10
Products
reviewed
0
Products
in account

Recent reviews by ★.Y.★.O.★.N.★.Y.★ᶠ

Showing 1-10 of 10 entries
No one has rated this review as helpful yet
2.6 hrs on record
BARDZO FAJNA GRA
Posted 11 August, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
1 person found this review funny
1,243.9 hrs on record (902.6 hrs at review time)
Early Access Review
BARDZO ZNAKOMITA GRA
Posted 25 November, 2017.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
6 people found this review helpful
4 people found this review funny
539.2 hrs on record (521.5 hrs at review time)
Battle royale to tryb gry wieloosobowej, który chyba najbardziej wszechstronnie testuje nasze umiejętności i możliwości. Wszystko zaczyna się od minuty prawdziwych tortur, będących już pod lupą speców od konwencji genewskiej, kiedy to jesteśmy zamknięci na małej przestrzeni z setką klonów, które wydają do mikrofonów tak dziwne odgłosy, że niejeden lekarz foniatra mógłby napisać o tym doktorat. Twardziele zaciskają zęby, a ci sprytni wciskają klawisz „mute voice chat”. Na szczęście po chwili wszyscy dyndają już na spadochronach i zaczynają się prawdziwe igrzyska śmierci – ostatni żywy zwycięża. Pierwszych 40–50 graczy ginie w ciągu początkowych minut – to zapewne ci wciąż śpiewający do mikrofonu lub ci, którzy jeszcze nie pozbierali się po słuchaniu czatu. Później gra z narzędzia tortur zmienia się nagle w sprytny program robiący nam sprawdzian z umiejętności podejmowania szybkich decyzji, refleksu, strategii poruszania się i celnego strzelania. Ciężko opisać emocje, gdy licznik graczy zaczyna pokazywać cyfry mniejsze od 10. Adrenalina buzuje, w każdym pikselu czai się wróg, a porażka boli tym bardziej, im bliżej byliśmy numeru 1. PlayerUnknown’s Battlegrounds (w skrócie PUBG) potrafi wciągnąć na długie godziny i nawet po kilkudziesięciu rundach wciąż odkrywamy nowe zakamarki mapy. POLECAM ZAJEBISTA GRA
Posted 25 November, 2017. Last edited 25 November, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
193.3 hrs on record (192.4 hrs at review time)
kOZAK GIERECZKA POLECAM MILEJ ZABAWY
Posted 22 December, 2016.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
9.1 hrs on record
kOZAK GIERECZKA POLECAM MILEJ ZABAWY
Posted 22 December, 2016.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
2,956.3 hrs on record (2,319.5 hrs at review time)
CS:GO Review
GRA BARDZO ZAJEFAJNA
Posted 22 December, 2016.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
4.2 hrs on record (1.1 hrs at review time)
ok
Posted 16 February, 2016.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
75.4 hrs on record (0.7 hrs at review time)
Prawie dwa lata PeCetowi gracze czekali na konwersję Grand Theft Auto V na ich platformę. Wreszcie, po dwukrotnym opóźnieniu przewidywanej daty premiery, prawdopodobnie najlepszy sandboks w historii wylądował na komputerach osobistych. Posiadacze blaszaków otrzymali jednocześnie najbardziej wypasioną edycję tej głośnej gry, co niejako rekompensuje okres oczekiwania. Coś, co już na konsolach, czy to starych, czy nowych, było fenomenalne, teraz wskoczyło na jeszcze wyższy poziom.
W tekście, który aktualnie czytacie, nie będę opisywał samej gry – fabuły, postaci, kolejnych misji. Po prostu nie ma sensu się powtarzać po Lucasie, który przygotował mega recenzję wersji na X360. Sam, choćbym chciał, z pewnością nie byłbym w stanie tak dobrze opisać tego tytułu, jak Łukasz, który o Grand Theft Auto wie niemal wszystko. Jeżeli więc jakimś cudem o GTA V jeszcze nic nie słyszeliście, odsyłam Was do jego tekstu. Nie chcę też powtarzać się na temat widoku FPP, który wprowadzony został w wersji na PlayStation 4 i Xboksa One, o którym szczegółowo opowiadał Marcin.

Ja tymczasem skupię się na jakości wersji PC. Jak już wspomniałem we wstępie, port na PC to najlepsza wersja gry. Koniec, kropka. Już wydanie na konsole obecnej generacji było bliskie ideału, podnosząc rozdzielczość do 1080p przy całkiem stabilnych 30 klatkach, na obu maszynach. Teraz wyobraźcie sobie to samo, ale w jeszcze ładniejszej oprawie, działające przy 60 klatkach. Różnica jest może nie tyle kolosalna, co odczuwalna, szczególnie w trakcie szybkiej akcji.

Porównanie GTA V na PC do edycji na PS3 / X360 nie pozostawia złudzeń – przeskok jakościowy jest ogromny. Już sama rozdzielczość (grałem w Full HD) jest wystarczającym powodem, dla którego – nawet jeżeli przeszliście grę na starych konsolach – warto powrócić do Los Santos. Poprawiono wiele – począwszy od lepszej jakości tekstur, przez znacznie gęstszą roślinność, na bardziej zaludnionych ulicach kończąc.
W przypadku tej ostatniej opcji odnoszę jednak wrażenie, że przechodniów jest i tak za mało. Jeszcze niedawno bym raczej na to nie narzekał, ale tłumy w Assassin's Creed: Unity nieco zmieniły mój sposób postrzegania tego elementu. Choć w produkcji Ubisoftu ludzi było aż przesadnie dużo, przez co szybciej skakało się po dachach, niż przemieszczało zatłoczonymi uliczkami Paryża, to jednak przemierzając metropolię wykreowaną przez Rockstar czasami towarzyszyło mi uczucie pustek.

Miejscami widać też, że produkcja wywodzi się z poprzedniej generacji – wiele banerów, drzwi od mieszkań czy np. desek w płocie sprawia wrażenie lekko rozmazanych, jakby nie przeskalowano ich do wyższej rozdzielczości. To jednak szczegóły, które nie psują przyjemności z podziwiania kunsztu projektantów. Grand Theft Auto V to nadal jedna z najbardziej efektownych wizualnie gier na rynku, ze wspaniałą grą świateł, piekielnie bajeranckimi efektami pogodowymi czy przede wszystkim wspaniale zaprojektowanym miastem, które podziwia się na każdym kroku.

Mniejsze wrażenie port PC zrobi na osobach, które przeszły grę na PS4 / Xbox One. Tutaj już różnice w oprawie są znacznie mniejsze, choć nadal istnieją. Widać to przede wszystkim na najwyższych ustawieniach graficznych, gdzie tekstury są jeszcze bardziej ostre, za sprawą lepszego wygładzania krawędzi. Ładniej wyglądają też elementy zielone, jak trawa, krzaki czy drzewa. Główna różnica to jednak wspomniane wcześniej 60 FPS. Nie jestem pewien czy warto kupować grę jeszcze raz, jeżeli posiadacie ją na current-gena, ale jeżeli mielibyście wybierać, mając w posiadaniu obok konsoli dość mocnego PC, to nawet nie ma co się zastanawiać. Wypada wówczas chwytać wersję na blaszaki.
Pochwalić Rockstar należy przede wszystkim za bardzo dobrą optymalizację. Po koszmarze, jakim było GTA IV, przyszedł nieźle napisany kod w postaci Maxa Payne'a 3. Była to jednak gra stosunkowo zamknięta, bez wielkiego, otwartego świata, stąd przy okazji ogłoszenia GTA V na PC, błyskawicznie wrócił temat optymalizacji. Na szczęście Rockstar po tych kilku latach na tyle opanował swój autorski silnik RAGE, że w końcu otrzymaliśmy produkt, który, oferując przepiękną oprawę wizualną, nie zarzyna naszego komputera.
Potwierdzają to testy wydajnościowe, jakie można znaleźć w sieci. Do płynnej zabawy na wysokich detalach wystarczy tandem Core i3 z podstawki LGA 1150 / 1155 i karta graficzna pokroju GTX 750 / R7 260X. Na takim zestawie nie osiągniemy co prawda 60 FPS, ale uzyskamy oprawę zbliżoną do tej, którą oferuje PlayStation 4 i Xbox One, przy większej liczbie ramek. Koszt komputera złożonego z takich podzespołów to około 2000 zł, a przykładowe konfiguracje, aktualne na dzień, w którym powstawał ten tekst, znajdziecie w naszym poradniku. Ważne jest przede wszystkim, aby mieć czterowątkowy procesor (dwurdzeniowe Pentiumy odpadają) i kartę z 2 GB pamięci (rzecz jasna odpowiednio wydajną). Wymogi drastycznie wzrastają dopiero po ustawieniu wszystkich opcji na very high i włączeniu mocnego wygładzania krawędzi. Wtedy do komfortowej zabawy trzeba posiadać minimum Core i5 i kartę pokroju GTX 960 z 4 GB pamięci, a jeżeli marzy Wam się stabilne 60 FPS, nie obejdzie się bez GTX 780 / GTX 970. Gorzej gra działa na procesorach i kartach AMD, ale to temat na inną dyskusję.

Sprawne działanie GTA V na wielu konfiguracjach jest też bez wątpienia możliwe dzięki szeregowi ustawień graficznych, jakie Rockstar oddaje w nasze dłonie. Możemy regulować gęstość ludności, zasięg widzenia, detale otoczenia, jakość cieni czy szczegółowo wygładzanie krawędzi, wybierając pośród FXAA, MSAA czy TXAA. Opcji jest od groma i przy odrobinie samozaparcia jesteśmy w stanie dostosować rozgrywkę tak, by gra wyglądała ładnie, a zarazem sprawnie działała, oczywiście o ile nasz sprzęt nie pochodzi sprzed kilku epok.
Z kwestii technicznych warto wspomnieć jeszcze o sterowaniu przy użyciu myszki i klawiatury. Oczywiście produkcja obsługuje pady i na kontrolerze od X360 grało mi się wybornie, ale jeżeli preferujecie standardowy blaszakowy duet, to nie będziecie zawiedzeni. Sterowanie przy jego użyciu zrealizowane jest bardzo dobrze, a szarpanie w trybie widoku pierwszoosobowego jest wręcz przyjemniejsze, gdy mamy w dłoni gryzonia. Zwłaszcza podczas strzelania, gdzie mysz daje niezaprzeczalnie większą precyzję.

Na koniec zostały jeszcze dwie dość ważne nowości. Posiadacze PC otrzymali dodatkową, nieobecną na konsolach stację radiową - The Lab - a także mają możliwość importowania - w postaci plików .mp3 - własnych utworów, które będą odtwarzane w stacji Self Radio. Ponadto grę wzbogacono o Rockstar Editor, czyli narzędzie pozwalające dość łatwo montować efektowne machinimy – nie znajdziemy go na konsolach.

Wspominałem wcześniej, że niniejszy tekst, jak i wieńcząca go ocena, nie mają za zadanie oceniać samej gry, której, podobnie jak Łukasz, wystawiłbym soczystą dziesiątkę, lecz podsumować jakość przygotowanego przez Rockstar portu PC. Choć sam miałem pewne obawy co do optymalizacji i płynności działania programu, to firma braci Houser udowodniła, że wcześniejsze zapewnienia co do jego wysokiej jakości tym razem znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Posted 29 June, 2015.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
4.0 hrs on record (3.8 hrs at review time)
Next stop: Armageddon, the River Styx, Hades... And all points in between! All aboard!
Posted 16 December, 2014.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
4.8 hrs on record (3.0 hrs at review time)
I regret nothing.
Posted 3 November, 2014.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
Showing 1-10 of 10 entries