Zacznijmy od początku. Na wszystkich trailerach przedstawiali nam w sumie tylko mocne i poważne aspekty owej produkcji. Jednak w zderzeniu z rzeczywistością sprawia zawróciła o 180 stopni. Oczywiście są aspekty produkcji które prezentują się równie dobrze co na trailerach, może ciut lepiej jednak to nie może zatuszawać goryczy i bólu jakie pozostawiła reszta zawartości.

Zacznijmy od grafiki która jest hmmm przeciętna pomiejając twarze głównych protagonistów oraz ich motion-capture wzięty z L.A Noire za co idzie duży plus, bo po prostu wyglądają i działają one wręcz genialnie. Barwy w świecie gry są wręcz smutne, ponure co zapewne nie było celem twórców, do tego miejscami oślepiające błyski, słońce czy bez sensu umieszczone flary dające nam po oczach. Tekstury może nie są złe, ale mogły być lepsze bo czasami mam wrażenie jakbym cofnął się z 3 lata wstecz.

Mechanika nie porywa jest dobra. System jazdy po chwili daje się łatwo opanować i nie sprawia problemów a jest przyjemny, na dodatek można włączyć realistyczny tryb jazdy co można powiedzieć poprawia imersję. System osłon również działa dobrze chociaż czasami zdarza mu się odwalić niezłe cyrki i Lincol po prostu odkleja się od osłony i stoi jak słup soli.

Sztuczna intelignejca która jest na poziomie chodnika. Mając broń z tłumikiem albo chociaż samym nożem możemy wyrżnąć z 50 osób i nie zorientują się oni że ktoś zszedł z tego świata tylko dalej się patrzą przed siebie. Jedynie AI dobrze działa w wypadku pościgów, tutaj policja została dobrze zaprogramowana i czasami trzeba naprawdę się napocić żeby ich zgubić.

Fabuła fabułą ale zacznijmy od czegoś mniejszego. Misje poboczne, zlecenia, zadania i aktywność w świecie. Tutaj zawiodłem się bardzo mocno. Wielka powtarzalność, wszechobecna nuda i prostota tych misji sprawia że po maksymalnie kilku odechciewa się ich robić. Codziennościa tutaj jest schemat- Porozmawiaj->pojedź->zniszcz/zabij soldati/zbierz informacje->wróc i porozmawiaj->zabij bossa i tak w kółko. Zlecenia podobnie określają się do jednej czynnośći co może być zrozumiałe przez przyczyny osobiste podległych nam bossów ale ich wykonanie jest najgorszego sortu. Misję z dostarczeniem 4 pomarańczowych samochodów wykonałem w mniej niż 5 minut bo zamiast jechać do celu od razu jak wyszło się na ulice jeździły te pomarańczowe samochody, więc misja bez sensu. To samo z rozkręcaniem biznesu bossów, schemat wręcz ten sam jedź do miejsca na mapie->zabij przeciwników->ukradnij pojazd->dowieź go na miejsce->odbierz od bossa lub zleceniodawcy nagrodę i tak do naszej śmierci z nudów.

Jednak to wszystko może ratować linia fabularna która jest napisana naprawdę dobrze, zwięźle i z głową, szkoda że nie zrobili tego przy misjach pobocznych. Największe wrażenie robi sam prolog, który tak naprawdę mógłby być całą grą bo dalej nie ma już tego klimatu i nowośći, tylko utarte i powtarzające się schematy. Po prologu mamy całkiem dobrą fabułę powoli opowiadającą plany i poczynania protagonisty, tylko czasami można odczuć że coś zostało wrzucone na siłę, a szkoda. Soundtrack wręcz porywa swoim klimatem i pewnie znanemu większemu gronowi klasykom jak "Fortune Son" (Creedence Clearwater Revival) czy The Rolling Stones - Paint It, Black co sprawia że słysząc te piosenki zanurzamy się w klimat tamtych lat i chłoniemy go całymi garściami

Na koniec bugi,błędy i problemy techniczne których jest więcej niż gwiazd na ♥♥♥♥♥♥ a kod gry jest bardziej dziurawy niż polskie drogi po zimie. Ilekroć przmierzamy miasto nagle wyrzuci nas w powietrze, zapadniemy się w tekstury, przejdziemy przez ścianę czy NPC postanowi samochodem stworzyć nową satelitę wokół ziemi. To jednak dopiero początek, przeciwnicy którzy nas nie widzą chociaż celujemy do nich stoją 5m od nich, ciągłe glitche graficzne przez co czujemy się troche jak w grach poroju Watch Dogs. Respawn pojazdów gdy tylko obócimy kamerę, idiotyczne zachowanie przechodniów czy totalnie durne AI które na nas biegnie nie strzelając gdy my opróżniamy kolejny magazynek. Na dodatek początkowy lock na 30FPS, optymalizacja którą można porównać do ARMY na multi, błędy z uruchomieniem to można powiedzieć codzienność

Podsumowując Mafia III nie jest to gra bardzo zła czy bardzo dobra, jest mocno przeciętna, a była podobnie jak No Man's Sky zapowadającym się hitem tego roku, a jak widać może deweloperzy nie sprostali wymaganiom i własnym ambicjom? Na ten moment nie polecam gry, za dużo jest w niej do poprawy, zostaje nam tylko czekać na patche.

Na plus:
Fabuła
Muzyka
Twarze bohaterów i ich mimika
Intuicyjny model jazdy i osłon
System znajdziek który można powiezieć przybliża nam ówczesne czasy

Na Minus:
Bugi,glitche,błedy
Powtarzalność
Prostota i wszechobecna nuda
Słaba optymalizacja
Beznadziejnie napisane misje poboczne
AI na poziomie betonu
Pomniejsze niedociągnięcia

Ogólna ocena 5/10