16
Products
reviewed
283
Products
in account

Recent reviews by dagon1911

< 1  2 >
Showing 1-10 of 16 entries
1 person found this review helpful
12.1 hrs on record
Roots of Pacha will inevitably always be compared to Stardew Valley. Do you like Stardew? If so, there’s a good chance you’ll enjoy Roots of Pacha too - a chance, but not a certainty.

SV, Welcome to Elderfield, and Fields of Mystria are cozy games for many reasons. Maybe it’s the graphics, maybe the gameplay, or perhaps... the intuitiveness of the gameplay. That’s the kind of intuitiveness you won’t experience in RoP, which tries to present itself as another cozy game. Here, there’s a whole long puzzle mechanic you simply have to do, otherwise you won’t progress; here, there are mechanics you couldn’t possibly figure out on your own. And finally—even if you just want to cook something, you need to go to the right house—a house that looks exactly the same as all the others, so you also have to remember which one of these identical-looking rooms actually has the thing you need. Oh, and the characters? They’re written much worse than even those in SV. It’s hard to feel any kind of affection toward any of them.

Of course, I left a positive review, because I do appreciate a lot of things. The setting is great, the music is lovely, and the fishing system is genuinely enjoyable; overall, the first 5–6 hours of the game really do feel “cozy.” Plus, the negatives I listed are actually quite subjective, and there’s a real chance you might like them—but for me, these are things that contradict the very idea of a cozy game.
Posted 16 July.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
10.2 hrs on record
Przed kupnem zastanawiacie się czy warto? I w skrócie: tak, warto. Czy jest gorzej niż w 1 i 2 sezonie? Tak. Czy pierwszy odcinek jest strasznie powolny i ma tragiczne tempo? Tak. Tragiczna decyzja rowniez bylo odsuniecie Clem na drugi plan, bo przez to najzwyczajniej ciezko na poczatku wczuć się w Javiera, niezaleznie od tego jak sie probuje go polubic. Na szczescie wraz z kolejnymi odcinkami to uczucie znika i faktycznie na koniec bardzo go lubilem i jest świetnym bohaterem, ale co nie zmienia faktu, ze po prostu z Clem gracze maja wieksze przywiazanie i dziwnym wyborem bylo jej odepchniecie na bok.

Jest słabszy poziom pisania, wybory maja bardzo male znaczenie oprócz dwoch, trzech wyjatkow na cala gre, a bohaterowie rowniez nie sa tak rozwinieci jak np w pierwszym sezonie, a nawet drugim, ale na szczescie i tak sa sympatyczni i fajnie udalo się zbudować wątki rodzinne i dramy z nimi związane.

TLDR: kupujcie, bo nadal jest to przyjemna i niezła gra, ale bierzcie po prostu pod uwage nizszy poziom jakosci wzgledem poprzednikow i bardzo wolne rozkręcanie się akcji.
Posted 15 August, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
17.7 hrs on record
Na wstępie chciałbym napisać że nie jestem fanem gier LEGO. Nie zrozumcie mnie źle - grałem w dużo gier z tej serii, ale za każdym razem się odbijalem.

I tak oto zagrałem w Marvel Super Heroes i totalne ździwko, bowiem ta gra na prawdę jak mnie wciągneła to już nie wypuściła. Może to przez brak ścisłych ram i brak konkretnej narzuconej fabuły, może i to dzięki super superbohaterskiemu klimatowi, może to przez dobre dodatkowe misja a może to dzieki tym wszystkim co właśnie wymieniłem. A i humor - humor też jest świetny.

Gra świetna i jeśli nawet tak jak ja, średnio ci podchodzą gry LEGO daj jej szanse, bo jest tego warta.
Posted 1 May, 2020. Last edited 16 May, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
7 people found this review helpful
13.2 hrs on record
Okej, musze powiedzieć to na początku - to nie jest Resident Evil. Równie dobrze gra mogłaby się nazywać jakkolwiek inaczej i należeć do jakiejkolwiek innej serii, a czemu? CAPCOM po szóstce zorientował się że mimo że gracze nadal chętnie - chodź nie równie co np pare części wcześniej - śledzą serie, kupują, jest popyt ale zauważalnie widać było przemęczenie serią i formułą i o rany - całe szczęście! Ktoś z góry CAPCOMu postanowił z siódemki nie robić rebootu serii, ale po prostu bardzo bardzo bardzo oddalić fabułe następcy szóstki, stąd wyszedł RE7.

Gra absolutnie nijak powiązana z poprzednimi częściami, gdzie jedyne nawiązania to dosłownie easter eggi dla fanów tak aby nie nikt się nie czepiał że to przecież nie jest Resident, plus - też jako raczej smaczek - pojawia się na dosłownie 5 sekund znana twarz z serii żeby powiedzieć dwa zdania w finale. Tyle - absolutnie nic więcej i może i hardkorowi fani nie byli zadwoleni z takich odważnych decyzji ze stronu CAPCOMu - z brakiem fabularnych powiązań z poprzednikami, z przestawieniem widoku z trzeciosobowej na pierwszo - swoją drogą też kolejny fenomenalny pomysł dający świeżość siódemce, jednocześnie tworząc z Resident 7 jedną z najstraszniejszych gier lat. Ale wiecie co? Seria na tym odcięciu się skorzystała - umówmy się ktos z potencjalnych nowych graczy chciałby zaczynać przygode z serią która ma 6 części i non stop każda część nawiązuje do poprzedniej? No raczej nikt, a tak absolutnie każdy może zagrać w resident evil 7 - starzy fani nic nie stracą a zyskają fenomenalną rozrywkę z dobrym gameplayem, znakomitą fabułą i równie znakomitym klimatem i postaciami - dosłownie każdy tutaj błyszczy nie ważne czy dana postać jest dobra czy zła, cudowna sprawa, a nowi fani z kolei zyskają to samo a dodatkowo nie będę mieli mindfcka - a tak by było bez odcięcia się fabularnego - bo tak, ja grając w RE7 o residencie jedyne co wiedziałem ze są zombie i firma umbrella to ci źli - a najlepsze że nawet tej szczątkowej wiedzy nie musiałem mieć aby się cieszyć grą. Jedno z najlepszych doświadczeń growych ostatnich lat - nie lubicie horrorów? Po tej grze zmienicie zdanie i pokochacie, lubicie horrory? To na co czekacie ;D?

Nieważne czy lubicie ten gatunek czy nie, nieważne czy znacie serie Resident czy nie - każdy tak samo będzie się fenomenalnie bawił, bo moja teza jest taka - nieważne co gdzie jak, musicie zagrać w Resident Evil 7.
Posted 25 December, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
3.6 hrs on record (3.4 hrs at review time)
Świetne rozwinięcie świata i uniwersum Portala (i Half Lifea), oraz mechanik. Bardzo dobra gra - na tyle dobra, ze nie zdziwiłbym się gdyby ona wyszła oficjalnie od Valve.
Posted 26 October, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
5 people found this review helpful
27.8 hrs on record
Bardzo dobra gra - dla fanów Maxa must have - system walk zainspirowany serią Arkham, tylko czuć tutaj wage ciosów i są one wolniejsze niz w Batmanach. Grafika (oraz optymalizacja) jest wyśmienita - świetnie oddaje pustkowie z uniwersum Mad Maxa, przez co klimat wylewa się z ekranu - ale tworzy go oczywiście nie tylko szata graficzna ale również:
-bohaterowie- wystarczająco zarysowani, bardzo pasujący do tego świata;
-fabuła- nie będę oszukiwał - praktycznie jej nie ma, ALE pod koniec gry twórcy idą w ciekawą stronę z historią, urozmaicając ją i dodając dramatu który świetnie tutaj wybrzmiewa;
-cały świat- czuć ogrom i samotność na tej wielkiej putyni;

A jak z samym Maxem? Bez rewelacji, ale czuć ze to nadal ten sam Max - bowiem gra jest kanoniczna - i wcielając się w jego skóre, widząc jego zachowanie od razu kupujemy że to jest on - legenda z bezdroża, już osamotniony, cichy gość, który kiedyś miał rodzinę. Należy też wspomnieć o zbieractwie - jest to jedyny element który albo pokochacie, albo znienawidzicie - ja pokochałem, bo ma ono sens - bowiem dzięki złomowi możecie ulepszać zarówno Maxa jak i swój samochód, przez co ma się satysfakcje poprawiając jego statystyki, bo tak - jazda jest miodna.

Polecam.
Posted 18 May, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
32 people found this review helpful
0.0 hrs on record
11 bit studios po recenzjach dotyczących poprzedniego epizodu z serii Stories, wzieło notes, ołówek i zrobili porządne notatki, bowiem widać tu czarno na białym podanie społeczności na tacy tego, o co prosili - otóż porzednim razem, cała historia wyglądała - 90% fabuły - 10% przetrwania z podstawki - gracze krytykowali The Father's Promise za to że bardziej to interaktywny film niż prawdziwy z krwi i kości TWoM - z czym się nie do końca zgadzałem, bowiem trzeba było trochę kombinować aby przetrwać, ale wciaż rozumiałem krytyke.

Więc dostaliśmy The Last Broadcast - zwrot o 180 stopni względem poprzedniej historii i proporcje bardziej tu przypominają już 50% fabuły, 50% survivalu - czyli to, o co gracze prosili - byłem dosć zaskoczony jak bardzo 11 bit studios wzieło do serca tę krytyke i faktycznie czuć tą zmiane, ale czy samo to wyszło na dobre? Czy jest to lepszy kierunek - trudno mi jednoznacznie określić, ale za to powiem jedno - jest to cholernie dobre DLC samo w sobie. Widzicie - przez to ze Obietnica Ojca skupiła się tak bardzo na fabule, omijając survival, mogła nam serwować co chwilę twisty fabularne, ściskajace za serce momenty i nieprzewidywalną historie - mówie o tym, bo nie doświadczycie tego tak wyraziście w The Last Broadcast. Nie - tutaj fabuła idzie powoli - zwiedzając miejscówki i zbierając surowce które umożliwiają nam przeżycie - odkrywamy pokolei tajemnicze i brutalne historie Pogoren, a następnie rozgłaśniamy je w naszej stacji radiowej, za pomocą bohatera - Malika - który jest - o dziwo - niepełnosprawny - gdzie ta cecha bardzo wyraźnie nam utrudnia gre - w pozytywnym aspekcie, ponieważ dzięki temu gameplay jest na prawde trudny, bo oprócz niego mamy jeszcze tylko jedną bohaterke - i to nią musimy robić 99% rzeczy - 1% należy do Malika który jedyny potrafi obsługiwać radio. Więc tak - gameplay jest na prawde trudny, innowacji jest tutaj pare - co na plus. Bohaterowie są nieźle zarysowani - nie mistrzowsko, ale po prostu dobrze, ale te dialogi - nie wiem czy to tylko ja, ale coś mi nie pasuje w tych dialogach - są zbyt proste, zbyt oczywiste i jednoznaczne (może nawet trochę nienaturalne?), brakuje w nich polotu. Jak wspominałem - zabraknie wam tutaj wielkiego zwrotu akcji, bowiem mimo ze sama fabuła jest cholernie wciągająca, a sama historia i jej otoczka mega klimatyczna, to jednak jest bardzo, ale to BARDZO przewidywalna. Jest tutaj - o ile się nie pomyle w liczbach - sześć zakończeń i przewidzicie je juz na poziomie 30% fabuły - nic was tu nie zaskoczy, wszystko pójdzie zgodnie z waszymi założeniami, przez co dokonujac decyzje w grze - kolejna z innowacji - doskonale określicie jakie będą tego konsekwencje - to jest az takie proste. Klimat - jak wspomniałem - czuć i to bardzo, przez co kolejny plus. Natomiast na minus są bugi - nie raz się spotkałem z momentami gdzie dymki tekstu pojawiały się i nie znikały po zakończeniu dialogu, lub chwilami postać wchodziła wprost w tekstury, co jest słabe, bo widać ze gdyby studio trochę dłużej posiedziało nad grą, łatwo by weliminowali wszystkie bugi, ale i tak nie jest źle.

Więc gdyby ktoś, kazał mi zdecydować ostatecznie - w którym stylu chciałbym widzieć 3 epizod, w stylu The Father's Promise, czy The Last Broadcast - co bym wybrał? Z pistoletem na skroni wybrałbym The Last Broadcast, ale najchętniej chciałbym połączenia tych dwóch DLCeków gdzie moglibyśmy dostać Historie ze zwrotami akcji (The Father's Promise), która jest wystarczająco długa żeby usatysfakcjonować gracza (Broadcast, bo tak - przejście gry zajmuje 2 razy więcej czasu niz w Obietnicy Ojca), z bardzo dobrymi bohaterami, z cudownym klimatem i nieprzewidywalną fabułą - tego i Wam, i sobie życzę w 3 epizodzie - 11 bit studios, liczę na was.
Posted 16 November, 2018. Last edited 27 July, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
7 people found this review helpful
13.2 hrs on record (12.9 hrs at review time)
Jest to prawdopodobnie najlepsza gra w jaką grałem w życiu i to stworzona na darmowym silniku graficznym. Wspaniała opowieść i robi się przykro po przejściu, bo chciałbyś jej więcej.
Posted 24 July, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
4.7 hrs on record
Firewatch - gra, w której mozna się zakochać, bo co w niej jest tak na prawdę złego?
Gameplay - na plus
Grafika - bardzo na plus
Widoki - bardzo na plus - zapewniam was, ze w 80% lokacji, mozecie zrobić printscreena i ustawić sobie na tapete, te widoki są az TAK DOBRE
Dialogi - są wyśmienite, po pierwszych 5 minutach od usłyszenia ich, mozna od razu polubić naszych dwoje bohaterów - Deliah i Henry'ego
Głosy - Aktorzy głosowi wykonali wyśmienitą robotę, przelewając emocje swoich bohaterów, dosłownie na was - doskonała robota.
KLIMAT - To coś na czym ta gra stoi - mozna go kroić nożem, po dosłownie pierwszej minucie zobaczycie o co mi chodzi.

Pochwalić nalezy tez scenarzystów, za granie na naszych emocjach, bo w tej grze znajdziecie wszystko - będzie wesoło, spokojnie - i wraz z rozwijającą się fabułą - strach. I niespodziewałem się, ze dzięki poczuciu strachu w tej niepozornej grze pokochałbym ją, bo jest to ostatnia emocja jaka mozecie się spodziewać w tej grze, uwierzcie mi, ze będziecie się bać, brawo dla twórców.

I wszystko byłoby cudownie gdyby nie trzy olbrzymie wady

- Cena - powiem wam szczerze, pomijając wszystkie wymienione zalety przezemnie i za chwilę wymienioną przezemnie następną wadę - ta gra jest zdecydowanie za droga - 4 godziny (co prawda cudownej zabawy ale) za ponad 70 złotych? Gdyby gra miała dwa razy dłuzszy scenariusz, z wciaz znakomitą fabułą - to moze nie byłaby uczciwa cena, ale przynajmniej do przełknięcia - ale nie 71,99zł teraz. W obecnym stanie, najrozsądniejszą ceną byłoby coś w okolicy 35-40 złotych.

- Najbardziej kontrowersyjna, jak i największa wada - zakończenie. Tak jak wspominałem, klimat, zarówno ten przyjemny jak i grozy - mozna by kroić nozem - jest tak gęsty - tylko co z tego? 3 godziny, bo tyle zajmuje przejście fabuły, z czego prawie całe 3,5h to czysta przyjemność a całe pół godziny to OGROMNY ZAWÓD. Jest to najbardziej bolące - i tak, z jednej strony mozna by zrozumieć czemu twórcy zdecydowali się na zakończenie które przewidzicie w ciągu pierwszych pół godziny - dla zaskoczenia, bo hej, kto będzie nadal stał przy początkowej, spokojnej wersji zakończenia, gdy w ciągu gry klimat obraca się o 180 stopni? No właśnie - nikt, ale przez to jakze (nie)przewidywalny koniec, czujemny ogromny niedosyt - czujemy się wydymani i to w ten najgorszy sposób - sposób jaki się spodziewacie, ale zapominacie bo hej, macie jeszcze 3h wspaniałej rozgrywki, która wam sugeruje kompletnie co innego - i tutaj takze mozna zobaczyć inną kwestie - ze jest takie, jakie jest zakończenie, bo prawdopodobnie, twórcy chcieli ucieknąć od sztampy-końcowej jaką większość graczy wyobrazała sobia po 1,5h. I niestety jest to do nieprzełknięcia z kolejnej wady, która wytworzyła się właśnie z chęci twórców, zrobienia takiego, a nie innego zakończenia, a pisze tu o:
-Dziurach- równie dobrze, mógłbym nazwać to niekonsekwencją, whatever. Bo widzicie, twórcy przez pewien czas fabuły, serwują nam śledztwo za tajemniczymi okolicznościami i śledzeniem figli, które ktoś na nas płata, co oczywiście prowadzi do głębszej sprawy, ale to tutaj nie jest wazne - oprócz tego, oprócz głównego wątku mamy poboczny, gdzie na pewnym etapie, PEWNE osoby robią PEWNĄ pomyłke i osądzają nas za coś co wyraźnie ich spotkało/zobaczyły. Najzabawniejsze jest teraz to - nigdy nie jest nam powiedziane o co im chodziło i o kogo im chodziło, bo wyraźnie my wiemy ze MY nic nie zrobiliśmy nie? Takich kwiatków jest więcej - twórcy rzucają nam tajemniczymi poszlakami, tajemniczymi zajściami i zdarzeniami, intrygującymi znaleziskami i historiami. Ba! Nawet słyszymy enigmatyczny dialog pewnych osób, zwiastujący coś dziwnego i niepokojącego, coś o czym nie wiem. I wiecie co z tych wszystkich rzeczy które wymieniłem? Nic. Te wszystkie jakze tajemnicze rzeczy, które badamy na tropie fabuły - zostaje z nich wyjaśnione 80% około, ale co z 20%? To i tak duzo pytań, bardzo duzo - móglbym rzucać spoilerami, ale nie chcę wam zepsuć zabawy z gry, dla ciekawskich zamieszcze dziury na samym dole recenzji, ale i tak nie będą tam rzeczy psujace wam zabawe, przeczytacie na własnie zyczenie, jesli chcecie miec czyste konto, nie róbcie tego.

I tak prezentuje się Firewatch - gra zakrawająca o arcydzieło, która potkneła się o własną - zdecydowanie za duzą noge, złamała tę nogę a do tego jakimś cudem złamała sobie jeszcze drugą. Na przecenie, kupujcie, bo ta gra jest wyśmienita, a przynajmniej przez lwią część jest wyśmienita - bohaterowie, klimat, świat przedstawiony i inne - za to kocham tą grę.. a potem jest słabo, tak słabo, tak marnuje potencjał czegoś co się zapowiadało przez główną część gry fenomenalnie, ze przyprawi kazdego z was (w sensie zakończenie) o dosłowny zawrót głowy i przy okazji jej ból.


Parę z niedorzeczności które się wkradło:
- Więc ten "poboczny wątek", a mianowicie dziewczyny które nasz bohater ma wygonić za naginianie regulaminu, pozostawiają na pewnym etapie gry notatke dla Henry'ego. I oprócz opisanych tam wydarzeń które miały miejsce, opisują i oskarzają nas o coś czego nie było, a one za to wyraźnie są sfrustrowane. I dokładnie tak - nikt nam nigdy nie wyjaśnia o co im chodziło.
-Ktoś nam się włamał do naszej siedziby i mimo wyjaśnionego sprawcy tego całego zachodu przez który przechodzimy podczas fabuły - nieklei się właśnie ta rzecz - bo nie ma sensu zeby "ta" osoba się tam włamała bo nie znikneło nic oprócz prześcieradeł, a nastolatki - no moze, w ramach zemsty, mogłyby to zrobić - szkoda tylko ze one nawet NIE MIAŁY POJĘCIA GDZIE HENRY MA SIEDZIBE. Plus, nie zdązyłyby tam dobiec przed Henrym i uciec do tego.
-Dialog naszej "szefowej" z kimś. Na którymś etapie gry, słyszymy jak nasza przełozona, z którą bardzo często Henry rozmawia - ucina sobie pogawędkę z jakąś osobą, tylko ze wszystko wtedy wskazuje na to ze rozmawia z tą nieznaną osoba o Henrym i się tam zastanawiają czy nasz bohater aby na pewno niczego nie wie. I wszystko fajnie, gdyby nie to ze to nie ma zadnego sensu. Jedynym wyjaśnieniem byłoby to ze rozmawia ona ze sprawcą tego wszystkiego, no tylko ze podczas fabuły jest ona o wiele bardziej przerazona nic Henry zaistniałą sytuacją - a wiemy ze ona aktorką i to tak wybitną to na pewno nie jest, plus nie narazałaby (gdyby wiedziała o tym wszystkim wcześniej) swojego stanowiska. I oczywiście, nie dowiadujemy się do końca o co chodziło plus są jeszcze inne tropy wskazujące ze ogólnie Dilah (bo o niej mowa) jest kłamcą w innej, czy drugiej kwestii i tak, w tych innych ledwo rzuconych nam niejasnościach kłócących się z wersjami Dilah, nie znajdujemy zadnego rozwiązania, ani odpowiedzi od niej - :*) .

Są jeszcze pare innych, ale je odkryjecie juz sami przechodząc Firewatcha sami ;).
Posted 1 July, 2018. Last edited 2 July, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
20.7 hrs on record (18.8 hrs at review time)
Dzięki niej dowiecie się jak w przypadku zagrożenia życia przeszczepić komuś serce w ambulansie, czy jak w razie inwazji obcych, przeszczepić dobremu ziomkowi - kosmicie birgirspallex czy robbaloraz - bez tych organów ani rusz. Dzięki tej grze możecie godnie ubrać fartuch i dumnym krokiem podając się za lekarza, wkroczyć na sale operacyjną gdzie będziecie ratować życia. Polecam - udanych operacji!
Posted 7 March, 2018.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2 >
Showing 1-10 of 16 entries