KameCaze tarafından yazılan son incelemeler

Really this is like Tarkov with Stalker. Im playing with pernament mode with respawns and having a blast in hell. Its hard but enjoyeble.

Its fine soulslike with some own combat mechanic. I think Sekiro or Mortal shell is most familliar to it in some aspects. As far as i played i hell like it. By time fly as i play Wukong is getting bigger. More amror, more area to explore more quest, npc, even more cool looking bosses. Its impresive but the most part is movies between chapters. Its just piece of art.

What is bad are hitboxes, some bugs with character when doing some talks or in fighting. I was launch like in Skyrim by troll xD. Still its a fine to play. Bosses can be less or hard soo its not that frustrating soulslike- still had some moments of rage.

Im not disapointed with this game.

Chciałbym powiedzieć żę gra jest super- ale nie jest. Gram na normalu i mam wrażenie że każdy mob jest bossem. Dlaczego tak jest na normalu? To pasuje bardziej do poziomu hard. Moby potrafią nawet unikać perfekcyjnie wystrzały z granatnikowca. Modyfikacje broni są przez to słabe, bo jaki jest sens 20% więcej obrażeń gdy i tak trzema wystrzelić pół magazynka by zabić. A amunicji jest mało Upgrady skill też mało dają. Dodajmy do tego glitche (miałem w pewnym momencie zapętlenie się w nieskończoność głosy komentarzy towarzyszy). Dobra ale na plus jest kiczowatość właściwie jej feel. Dziwnie jest to fajne jakbym oglądał film Tarrantina, tylko że ze słabym VA. Trudno mi powiedzieć o czym to jest ale jedzenie ramenu na punkty jest fajne. Dobrze żę kupiłem na promocji to aż tak mocno nie żałuje. NIe mogę jednak polecić wszystkim tej produkji.

Mechwarrior + Sekiro = Armored Core 6

i can play kingdom death: Monster. Worth it :)

Is better then Elite version. Seriously i buy elite for only this. Orginal Stein Gate is better. STEINS;GATE: Linear Bounded Phenogram is great xD

Za 40 zl jest to dobra opowieść. Jest z początku nudna, ale rozkręca sie rewelacyjnie. Mini Cho dengeki stryker.

Na początku powiem że to dobra gra. Ale jest jednak niedoszlifowana i w gruncie rzeczy... nachalna jeśli chodzi o pojęcie poziomu trudnośći. Najbardziej mnie boli że w porównaniu do Dark soulsa 1 Dark souls 2 jest mało detaliczna. Uwielbiałem dbałość o każdy szczegół w DS1 w DS2 toego nie ma. Nie ma pochw na miecze ( wogóle nierozumiem dlaczego, to było takie klimatyczne), animacja jest sztywna i czasem nierealistyczna, a autentyczność tego świata jest żadna (npc maja świadomość że jest to gra żę jak giną to sie odradzają, dlaczego?).

Sama grafika jest zaróno dziwna bo z jednej strony jest ładnie oteksturowana ale jakoś kontrast jest słaby. Szczerze DS1 lepiej wyglądałą choć niektóre pancerze wygladają, a czesem metal wyglada jak plastik (np. set rycerza), i większać lokacji się nie wyróznia.

Jednakzę najwiekszy ból to raz system rozwoju postaci oraz nachalne ambushowanie. Tak od początku gdy zaczynamy grać i praktycznie ciagle jesteśmy ambuszowani i mniejscami jest to nastawione na pewną nasza śmierć. Nie ukrywam nie podoba mi się to zwłaszca że przy systemie rozwoju postaci gdzie nie ma jak w DS1 ża lvl wbijaja wszystkie odpornośći. Tutaj wbija trochę niektóre odpornosći, ale takie jak opd. ognień, błyskawice, magia nie wbija wcale. Fizyczne wbija wytrzymałość, a ogólnie większosć wbija po troche życia. Jak dla mnie jest to spartaczone, wbija się lvl ale postać nie jest silneijsza, a życie nie zastąpi zmiejszaniu obrażeń. Dobra zgoda niech będzie trudno ale nie róbmy gry nastawione na mordowanie graczy. Fabułą jest prosto i tak było wcześniej jednakżę jej odzwięk końcowy jest moim zdanie słaby.

Jedynie co mnie użekło to groteskowość tej gry. Podoba mi sie koncepcje na potwory, bronie niektóre pancerze i kilka bosów. TO było najfaniejsze przeżycie podczas mojej rozgrywki, i żałuje że twórcy nie podeszli innaczej podczas produkcji DS2. Możę gdyby był wcześniejszy dyrektor, możę gdyby się ludzie po prostu postarali i nie robili przedewszystkim jej na siłę. Jedakże gra jako gra kiczem nie jest, tylko że niestety..... brakuje tego kleju w postaci duszy aby całość trzymałą sensowej kupy. Jednakże nowej osobie gra będzie wkurzać i to mocniej niż DS1, a miała być przystępniejsza. Jeśli jesteś fanem możesz spróbować, może ci sie spodoba hard hard mode, albo ją znienawidzisz. Mnie troche wkurzyła, wyobrażnie nasyciłą no i jest mi smutno bo mogłą być lepsza.

P.s. Cześć modeli jest też zimportowana z DS1 i chamsko, leniwie przerobiona to też o czymś świadczy.

Gra jest spoko.... ale sam fakt że trzeba mieć uplay jest wkurzajace. Nie rozumiem polityki steam gdzie gry odpalane ze steam wymagaja odpalenia uplay czy jakiegokolwiek innego gówna, aby można było grać. Dlatego dla mnie jest to wielki minus wersji steamowej. Ci którzy mają uplaya lepiej kupcie sobie tam niz na steamie.

Wprównaniu do jedynki..... jest po prostu tego więcej. Czasem wydaje mi się zadużo niektórych rzeczy, jak przeciwników na mapie lub po prostu ich odmian( 2/3 misji to goscie z bronią palną). Ale to powoduje tylko trudniejsze nabijanie comba. Jednakże w dwójce to jest tylko dodatkiem, kwintesencją jej jest fabuła która strasznie mi budową przypomina Pulp fiction. Jest jednak lepiej bo to najlepszy odjazd psychodeliczny jaki widziałem :). Zamiast wielu maske jak w jedence wiele ciekawych postaci w przeróznych misjach
Muzyka zachwyca, fabułą wciąga, rozgrywka męczy ze smakiem, a końcóka jest arcydziełem psychodeli. Taki jest Hotline miami 2 wrong number, który jest jak dobry kontrowersyjny film.