Beat Cop to gra o tematyce policji z lat 80. Jako gracze wcielamy się w detektywa, który jest zamieszany w kradzież cennych diamentów Senatora. Zostajemy zdegradowani do zwykłego "brukowca". Naszym codziennym zadaniem jest wlepianie mandatów, łapanie złodziejaszków oraz rozwikłanie naszej zagadki. W trakcie gry spotkamy Mafię oraz Gang (Crew) z którymi musimy utrzymywać przynajmniej neutralne stosunki, żeby nie skończyć z "betonowymi butami" czy "kulką w głowie". Dlatego i oni dają nam codziennie nowe ciekawe zadania poboczne do wypełnienia.

W grze sterujemy myszką, jest to jedyna możliwość sterowania.
Istnieje ograniczenie czasowe dnia, więc czasami musimy wybrać rzeczy ważne i mniej ważne, bo ciężko jest wykonać wszystkie zadania na czas.

Grafika dla każdego maniaka różnego rodzaju rpg, pixelowców jest po prostu piękna. Składa się z pixeli, które symbolizują daną postać, czy jej wygląd. Sama w sobie jest bardzo przyjemna. Ruszające ogonem kotki, grająca muzyka, zachód słońca, jeżdżące samochody. Wszystko w płynnym ruchu.

Tutaj minusem jest brak jakiegokolwiek dźwięku w trakcie interakcji z NPC. Żadnego ENG DUB czy jakiegokolwiek innego. Na początku jest to uciążliwe, ale można się do tego przyzwyczaić. Brak dźwięków w trakcie interakcji nadrabia bogate słownictwo i ciekawa fabuła NPC. Ogólnie cały soundtrack gry jest okey, lecz nie należy on do tych najlepszych.

UWAGA NA SPOILERY
Wcielamy się w zdegradowanego detektywa kryminalnego, który jest zamieszany w kradzież diamentów oraz kasety na której znajduje się, jak twierdzi specjalista z gry, pikantne porno z udziałem Senatora i Angie.
Otrzymuje 21 dni na rozwiązanie sprawy. W trakcie gry spotkamy Mafię pod okiem Luigiego oraz Gang. Codziennie otrzymujemy od nich ciekawe zadania typu śledzić kogoś czy odholować niewinny wóz, aby mogli otrzymać dostawę, czy spokojnie przeprowadzić spotkanie. Te grupy ciągle walczą ze sobą, więc analogicznie wykonywanie zadań dla jednej grupy może, ale nie musi, odjąć nam reputacji od drugiej. Gra kończy się po 21 dniach, a wybory, których dokonamy mają wpływ na to jak będzie wyglądać zakończenie.

Osobiście gra mi się podobała, ale była zdecydowanie za krótka. Przeszedłem grę w ciągu 11 godzin z jednym zakończeniem, a 4 pozostałe to góra kolejne 3 godziny. Zakończenie też nie było jakieś super. Gra kończy się tak jak zaczyna, czyli wpisem z gazety. Liczyłem na jakąś cut scenkę jak na początku, ale dostałem wycinek z gazety. W zakończeniu z naszym przyjacielem, detektywem Yablonskym mamy możliwość romansu z dziennikarką, ale o tym nie ma ani słowa po ukończeniu tego zakończenia, co jest przykre. Czuję jakiś niedosyt tej historii.

Gra warta uwagi, ale proponuję kupić ją na przecenie. Oprawa graficzna, dźwiękowa w miarę. Fabuła super, ale zakończenia pozostawiają taki niedosyt.

Moja ocena: 6.5/10
Pozdrawiam!