatkowo, styl graficzny zastosowany w TWD podkreśla wszechobecny bród i dodatkowo to potęguje przygnębienie, które towarzyszy nam podczas grania w TWD.

Muzyka
I chodź muzyka w produkcji Telltale Games nie należy do jakichś super-wybitnych, tak niektóre piosenki (a szczególnie piosenka finałowa) oraz ambienty potrafią wywołać w nas różne emocje. Mamy tutaj szybkie ambienty, które idealnie pasują do nagłych zwrotów akcji. Mamy spokojne przygrywające w tle piosenki, które tworzą spokojną atmosferę. No i crème de la crème, czyli finałowa piosenka po której nie jeden z Was uroni łzę (przyznam się, że mi się to zdarzyło). To wszytko tworzy znakomity soundtrack, który od razu trafił na mój profil Spotify do kategorii ulubione. Chapeau Bas Telltale!

Suspens
Suspens w kategorii horroru, to termin określający przerwę między momentami podnoszącymi tętno. Momenty te mają głównie za zadanie dać nam poczucie bezpieczeństwa przed kolejnym wystraszeniem nas. I to ekipie z Kalifornii również dobrze wyszło. Ba, zaryzykowałbym stwierdzeniem, że suspens w TWD to kolejne małe mistrzostwo w wykonaniu Telltale Games. Nie wiemy dokładnie kiedy szwendacze zaatakują ponownie. Nie usłyszymy tutaj cichych, podgłaśniających się ambientow, które mogą sugerować, że zaraz coś się odwali. I to właśnie stawia suspens od Telltale w tak dobrym świetle.

Ocena końcowa: 10/10!
Publicada em 30 de junho de 2020. Última edição em 29 de outubro de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
2 pessoas acharam esta análise útil
2 pessoas acharam esta análise engraçada
7.5 horas registradas (4.2 horas no momento da análise)
Zadłużyłem się grając w karty, więc musiałem zatrudnić się jako sprzątaczka sztywnych pacjentów. Sprzątam wszystko to o co mnie poproszą. Ciała wsadzam w worki, wrzucam pod pociągi, rozpuszczam w kwasie, rzucam na pożarcie krokodylom. Moim odkurzaczem usuwam plamy krwi lepiej niż Vanish. W ręce wpadną przy okazji różne fanty pokroju strzelb, notatników czy innych pistoletów 9mm, które umieszczam w swoim przytulnym pokoiku. Nie sądziłem, że praca sprzątacza może aż tak trzymać w napięciu.
Publicada em 10 de abril de 2020. Última edição em 10 de abril de 2020.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
4 pessoas acharam esta análise útil
4.2 horas registradas (0.5 horas no momento da análise)
Testowane na Windows 10 64-bit.
Gra posiada mikro lagi, które uniemożliwiają komfortową rozgrywkę, oraz wywalenia do pulpitu w trakcie misji, przez co trzeba całą misje powtarzać (często misje te trwają po 30min.) Podobno na Windows 7 działa normalnie. Przydałby się patch, który dostosowuje grę do dzisiejszych standardów. Wersja NON-DRM (z czasopisma CD-Action działa dokładnie tak samo).

EDIT: Po zmianie ustawień w menadżerze urządzeń gra działa bez zarzutu. Zmiana oceny gry na: polecana.
Publicada em 29 de julho de 2019. Última edição em 29 de julho de 2019.
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar
< 1  2  3  4  5  6 >
Exibindo entradas 21–30 de 56