Évaluations récentes de Chudbob Soypants

Skakanie i ciachanie

Spoko dodatek, chociaż zmieniony movement względem podstawki irytuje trochę w poziomach bardziej platformowych

Filmowe przeżycie.

Zajebiste. Bardzo dobrze się bawiłem, a to jest najważniejsze. Mam tylko uwagi do tego, że co dwie godziny od odpalenia gry wywalało mi teksturę wody do góry, tworząc przezroczyste góry. Chociaż w misji z maską Uroborosa miało to swój klimat xD . Poza tym Serca z kamienia są świetnym dodatkiem, wprowadzającym znacznie lepszego antagonistę, a krew i wino ma znakomitą główną fabułę, ale za misje poboczne, twórcy powinni zapierdalać na galerze. Pozdrawiam

(.Y.)

Lepsze niż życie

Vader nie wiedział o wielkiej czystce. Jest nawet takie nagranie, gdzie Palpatine zmęczonym głosem mówi do jednego z klonów: "Zrobiliśmy coś strasznego, ale imię Vadera zostanie nieskalane"

Bardzo przyjemna gra na weekend, no chyba, że chce się wymaksować to wtedy tydzień może dwa. Misja po misji wprowadzane jest coś nowego co sprawia, że gra się nie nudzi. Ciekawym dodatkiem są również misje związane z filmami, które odblokowuje się szukając kaset. Muzyka natomiast o dziwo nie męczy, mimo tego, że często cały czas leci to samo. Styl graficzny prosty, ale na swój sposób ładny, który dodatkowo dodaje klimatu całej grze. Mam jedynie mały problem z trybem fabularnym. Rozumiem zamysł hub'u gdzie zapoznajemy się z historią, ale nie podoba mi się fakt, że oprócz słuchania radia, czytania gazety, rozmowy z matką i oglądania tv, co wiąże się z czytaniem często losowych dymków (szczególnie na początku), nie można nic tam zrobić. Nie liczę na jakieś wielkie rzeczy jak minigierki czy coś, lecz chociaż mogliby dodać możliwość zmieniania kostiumu w tym hub'ie. Jeżeli chce się, bowiem ubrać nowo zdobyty strój trzeba wracać do menu głównego. Bardziej też podobało mi się rozwiązanie pod koniec, gdy zamiast chodzenia po domu przed misją, level'e zmieniały się jeden po drugim. To mój jedyny, zupełnie subiektywny, zarzut. Bowiem poza tym fabuła nie była zła. Dało się wczuć w klimat, a to chyba najważniejsze. No i jeszcze sama końcówka bardzo mi się podobała. Choć akurat misja w domu była do przewidzenia. Ogólnie rzecz biorąc polecam kupić tę grę, szczególnie jak jest na przecenie.

Bardzo przyjemna gra. Mimo tego jak staro wygląda grafika, ma ona swój niepowtarzalny klimat co zamiast odejmować, dodaje tej grze. Równie ciekawy jest design wrogów, co chwile jakichś nowych, z którymi trzeba inaczej walczyć. Miło również co jakiś czas widzieć nową broń, gdyż dodaje to czegoś nowego do rozgrywki. Dla mnie bezużyteczne wydają się jedynie, niektóre z ładunków wybuchowych. Tych na ruch np. ani razu nie użyłem. Design map bardzo klimatyczny. W większości przypadku jest to mocno industrialny zakład Black Mesy i zewnątrz co jakoś szczególnie mi nie przeszkadzało. Mimo to doceniam teleportację na inną planetę co było zupełnym odświeżeniem formatu. Jeżeli chodzi o fabułę to z perspektywy dnia dzisiejszego nic nadzwyczajnego. Od to eksperymenty z teleportacją kończą się inwazją obcych. Naszym celem zaś jest jej zatrzymanie. Intrygująca wydaje się jedynie postać Gmana. Plusem są również charakterystyczne dźwięki. Chociaż to jak mówią NPC zestarzało się niemiłosiernie. Jedynym minusem jest model strzelania. Dla mnie zestarzał się aż za bardzo i po przejściu gry nadal nie wiem jak najbardziej optymalnie strzelać chociażby Mką. Chociaż to pewnie, dlatego że jestem słaby. Ogólnie jednak rzecz biorąc gra jest bardzo dobra i nadal warta polecenia.

Nie robi szczególnego wrażenia. Lepiej od razu zagrać w późniejsze odsłony. Misje wydają się szczególnie powtarzalne, więc właściwie warto robić tylko te dotyczące głównego wątku fabularnego, gdyż poboczne w zupełności wynudzają. Przeszkadzała mi także mapka, która może i bardziej klimatyczna to jednak na dłuższą metę męcząca. Jeżeli chodzi o mechanikę malarii, to właściwie nic nie daje, oprócz sztucznego wydłużania gry, gdyż co jakiś czas trzeba zrobić tę samą misję z noszeniem paszportów. A no i jeszcze osoba, która wymyśliła, że broń będzie się co chwilę zacinać i to zazwyczaj w najgorszym momencie, powinna się poważnie nad sobą zastanowić. Miałem również wrażenie, że przeciwnicy byli niesamowicie spostrzegawczy, gdyż w pierwszych fazach rozgrywki posiadając pistolet z tłumikiem i tak mnie zauważali, nie zależnie co robiłem. Raz nawet miałem sytuację, gdyż stałem za facetem i wycelowałem w niego, a on momentalnie się odwrócił i wszystkich powiadomił. Chociaż tę uwagę można również potraktować z przymrużeniem oka, iż prawdopodobnie to ja nie umiem po prostu grać po cichu :(. Na koniec dodam, że grałem w nią pierwszy raz i jestem zaznajomiony raczej z nowszymi odsłonami, co rzeczywiście mogło wpłynąć na moją opinię. Nie zmienia to jednak faktu, iż jak na dzisiaj to tę grę można sobie już odpuścić.