Uwielbiam tę grę przez wgląd na to, że jest oparta na ekonomii a nie na budowaniu miasteczka i dbaniu o odpowiednią proporcję tak jak w cities skylines, bez większego myślenia, dbając o proporcjonalne zaspokajanie potrzeb można zbudować piękne miasto. W Simcity 4 wygląda to trochę inaczej, zdecydowanie trudniej, gra oparta jest bardziej o ekonomię, tworzenie aglomeracji przemysłowych, handlowych, sypialnych. Współczynniki średnich zarobków, wykształcenia, długości życia mają ogromny wpływ na popyt na strefy mieszkalne, analogicznie inne wartości mają wpływ na strefy przemysłowe/handlowe/biznesowe.

Jeżeli będziemy mieli zbyt mało mieszkańców wtedy strefy handlowe-usługowe nie będą chciały się wprowadzić, jeżeli za dużo - wzrośnie natężenie hałasu/czas dojazdu - jeżeli zarobki będą zbyt wysokie - nie będziemy mieli popytu na strefy handlowe niskiej wartości - co odbije się na popycie w przemyśle. Jako weteran SimCity 4 wiem, że Cities Skylines to taka gierka która o, ma sprawiać radość i łechtać ego. Zależy kto czego szuka i oczekuje od rozrywki.

Specjalnie kupiłem sobie simcity4 pograłem parę minut bo więcej nie wytrzymałem i doszedłem do wniosku że ta gra ssie, a cities pod względem technologicznym to bóg w porównaniu z tą grą, to zupełnie inny poziom dlatego nie można tego od tak porównywać. Faktycznie to gra z 2003 i to wiele wyjaśnia więc uważam że jeżeli ktoś uwielbia tą grę to głównie przez wzgląd sentymentalny.

Cities Skylines to ***** przy Simcity 4.

Cities i tak lepsze

hurr durr a srasz tego typu bęc