8
Products
reviewed
0
Products
in account

Recent reviews by Game Over

Showing 1-8 of 8 entries
No one has rated this review as helpful yet
2 people found this review funny
817.3 hrs on record (738.7 hrs at review time)
CS:GO Review
Wspaniała gra, nie ma niczego lepszego.
Posted 26 September, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
10.8 hrs on record
Driver® Parallel Lines to czwarta odsłona serii gier, stworzona przez Ubisoft Reflections (dawniej Reflections Interactive), w której rozgrywka polega przede wszystkim na szalonej jeździe pojazdami, pościgach i ucieczkach przed ścigającymi nas wrogami i policją.

Otwarty świat, Nowy York i linie czasowe...
Gra oferuję nam otwarty świat, w którym poruszamy się po wirtualnym Nowym Yorku lat 70 ubiegłego wieku, zasiadając za różnego rodzaju klasyki tamtych lat, aby również wraz z biegiem fabuły przenieść się do roku 2006 XXI wieku i poprowadzić również nowsze pojazdy. Co idzie wraz ze zmianą czasu akcji, zmienia się również otoczenie gry: pojazdy, bronie, postacie, interfejs - prędkościomierz, ikonki broni, a nawet samo menu gry. Również muzyka towarzysząca nam w radiu zmienia się na tą nowszą... nowocześniejszą.

Driver Parallel Lines, który swoją premierę na PC miał w 2007, podobnie jak poprzednia część serii - według większości nieudana część - również pozwala naszemu protagoniście na wychodzenie z samochodu (tak samo jak w przypadku serii Grand Theft Auto).

Tym razem nie policyjna, a gangsterska historia...
Tym razem jednak w odróżnieniu od poprzednich części nie wcielamy się w policjanta Johna Tannera, a w TK (The Kid), osiemnastoletniego można rzec jeszcze chłopaka, który dzięki niesamowitych zdolności prowadzenia auta pracuję jako kierowca wykonując różnego rodzaju nielegalne zadania. Ucieczka z banku? Szybki przewóz ładunku? Nielegalne wyścigi? Na tym TK zna się najlepiej i dlatego też gdy nadarza się okazja na niezły zarobek, nasz protagonista podejmuję kolejną ♥♥♥♥♥, która w niedalekiej przyszłości rozpoczyna łańcuch niechcianych problemów. Tak o to osiemnastoletni chłopak podczas jednego z większych zadań, zostaje wrobiony przez swoich wspólników i trafia na 28 lat do więzienia - nie poddaję się jednak i jedyne co trzyma go przy życiu, to zemsta... Zemsta na ludziach, którzy go oszukali. Mija więc 28 lat, a nasz bohater wychodzi na wolność. W zupełnie nowym wieku, w zupełnie nowy świat. Wiele się jednak nie zmieniło. Samochody nadal mają koła i jeżdżą, broń nadal istnieje i strzela ostrą amunicją, a ludzie, którzy oszukali naszego protagonistę nadal żyją i wiodą bogate i nielegalne życia nie wiedząc, co do nich nadciąga...

Jazda, jazda, jazda!
Model jazdy w Driver Parallel Lines jest przyjemny. Samochody prowadzi się dobrze, zupełnie jak w poprzednich odsłonach serii. Dodatkowo w mieście mamy rozsianych parę warsztatów, w których możemy zapisywać ukradzione pojazdy oraz je tuningować. Zmiana koloru karoserii, dodanie nitra, ulepszenia osiągów czy naprawa, to rzeczy, które mamy możliwość zmieniać - rzecz jasna nie za darmo, dlatego też na mapie mamy parę rodzaju zadań pobocznych, w których zarobimy na potrzebne nam naprawy czy tunning. Pochwalić muszę również świetny model zniszczeń. Wgniecenia w zderzakach, na dachach, wybite lampy, odpadające maski, które niekiedy potrafią przysłonić nam widok czy dziury po kulach na karoserii - to coś, co Driver w tamtych latach robił lepiej nawet od Grand Theft Auto San Andreas.

Skoro wspomniałem o modelu zniszczeń pojazdów, warto również wspomnieć o destrukcji otoczenia. Tym razem w odróżnieniu od poprzedniej części, w której zwykły krzaczek potrafił zatrzymać kilkutonową ciężarówkę, tak tym razem mamy o wiele większe pole do popisu rozwałki. Płotki, bramy, ogrodzenia, beczki, kartony czy kontenery na śmieci, to elementy, które nie zatrzymają naszego pojazdu, a wręcz przeciwnie - worki ze śmieciami, po których przejedziemy zaczną fruwać za naszymi plecami, beczki będą odbijać się od samochodu i zlatywać w powietrze, a ogrodzenia po prostu zostaną wprasowane w podłoże. To samo tyczy się rozwalonych, wybuchających samochodów, których części i odłamki zostaną rozrzucone we wszystkie strony świata.

Strzelaj, przeładuj, strzelaj! BooM!
Arsenał naszego protagonisty nie jest może zbyt wielki, ale parę rewolwerów i pistoletów, tak samo jak parę większych karabinów maszynowych i granatników - w zależności w której linii czasowej gramy - wystarcza, aby świetnie się bawić strzelając do naszych przeciwników. Tym bardziej jeżeli na samochodach zostają ślady po kulach - co wspominałem już wcześniej i co bardzo lubię w grach, a w tamtych czasach - to naprawdę robiło świetne wrażenie. Niektórym może jednak przeszkadzać model strzelania, chociaż i tutaj mamy wybór. Możemy celować zwyczajnie, tak jak w większości grach, czyli swobodnie co jest na pewno trudniejsze, bądź pozwolić na automatyczne namierzanie celu, a naszym zadaniem będzie naciśniecie tylko przycisku strzału - ja osobiście zaakceptowałem ten drugi system i zupełnie mi nie przeszkadzał.

Nic nie stoi również na przeszkodzie, aby posłać grad kul w stronę przeciwników zza kierownicy naszego auta - co również w czasach, w których gra powstawała było bardzo rzadkie. Tak oto zamiast wysiadać z pojazdu, możemy wystawić lufę naszego arsenału zza okno pojazdu i z niego oddawać celne strzały - to jednak tyczy się również naszych przeciwników, którzy również nie omieszkają ostrzeliwać nas z pojazdu.

Jazda pod prąd, czerwone światła, pościgi
Driver Parallel Lines nie pozwala jednakże naszemu protagoniście rozrabiać i nie otrzymać za to kary. Tak więc policja patroluje ulice zatłoczonego miasta i gdy tylko zauważy, że jedziemy zbyt szybko, bądź pod prąd, od razu zacznie nas ścigać. Jednak uciec przed policją, bądź innymi wrogami - gangsterami - nie jest trudnym wyzwaniem. Wystarczy kilka dobrych ruchów kierownicą auta, za którym zasiadamy, bądź kilka celnych strzałów w silnik lub w kierowce, który nas ściga, a zaraz będziemy bezpieczni. Jednak system policji zapamiętuję nasz samochód, którym rozrabialiśmy i gdy tylko napotkamy na kolejny patrol, ten od razu nas rozpozna i rozpocznie pościg. Dlatego jeżeli chcemy uwolnić się od co chwilowego pościgu, powinniśmy porzucić poszukiwany samochód, i zamienić go na "czysty". To samo tyczy się również wyglądu bohatera. Dopóki siedzimy w aucie, stróże prawa zapamiętują tylko nasz samochód, jeżeli jednak dostrzeżą nas podczas popełniania przestępstwa poza pojazdem, również gdy tylko zobaczą nas kolejnym razym po udanej ucieczce, zaczną nas ścigać. Możemy jednak "wyczyścić" nasz pojazd i postać z kartoreki w garażu, bądź w naszym mieszkaniu.

Z jednej strony jestem lekko zawiedziony sztuczną inteligencją policji, bo jest zbyt łatwo, z drugiej jednak strony pamiętam jak parę długich lat temu miałem problem przejść pierwszą część serii Drivera właśnie przez AI policji, z którą po prostu nie dawałem sobie rady - więc może to dobrze, że jest łatwiej? A może można byłoby ciut podkręcić poziom trudności?

Driver Parallel Lines to świetna kontynuacja serii i jestem pewien, że fanom pierwszych odsłon ta część również się spodoba. Również gracze, którzy szukają starszych gier z otwartym światem nastawionym przede wszystkim na jazdę samochodem, znajdą coś dla siebie. Gra ma swoje lata jak i problemy techniczne, takie jak doczytywanie się tekstur, niska jakość cut-scenek czy wyrzucanie z gry do pulpitu, jednak warto dać jej szanse bo nie są to rzeczy, które przeszkadzają w świetnej rozgrywce.


Plusy:
  • fabuła i dwie osie liniowe
  • model jazdy i zniszczeń
  • pojazdy
  • soundtrack
  • klimat

Minusy:
  • doczytywanie się tekstur
  • wyrzucanie do pulpitu
  • AI policji
Posted 26 July, 2021.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
16.1 hrs on record
My Friend Pedro, to platformowa gra akcji stworzona przez studio DeadToastEntertainment.

W grze wcielamy się w postać, która na zlecenie pewnego Banana o imieniu Pedro, przedziera się przez kolejno odblokowywane lokacje, mordując przy tym każdego, kto stoi mu na drodze. Fabuła odgrywa tu rolę drugoplanową, a jest wręcz tylko pretekstem do przemierzania kolejnych lokacji i wysyłania naszych wrogów na drugą stronę świata. Wraz z rozpoczęciem każdego z etapów, odwiedza nas Bananowy Pedro, który wydaje nam kolejne polecania mordu.

Bohater w którego się wcielamy posiada umiejętności akrobatyczne, dzięki którym fikołki, odbijanie się od ścian, podskoki i zawirowania, a nawet przewroty w powietrzu, pomogą nam w walce nie tylko w szybkim dostaniu się do wroga, albo ominięci przeszkody, ale nawet w ominięciu gradu wystrzelonych kul, chcących przedziurawić nas jak sito. Mamy również możliwość spowolnienia czasu, co nie tylko wygląda efektownie, ale również pozwoli nam szybciej zorientować się na polu bitwy wśród szalejących i świstających wszędzie wokół nas pocisków.

https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2029089122

Do dyspozycji mamy różnego rodzaju arsenał broni palnej oraz możliwość powalenia przeciwnika za pomocą kopniaka. Unieszkodliwiać wrogów możemy za pomocą elementów otoczenia, takich jak spadające obiekty, wybuchowe beczki czy kanistry, a nawet deskorolki, która oprócz możliwości jeżdżenia, pozwala na powalenie naszego przeciwnika. A gdyby tego było mało, nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy pomocy kopnięcia wybić patelnie w górę i zastrzelić niczego niespodziewających się adwersarzy za pomocą odbijających się od niej pocisków. A jeżeli posiadamy dwa pistolety, możemy zablokować celownik na jednym wrogu, aby celując do innego, strzelać w dwa cele jednocześnie - jest to bardzo ciekawa i prosta w korzystaniu mechanika, która pozwala na pokonanie przeciwników wychodzących w naszą stronę z obu stron lokacji.

Wraz z postępem gry i przechodzeniu do kolejnych etapów, spotkamy się z bardziej opancerzonymi wrogami, ubranymi i uzbrojonymi chociażby w stroje rycerskie i miecze. Nie zabraknie również paru bossów, na których nie dość że będziemy musieli znaleźć sposób, to dodatkowo wpakować w nich potężną serię amunicji. Natkniemy się również na kilka etapów, w których bierzemy udział w pościgu na motocyklu, lub momenty łamigłówkowe i platformowe, w których naszym zadaniem będzie przedarcie się przez poziom, korzystając z naszych umiejętności akrobatycznych – ot taki moment, w którym możemy odpocząć od ciągłego strzelania. I choć owe platformowe momenty są dość przyjemne, bo zawsze to jakaś odskocznia od głównych założeń gry, to uważam, że powinny one znajdować się w pierwszej połowie gry, albo przynajmniej przeplatać się co jakiś czas wśród innych etapów – a nie znajdować się praktycznie pod sam jej gry.

Oprawa graficzna w My Friend Pedro jest po prostu... dobra. Wraz z postępem rozgrywki przemierzamy lokacje, które są do siebie bardzo podobne. Parę poziomów, to tak naprawdę jedna lokacja, tyle że pocięta na etapy. Nie jest to jednak wada i nie wpływa zbytnio na zły odbiór gry – zwłaszcza że w każdej kolejnej miejscówce mamy do czynienia z różnorodnymi elementami otoczenia z których możemy, a czasem nawet musimy korzystać – chociażby wspomniana już wcześniej deskorolka, czy liny, po których przyjdzie nam się bujać i przeskakiwać, aby dostać się do danego miejsca.

Najlepsze i najciekawsze lokacje to jednak te, w których spadając z bardzo wysokiego wieżowca będziemy strzelać w locie do również spadających przeciwników, lub wspomniany wcześniej pościg po autostradzie na motocyklu, którym również możemy wykonywać przeróżne triki akrobatyczne. Szkoda tylko, że takowych etapów jest dość mało, bo to one szczególnie zapadły mi w pamięć.

Cała rozgrywka została okraszona w świetną oprawę dźwiękową w postaci elektrycznej muzyki, która idealnie pasuję do widocznych na ekranie efektownych scen akcji.

Gra nie należy do łatwych, bo zginąć jest naprawdę łatwo, ale również nie należy do najtrudniejszych – jeżeli nie mamy zamiaru wykonać wszystkich osiągnięć, bo niektóre wymagają przejścia wszystkich etapów na najtrudniejszym poziomie, bez żadnego zgonu i bez korzystania z spowalniania czasu. Nie giniemy w grze od jednej kuli, jak to jest w przypadku Hotline Miami, jednak wystarczy chwila nieuwagi, aby po kilku otrzymanych celnych strzałach zginąć i zacząć etap od nowa, bądź od ostatniego punktu kontrolnego. W zależności od poziomu trudności, życie naszego protagonisty regeneruje się z czasem, a dodatkowo możemy uleczyć się apteczkami, które raz na jakiś czas wypadną z poległych antagonistów

https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2029092211
Za wszystkie nasze zabójstwa wraz z połączeniem efektownych akrobacji oraz korzystania z elementów otoczenia, zostajemy nagradzani punktami, które przekładają się na końcowy wynik i ocenę po każdym zakończonym etapie gry, które porównać możemy z globalnymi statystykami innych graczy. Ot element, który zachęca do ponownego grania i bicia rekordów na różnych poziomach trudności.

W grze znajduję się generator GIF-ów, który po każdym zakończonym etapie przedstawia nam nasze najlepsze momenty, które możemy udostępnić na portalach społecznościowych, bądź zapisać na dysku. Bardzo ciekawa rzecz, która idealnie zastępuje znany z innych produkcji tryb fotograficzny.

Produkcję studia DeadToastEntertainment polecam wszystkim miłośnikom gier platformowych, a przede wszystkim wielbicielom tytułów takich jak Hotline Miami. Gra jest bardzo krótka, bo na normalnym poziomie trudności można ukończyć ją w około pięciu godzin. Jednak po przejściu rozgrywki nic nie stoi na przeszkodzie, aby wracać do poziomów na najwyższym poziomie trudności i wykonywać je ponownie bijąc swoje, bądź globalne rekordy. Fani zdobywania wszystkich osiągnięć spędzą w grze – w zależności oczywiście od umiejętności danego gracza – od 10 do nawet 20 godzin.

My Friend Pedro, to według mnie, jedna z najlepszych gier gatunku Indie. Ciężko znaleźć w tym tytule jakieś wady, bo gra się w nią całkowicie przyjemnie i wiem, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Mam również nadzieję, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się kontynuacji.

BLOOD.BULLETS.BANANAS

Plus:
  • oprawa graficzna
  • oprawa dźwiękowa
  • rozgrywka
  • strzelanie i akrobacje
  • spowalnianie czasu
  • poziomy trudności
  • tryb GIF-ów

Minusy:
  • platformowe etapy, które powinny znaleźć się w innej kolejności

Ocena:
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235495649
Posted 14 July, 2020. Last edited 5 October, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
4 people found this review helpful
14.1 hrs on record
To był długi i ciężki dzień. Czekało mnie sporo pracy. Wynajęto mnie, ponieważ byłem w tym najlepszy. Gdyby tak nie było, skończyłbym za kratami albo gdzieś w rowie... Powoli zbliżała się godzina, która miała zamienić piękny, gorący dzień w największe piekło, jakie kiedykolwiek ktoś widział. Policja będzie miała sporo pracy, nie tylko papierkowej. Dziś bowiem, zaplanowano serie napadów na wszystkie warte kradzieży banki i inne placówki. Wszystko zostało tak zaplanowane i zsynchronizowane, aby dzień ten przeszedł do kart historii i pobił wszelkie rekordy świata największych kradzieży...

Byłem gotowy. Przygotowywałem się na to długie lata. Ćwiczenia, testy, praca nad samochodem, zapoznanie się z każdą drogą ucieczki, każdym rodzajem nawierzchni i pułapkami, które mogłem wykorzystać. Wybrano mnie, ponieważ miałem doświadczenie i talent... Siedziałem w aucie. W pojeździe, który był gotowy na wszystko tak samo jak ja i reszta moich kompanów. Nałożyłem okulary, zerkałem na zegarek czekając aż wybije godzinę, po której wszystko się zmieni. Gdy wskazówka odliczająca sekundy zatrzymała się na zaplanowanej cyfrze, a moi kompani zgodnie z planem wyszli z banku z torbami pełnymi pieniędzmi, ruszyłem. Pędziłem po głównej drodze w okolicy, wymijałem samochody i inne przeszkody. Mimo że byłem daleko od miejsca napadu, w uszach wciąż słyszałem wycie alarmu.

W lusterku wstecznym zauważyłem również naszych głównych wrogów. Ścigającą nas policję. Byli już wszędzie, wyjeżdżając z każdej możliwej uliczki i zastawiając pułapki w postaci blokad na drodze. Nie wiedzieli jednak, że to dopiero początek. Nie mogli się tego spodziewać... Udało dojechać mi się do kryjówki gdzie zostawiłem towarzyszy, to jednak nie był koniec. Jechałem dalej, mając na ogonie sznur święcących światełek w kolorach niebiesko czerwonych. Kierowałem się do kolejnego miejsca napadu, gdzie gdy tylko zatrzymałem się, moi kolejni towarzysze, profesjonalni złodzieje, również z pełnymi torbami pieniędzy i innych wartościowych rzeczy, wsiedli do auta, a ja znów ruszyłem w ucieczkę, aby móc bezpiecznie odstawić łup i ruszyć po kolejne trofea...


PAKO 2, to kontynuacja Pako: Car Chase Simulator, gry studia Tree Men Games. Podobnie jak w pierwszej części, tak i tym razem do czynienia mamy z perspektywą izometryczną, a naszym celem jest jazda przeróżnymi samochodami. Wcielając się w kryminalistę, pracującego jako kierowca przy napadach, naszym zadaniem jest więc zabieranie złodziei z jednego punktu i bezpieczne odstawienie ich w wyznaczone miejsce.

Twórcy zaserwowali nam wiele różnych mechanik i nowości. Tym razem nasza rozgrywka nie kończy się, gdy zderzymy się z elementem otoczenia lub innym pojazdem, co pozwala na dowolne obijanie się o wszystko, co spotkamy na swojej drodze – na uwadze jednak musimy mieć, że nasz pojazd po wielu takich czynnościach po prostu się zniszczy.

Podczas gry zarabiamy pieniądze, które przeznaczyć możemy na nowe pojazdy, bądź na strzelca, którym za pomocą myszki będziemy mogli celować i strzelać – w zależności od wybranej broni. Mamy również możliwość przemalowania samochodu według własnych upodobań, jak i zamontowania dodatkowej broni - na przykład wybuchające miny.

https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2171556505

W odróżnieniu od poprzedniej części, w której biliśmy tylko rekordy czasowe walcząc o przetrwanie jak najdłużej, nie mogąc zwyciężyć, tak w sequelu mamy możliwość wygrania danego etapu, wjeżdżając w miejsca odpowiedzialne za ucieczkę – chociażby tunel. Jednak jeżeli nie uda nam się uciec, a ścigające nas radiowozy zniszczą nasz pojazd, lub sami się rozbijemy, na ekranie wyskoczy znany graczom z poprzedniej części napis ''BUSTED!''.

Mapy, po których dane nam będzie się poruszać są o wiele większe i zróżnicowane, co pozwoli przemierzać nam chociażby pustynne i zaśnieżone rejony, na których występują drogi, miasteczka, lasy, przeróżne wyskocznie i ruch uliczny.

Należy wspomnieć również o świetnym soundtracku, który przygrywa nam podczas ucieczek. Znajdziemy tu przeróżne elektryczne brzemienia.

Podobnie jak w pierwszej części, tak i tu mamy wgląd do rankingów, w których możemy porównywać czasy z innymi graczami, co dodatkowo zachęca do jeszcze większej rywalizacji i bicia rekordów.

Nie zabrakło ponadto świetnego trybu fotograficznego, za pomocą którego możemy wykonać naprawdę świetne zdjęcia.

https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2171557705

Tak jak pierwszą część porównywałem do Hotline Miami, tak kontynuacja bardziej przypomina pierwsze dwie części serii Grand Theft Auto. Co ciekawe, początkowo właśnie tak miała wyglądać pierwsza odsłona znanej już na całym świecie serii od studia Rockstar Games.

Jeżeli graliście w PAKO: Car Chase Simulator, koniecznie musicie zagrać w kontynuację! I na odwrót...

Plusy:
  • oprawa graficzna
  • tryb fotograficzny
  • ranking Steam
  • rozmiar map
  • fizyka jazdy
  • soundtrack
  • klimat
  • cena

Minusy:
  • brak

Ocena:
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235495002
Posted 3 July, 2020. Last edited 21 September, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
12.0 hrs on record
Zauważyłem go. Tak. To na pewno był ten samochód. To on wzywał mnie swoim warkotem silnika, swoim wyglądem i mocą, jaka drzemała pod maską. Słyszałem jak do mnie mówi. Słyszałem głos, który wołał mnie. Chciał, abym zasiadł za kierownicą i obudził w nim moc, która drzemie i która nigdy nie została wykorzystana przez jego właściciela. Widziałem, jak otwiera przede mną drzwi i zaprasza mnie do siebie, na przednie siedzenie. Jakaś siła przyciągała mnie do tego pojazdu. Myślę, że to magia. A może przeznaczenie. Właściciela nie było w pobliżu. Zatankował pojazd i poszedł zapłacić na stacje za paliwo. Zostawił kluczyki w stacyjce, więc nie musiałem martwić się o inne sposoby odpalania auta. Tylko ten breloczek z napisem "Jeżdżę powoli, bo lubię" nie pasował do tego auta. Wyrzuciłem go. Złapałem za klucz, przekręciłem i usłyszałem to. Dźwięk mocy drzemiącej pod maską. Właściciel pojazdu również go usłyszał. Widziałem jak podskoczył gdy zorientował się, że ktoś siedzi w jego aucie z zamiarem jego kradzieży. Nie płacąc za paliwo zerwał się do biegu w moją stronę. To jednak nie miało już znaczenia. Trzasnąłem drzwiami, poprawiłem lusterko wsteczne, wrzuciłem bieg i wcisnąłem pedał gazu. Moc drzemiąca w tym cudzie sprawiła, że trzy sekundy potem byłem już daleko od stacji benzynowej, na której pozostały tylko ślady spalonej gumy, dymu i kurzu. Ostatnie co zdążyłem zauważyć w lusterku, to właściciela, który wiedząc, że nie zdoła już mnie dogonić, rzucił się do budki telefonicznej, za pewne z zamiarem zadzwonienia na policję. Ja jednak cieszyłem się chwilą. Czułem moc. Czułem adrenalinę. Słyszałem głos. Dziękował mi za uwolnienie, wolność, za swobodę. Czułem z nim jedność... Wiedziałem jednak, że nie potrwa to długo. Sygnały policyjne rozbijały się już z daleka. Wiedziałem że niedługo nastąpi początek końca...

PAKO - Car Chase Simulator to gra zręcznościowa z widokiem izometrycznym i przyjemną oprawą graficzną typu cel-shading. Rozgrywka w PAKO jest trudna i porównać można ją do takich tytułów jak Hotline Miami czy Getting Over It with Bennett Foddy, gdzie śmierć czeka na każdym kroku. Gracze szukający wyzwań odnajdą się w tym tytule, a Ci, którzy mają mało cierpliwości i szybko się denerwują, będą wyżywać się na klawiaturze.

W tytule studia Tree Men Games dostajemy możliwość pokierowania różnymi typami pojazdów, które charakteryzują się wielkością, wyglądem i sterowaniem oraz przyjemną i prostą fizyką jazdy. W grze nie ma fabuły, lecz etapy, które składają się na kolejno odblokowywane mapki, po których będzie dane nam jeździć.
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2178686851
Rozgrywka polega na przetrwaniu jak najdłuższej ilości czasu, co jest piekielnie trudne, gdyż każde zetknięcie się z danym elementem otoczenia bądź innym pojazdem, kończy grę z wielkim napisem "BUSTED!". Oprócz radiowozów, spotkamy się z takimi przeciwnikami jak większe pojazdy policyjne, a nawet strzelające do nas czołgi. Nie pozostajemy jednak bez obrony. Poradzić możemy sobie z tym problemem za pomocą porozrzucanych na planszy power-upów, za pomocą których będziemy mogli strzelać, zwalniać czas, zesłać deszcz meteorytów, zamrażać, zmniejszać kilkakrotnie naszych przeciwników - bądź samemu się powiększyć i wiele, wiele innych możliwości, które dadzą nam chociaż cień szansy na dodatkowe sekundy jazdy i bicia rekordów. Bo jak najdłuższa jazda i bicie rekordów, to główny element gry.

W grze zawarty jest ranking Steam, w którym zapisywane są nasze najlepsze rekordy, które możemy porównywać z innymi graczami ogrywający ten tytuł. Ponadto lokalny tryb multiplayer, pozwala na wspólną zabawę na podzielonym ekranie, w którym możemy sprawdzić się wraz z trójką innych graczy.

Ride or Die...

Plusy:
  • oprawa graficzna
  • ciekawe mapki
  • fizyka jazdy
  • soundtrack
  • cena

Minusy:
  • małe pole widzenia

Ocena:
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235495649
Posted 1 July, 2020. Last edited 21 September, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
19.9 hrs on record (19.7 hrs at review time)
Batman: Arkham Asylum to produkcja Rocksteady Studios, w której to wcielamy się w tytułowego Mrocznego Rycerza. Gra rozpoczyna się od przyjazdu Batmana do szpitala psychiatrycznego Arkham Asylum, który chcę się upewnić, że zbieg, którego właśnie pojmał, dotrze bezpiecznie do celi i nigdy z niej nie wyjdzie. Jak to jednak bywa sprawy się komplikują, a groźny Joker wyrywa się Batmanowi i policji Gotham, aby wprowadzić w życie swój niecny, mroczny plan, który to przysporzy Batmanowi oraz mieszkańcom Gotham wiele problemów.

Tak o to do dyspozycji naszego bohatera oddany zostaje ogromny teren Arkham Asylum, po którym będziemy mogli poruszać się swobodnie i przechodzić kolejne misje oraz odkrywać tajemnice i ciekawostki na temat tego mrocznego miejsca, w którym przez całą rozgrywkę towarzyszyć nam będzie jedna pora dnia, czyli noc.

https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2171561866

Bruce Wayne, a właściwie jego alter ego dzierżyć będzie spory arsenał gadżetów, który pomoże mu dostawać się w trudno dostępne miejsca, rozwalać przeszkody stojące mu na drodze, bądź hakować system, aby otwierać różnego rodzaju drzwi. Umiejętności, które nabędzie w czasie rozgrywki pozwolą mu rozprawiać się z wrogami, których będzie sporo na terenie przejętym przez najniebezpieczniejszych bandytów Gotham. Pamiętać trzeba, że Batman oprócz doskonałej umiejętności walk, jest również świetnym detektywem i tu tego również nie zabraknie. Człowiek w masce nietoperza wielokrotnie będzie musiał rozwiązywać zagadki, drobne śledztwa, które otworzą mu furtkę do dalszego działania.

Gra oferuję również poznanie wielu bohaterów DC Comics, takich jak, chociażby Bane, Harley Quinn, Killer Croc czy Strach na Wróble. Niektórych antagonistów spotkamy osobiście, z niektórymi stoczymy pojedynek, a niektórych poznamy szukając znajdźek, które porozrzucane są po świecie gry, dzięki czemu będziemy mogli dowiedzieć się więcej o danym bohaterze w postaci dokładnego opisu i jego genezy.

System walki jest przyjemny, choć bardzo prosty, bo polega tylko na naciskaniu przycisku myszy oraz wybieraniu za pomocą klawiszy sterowania, którego przeciwnika chcemy zaatakować. Nie mamy jednak wpływu na to, czy uderzmy nasz namierzony cel z pięści lub z kopnięcia. W starciach możemy jednak używać przeskoków nad przeciwnikami, co ułatwi zajęcie nam korzystniejszej pozycji oraz użyć przycisku odpowiadającego za obronę. Możemy również ogłuszyć nasz cel peleryną, zeskakując na wroga z wysokości, bądź po prostu używając gadżetów, które są do dyspozycji mściciela. W grze oprócz potyczek z mniejszymi grupami przeciwników, którzy są łatwi do pokonania, spotkamy się również z uzbrojonymi nieprzyjaciółmi, którzy wyposażeni będą w noże, pałki elektryczne, a nawet w karabiny maszynowe. Na każdego jednak Batman będzie musiał znaleźć sposób, gdyż na silniejszych wrógów zwykłe ataki nie zawsze poskutkują. Prócz tego przechodząc wątek fabularny napotkamy się kilkukrotnie na bosów, którzy będą o wiele silniejsi od wspomnianych wcześniej adwersarzy.

Grę polecam przedewszystki wielbicielom uniwersum DC Comics bądź samego Batmana. Jednak i ci, którzy mają mniej wspólnego z owym uniwersum mogą znaleźć ciekawą i przyjemną rozrywkę, a przy okazji zagłębić się w ten świat i kto wie, być może sięgnąć po kolejne części gry, a może nawet komiksy i filmy.


Plusy:
  • Joker i inne postacie DC Comics
  • system walki
  • lokacje Arkham Asylum i eksploracja
  • znajdźki
  • cena na promocjach


Minusy:
  • brak

Ocena:
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235495649
Posted 10 January, 2020. Last edited 21 September, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
18.7 hrs on record
Mafia: The City of Lost Heaven, to nie tylko zwykła strzelanka. To również nie jest klon znanej nam serii Grand Theft Auto od studia Rockstar Games. Mafia z 2002 roku jest grą kultową, poważną i trudną nawet dzisiaj. Gra studia Illusion Softworks to przede wszystkim wciągająca fabuła, która nadaje się idealnie na produkcję filmową. Nie ma drugiej tak klimatycznej i przedstawionej gry.
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2177945650
Postacie, historia, klimat lat trzydziestych ubiegłego wieku, duże miasto oferujące kilometry dróg, po których możemy przemieszczać się pojazdami z tamtej epoki. Mimo, że dzisiaj dla wielu gra może wydawać się drewniana, toporna, to te paręnaście lat temu robiła ogromne wrażenie. Dla wielu z Was Mafia może okazać się po prostu czymś ciężkim. Nie ma się co oszukiwać, że współczesny gracz przyzwyczajony do współczesnych produkcji może nie poradzić sobie z Mafią i zniechęcić się nią bardzo szybko.

Gra nie należy do łatwych, a przynajmniej przez pierwszą połowę gry. Gdy nauczymy się już mechaniki i zasad panujących w świecie Mafii, powinno być łatwiej, co nie oznacza, że będzie szło nam bez problemu, bo wiele zadań będziemy powtarzać kilkakrotnie, bo zginąć jest łatwo, a systemu osłon i odnawialnego życia gdy tylko chwilę odpoczniemy od gradu naboi nie uświadczymy w tej produkcji.

Wadą gry jest przede wszystkim sztuczne wydłużanie rozgrywki polegające na ciągłym jeżdżeniu z jednego punktu, do drugiego, które najczęściej znajdują się na drugim końcu świata gry. Gdyby nie ten jeden mankament, grałoby się o wiele przyjemniej, a tak rozmieszczenie wielu misji wiąże się z ciągłą jazdą, podczas której zostaje nam jedynie posłuchać klimatycznej, mafijnej muzyki.
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2177948431
Graficznie jak na rok 2002 nie jest najgorzej, choć niedoczytujące się budynki, elementy otoczenia, drewniane postacie i ich mimika to rzeczy, które są bardzo powszechne w Mafii. Tym bardziej gdy spojrzymy, że w tym samym roku premierę miało chociażby GTA Vice City, które graficznie i pod wieloma innymi względami wyglądało po prostu lepiej. Trzeba jednak przyznać, że te wszystkie wymienione słabe strony gry przekładają się na cały klimat produkcji. To dzięki tym cechom Mafia dla wielu jest nadal grą wyjątkową.

Grę polecam przede wszystkim ze względu na wspaniale przedstawioną fabułę. Reszta, czyli grafika, mechanika, czy toporność to już inna kwestia. Może się nie podobać, może denerwować. Jeżeli jesteś w stanie w czasach dzisiejszych gier zasiąść do Mafii i przejść ją od początku do końca, gratuluję Graczu!

Plusy:
  • klimatyczna oprawa audiowizualna
  • przedstawiona historia
  • klimat lat 30. XX wieku

Minusy:
  • toporność
  • sztuczne wydłużanie rozgrywki

Ocena:
https://gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235495649
Posted 17 April, 2019. Last edited 21 September, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
9 people found this review helpful
11.3 hrs on record
Mam na imię Bob. Kim jestem? Zwykłym facetem mieszkającym na spokojnym osiedlu w niewielkim domu z garażem i krasnalem przed werandą. Sąsiedzi są tu naprawdę wspaniali i zawsze służą pomocą, lub pomocną radą. Moja mama z którą mieszkam pod jednym dachem jest mistrzem w kuchni! Uwielbiaj jej potrawy i grywać z jej znajomymi w brydża. Nie zawsze jednak mam na to czas. Często jestem zajęty pracą. Zastanawiacie się pewnie czym się zajmuję? Nie raz słyszałem pytania o moją pracę, o to, czym się zajmuję i czemu często muszę wychodzić o różnych, nieregularnych porach gdy tylko zadzwoni telefon. Co wtedy odpowiadam? Że jestem czyścicielem. Pomyślicie pewnie, że zamiatam schody w jakiejś szkole czy firmie korporacyjnej, bądź że myje okna lub piorę tapicerki. Jeżeli tak pomyśleliście, to właściwie nie pomyliliście się bardzo. Mam na imię Bob. Kim jestem? Zwą mnie seryjnym czyścicielem, do którego się dzwoni, gdy trzeba wysprzątać miejsce zbrodni i doprowadzić go do stanu przed całą makabrą.

SYMULATOR SERYJNEGO CZYŚCICIELA

Serial Cleaner jest tytułem stworzonym przez rodzime studio krakowskie iFun4all, które znane jest chociażby dzięki zręcznościowej grze Red Game Without a Great Name. Gra została oprawiona w klimatyczną, pastelową, podchodzącą pod retro grafikę z izometrycznym rzutem kamery, co oznacza, że obserwujemy rozgrywkę z góry. Jest to typowo skradankowa gra, która stawia na refleks i przemyślenie kolejnych ruchów.

W grze wcielamy się w bohatera o imieniu Bob, który znany jest w swoim środowisku jako Seryjny Czyściciel, gdyż specjalizuje się w czyszczeniu miejsc zbrodni. Dla kogo pracuje Bob? Dla tego kto zapłaci, gdyż bohater w którego się wcielamy ma problem z hazardem oraz z obstawianiem walk bokserskich, przez co wisi pewnym ludziom dużo pieniędzy, więc nie odmawia żadnej roboty - nawet tej najbrudniejszej i najniebezpieczniejszej.

Główny bohater mimo wszystko wydaje się sympatycznym gościem, który mieszka i opiekuję się swoją matką. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie, gdy przechadzamy się po domu i rozmawiamy z rodzicielką, która jak się dowiadujemy, nie ma pojęcia o tym czym zajmuję się jej syn. Co innego jednak można odczuć, gdy Bob sprząta zwłoki, kałuże krwi i zabiera dowody zbrodni z miejsca przestępstwa, a jednocześnie myśli o tym, że zamówi sobie po wszystkim pizze. Człowiek bez sumienia? Bez skrupułów? A może przyzwyczajony do tego, co robi? Być może, mimo wszystko można polubić Boba oraz jego zielonkawą koszulę i wąs, który zdobi ten kanciasty łeb - w zależności od tego jaki strój wraz z fryzurą mu wybierzemy, bo dzięki znajdźkom w różnych etapach gry możemy odblokowywać stroje, jak i dodatkowe zlecenia.

Naszym zadaniem w grze studia iFun4all za każdym razem jest sprzątniecie danego nam terenu. Tak więc po krótkim wstępie do zadania, które rozgrywa się w naszym domu, gdzie odbieramy telefon od naszego zleceniodawcy, zostajemy rzuceni na dany teren, który mamy uprzątnąć ze zwłok i krwi, oraz zebrać dodatkowo jakiś przedmiot, który najczęściej jest dowodem zbrodni. Lokacje są przeróżne. Od zwykłych domów, biur na najwyższych piętrach wieżowców, po kluby nocne, pustynie, a w dodatkowych zleceniach lądujemy nawet na kosmicznym frachtowcu Nostromo, gdzie zwłok pozbywamy się podrzucając je obcemu, który robi z nimi należyty porządek - od taki smaczek, humorystyczny etap. Gra w pewnych aspektach przypomina trochę produkcję Hotline Miami, a nawet można byłoby nazwać ją spin-offem tej gry, lecz w tym przypadku zamiast robić masakrę, czyścimy tą masakrę.

Zwłoki, krew i różnego rodzaju przedmioty sprzątamy najczęściej sprzed oczu patrolujących dany teren policjantów. Nie są oni jednak zbyt bystrzy, a ich pole widzenia jest oznaczone na mapie, więc dopóki nie podejdziemy do nich na określoną odległość, nie zauważą nas. Tak więc najczęściej wystarczy wyczekać aż nasz przeciwnik odwróci wzrok i wtedy szybko zabrać się za podniesienie zwłok, wytarcia, a raczej odkurzenia krwi, bądź podniesienia dowodu zbrodni i czmychnąć z tego miejsca jak najdalej, aby żaden inny przeciwnik nie zaskoczył podchodząc nas z innej strony. Jednak gdy popełnimy błąd i zostaniemy zauważeni, mamy nie wiele czasu aby uciec, gdyż nasi przeciwnicy są dość szybcy i jedyne co może nas wtedy uratować, to schowanie się w specjalnych kryjówkach, które są porozrzucanie w różnych miejscach na mapie. Nie trzeba się jednak martwić, gdyż ścigający nas policjanci nie wyciągną nas z owych kryjówek nawet mimo tego, że schowamy się tam na ich oczach. Gra stawia bardziej na humor, przerysowaną rozgrywkę niż powagę i realizm. Poza tym zawsze możemy skorzystać z jeszcze nie wytartej przez nas krwi, aby podczas ucieczki przed goniącym nas policjantem prześlizgnąć się po czerwonej kałuży niczym po lodzie, bądź skorzystać z różnych skrótów, które potrafią przenieść nas w mgnieniu oka do innego pomieszczenia. Dzięki temu możemy zyskać nawet dwie sekundy przewagi, a to często w tej grze decyduje o tym, czy uda nam się ukończyć dane zlecenie. Trzeba jednak mieć również na uwadze to, że wspomniane skróty mogą również zakończyć nasze zlecenie, gdy wylądujemy po drugiej stronie wprost na patrolującego, gotowego do użycia swojej pałki ochroniarza.

Do zmierzania mamy się z kilkoma typami przeciwników. Początkowo zaczynamy oczywiście od nieporadnych funkcjonariuszy, lecz w późniejszych etapach gry pojawiają się inni przeciwnicy, którzy biegają szybciej, mogą wezwać dodatkowe posiłki gdy nas zauważą, bądź strzelają, co oznacza, że gdy znajdziemy się w ich polu widzeniu od razu giniemy i zaczynamy poziom od nowa - jedyny sposób, to omijać ich z daleka.

Podczas rozgrywki za wykonywanie zadań nie zdobywamy żadnych punktów umiejętności, a tym bardziej żadnych pieniędzy. Przechodząc dany etap, odblokowujemy po prostu kolejne zlecenie poznając w ten sposób jednocześnie historię Boba. Uważam, że to dobry pomysł, bo gra stawia w tym aspekcie na rozrywkę, a nie na wbijanie kolejnych poziomów i zdobywaniu punktów doświadczenia.

Jedynym minusem gry jest muzyka, której było zdecydowanie za mało. Jak na grę osadzoną w latach 70. XX wieku, oraz z tym całym retro klimatem, liczyłem na jakieś znane z tamtych lat utwory, które idealnie wkomponowałyby się w grę. A tak, to mamy zaledwie kilka utworów. Wprawdzie pasują idealnie do stylistyki gry, jednak jest ich zdecydowanie za mało - może nie jest to wadą gry, a po prostu niedosytem, bo chciałoby się czegoś więcej, czegoś bardziej rytmicznego. Najwidoczniej twórcy nie mieli aż tak dużego budżetu, aby zaimplementować w grze inne utwory. A szkoda, bo mogłoby być lepiej i jeszcze bardziej klimatycznie.

Gra studia iFun4all oferuję przyjemną rozgrywkę, którą mogę polecić każdemu, kto lubi gry z widokiem izometrycznym oraz z elementami skradankowymi. Jako gracz, który z takimi produkcjami miał niewiele styczności jestem zadowolony z zakupu owego tytułu. Czy sprawiała mi ona trudność? Czasem może faktycznie tak, jednak mimo wszystko nie na tyle, aby denerwować się i walić w klawiaturę zaciśniętą pięścią. Po prostu uczyłem się na błędach, podchodziłem do rozgrywki na inne sposoby kombinując i planując każdy ruch, a nawet kilka ruchów na przód.

Kampanie fabularną ukończyłem w około 7 godzin, a dodatkowe zadania które odblokowuje się poprzez zbieranie znajdźiek przeszedłem w około 2,5 godziny. W grze znajdziemy również dodatkowe wyzwania, gdzie odblokowane już etapy możemy przechodzić na różne sposoby, gdzie możemy np. ustawić, aby nie pokazywało nam pola widzenia przeciwników, bądź wyłączyć wszystkie kryjówki, dzięki czemu gra stanie się jeszcze trudniejsza i bardziej wymagająca.

Plusy:
  • klimatyczna oprawa audiowizualna
  • przedstawiona historia
  • długość rozgrywki
  • oryginalność
  • mechanika
  • cena

Minusy:
  • zbyt mało różnorodnej muzyki
  • brak cut-scenek

Ocena:
gtm.steamproxy.vip/sharedfiles/filedetails/?id=2235525253
Posted 15 July, 2018. Last edited 21 September, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
Showing 1-8 of 8 entries