Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
– Ty?! Takich jak ty zjadam na śniadanie. Dobrze ci radzę, chłoptasiu: spadaj stąd!.
– Boisz się, że oberwiesz, tchórzu?
– Nie stać cię na nic lepszego, chłopcze?
– Pomyślmy… nie, nie przychodzi mi do głowy nic, co byłbyś w stanie zrozumieć.
– Może powinieneś jednak spróbować?
– To może tak: twój ojciec zabawiał się z owcami.
– No cóż… były takie plotki.
– Powiedzmy sobie szczerze: przyszedłeś tutaj tylko dlatego, by móc pocałować Gomeza w dupę!.
– CO?! Ty gnido! Nie wiesz o czym mówisz! Nowy Obóz ma was gdzieś! A poza tym jestem tutaj tylko dla jednej rzeczy - by skopać tyłki takim pachołkom ze Starego Obozu jak ty!