21
Products
reviewed
0
Products
in account

Recent reviews by ⃝⛦⁧⁧𝐀яᴄ𝔥O҉𝐿

< 1  2  3 >
Showing 1-10 of 21 entries
1 person found this review helpful
3.6 hrs on record
es
Posted 27 November, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
2
3
46.9 hrs on record (44.9 hrs at review time)
Super karciochy
Posted 22 November, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
9 people found this review helpful
1 person found this review funny
2
4
174.9 hrs on record (153.2 hrs at review time)
Recenzja ta jest moim listem miłosnym dla najlepszej gry jaką przeszedłem w życiu.

"Umieranie nie jest niczym trudnym, to życie jest tym co przeraża mnie najbardziej" Dark Souls jest walką o egzystencje, o życie pomimo wszechobecnego tragizmu który nas otacza. Przegrywasz nie wtedy kiedy umierasz, przegrywasz kiedy jest ci wszystko jedno, kiedy się poddasz. Gdy tylko odłożysz pada bądź klawiature i stwierdasz że jest to zbyt trudne, wtedy stajesz się niczym pusty. Dark Souls pokazuje nam, że zarówno tutaj jak i w rzeczywistości, zawsze możemy powstać, pójść do przodu, wygrać. Zostać wybranym. Jest to ucieleśnienie walki i pokazanie tego, że będąc jedynie człowiekiem, możemy osiągnąć wszystko.

Ale po kolei. Dość już filozofowania. W pierwszą cześć serii zagrałem po wielu poleceniach jej przez mojego przyjaciela – moja pierwsza styczność z grą okazała się fiaskiem, grałem wtedy na klawiaturze i myszce poddałem się i odszedłem po pokonaniu drugiego bossa w grze. Stałem się wtedy pustym, przegrałem głównie z powodu braku pada i innego wówczas spojrzenia na gry. Oczekiwałem że Dark Souls będzie mnie prowadzić za rączkę i będzie swego rodzaju relaksem. Postanowiłem jednak spróbować zagrać na padzie, była to jedna z najlepszych decyzji jakie podjąłem. Granie na padzie jest nie tylko wygodne, jest wręcz idealne, aczkolwiek nie ma co się dziwić - gra była tworzona dla konsol. Dzięki temu, nie tylko się ponownie nie odbiłem, ale i grę ukończyłem. Jest to też pierwsza gra która z padem mnie oswoiła. Grajcie na padzie, polecam każdemu.

Dość jednak o sterowaniu, przejdźmy do mięsa.

Oprawa audiowizualna
Powiedzieć że ta gra jest ponura, to jak nie powiedzieć nic. Klimat oraz szara paleta barw to coś co w sposób idealny pokazuje nam, w jakim świecie się znaleźliśmy, oraz że nie ma tu miejsca na szczęśliwe zakończenia. Tragizm czuć na każdym kroku, przechodząc przykładową lokacje, (która jest moją ulubioną w całej grze swoją drogą) [mikro-spoiler] Ruiny Nowego Londo, występujące tam ambienty oraz niesamowity, a zarazem przerażający widok wszechobecnych ciał, sprawia że nasza głowa na każdym kroku podpowiada nam, jak wielkie zło wydarzyło się w tym miejscu, i tak jest w każdej stworzonej przez FROM SOFTWARE lokacji.

Muzyka
Co do soundtracków, muzyka występuje tu w niewielu miejscach, tych generalnie najważniejszych dla całej gry przykładowo : Firelink Shrine, motyw muzyczny tego miejsca jest melancholijny, aczkolwiek słychać w nim promyk nadziei, trzeba to usłyszeć aby zrozumieć. Oczywiście nie myślcie, że na tym muzyka się kończy, ależ skąd! Motywy główne bossów to arcydzieło, OST stworzone przez pana Motoi Sakuraba, sprawi że każdy pojedynek z szefem zapadnie wam w pamięć już na dobre, albo tak jak ja będziecie ją sobie puszczać do codziennych czynności. Z tych najbardziej epickich takich jak "Ornstein & Smough lub "Bell Gargoyle" aż po tragiczną i wyciskającą łzy "Gwyn Lord of Cinder" ewentualnie "Great Grey Wolf Sif". Każdy utwór został idealnie stworzony, aby pasował do bossa z którym walczymy.

Fabuła
Z oczywistych względów, nie zamierzam nikomu psuć zabawy w odkrywaniu tego cudownego uniwersum. Pragnę tylko podkreślić, a zarazem zdementować plotki o braku fabuły w grach z serii Souls. Fabuła jest, jest ona bogata, oraz napisana lepiej niż w wielu innych grach fantasy. Dodatkowo sposób w jaki ją poznajemy jest poprostu cudowny, otóż moi drodzy Dark Souls opowiada historię pięknym językiem baśni, my jako gracz zbierając każdy przedmiot (i czytając jego opis) dodajemy puzzel do układanki, dowiadując się coraz więcej o tym co właściwie się wydarzyło, jakie tragiczne wydarzenia spotkały Lordran. Fabuła nie jest podawana na tacy, jest to ruch nie tylko wyjątkowy, ale też pokazujący iż twórcy nie mają nas za idiotów. Czytajcie opis każdego przedmiotu!

Walka
Jeżeli chodzi o feeling oraz ogólną mechanikę walki, zapewniam was że nie spotkaliście się jeszcze z tak dobrze stworzonym systemem machania orężem. Po pierwsze mamy system udźwigu który to zmienia nam, wykonywanie uników, jeżeli nosimy naprawdę ciężką zbroje (która oczywiście zapewni nam sporą ochronę przed ciosami) nasze uniki bardziej będą przypominać wywracanie się na ziemię, odwracając sytuację nosząc lekką zbroje nasze przewroty będą wyglądać jak taniec akrobaty (wtedy jednak każdy cios będziemy odczuwać znacznie bardziej) Co do broni białej, mamy do wyboru : Jednoręczne, dwuręczne, pałki, topory, sztylety, włócznie, a nawet magię, cuda a nawet piromancje. Powiem więcej istnienie wszystkich tych kategorii magii ma uzasadnienie w fabule.

Level Design
Tutaj mamy doczynienia z arcydziełem, same lokacje stworzone są w sposób idealny, przykładowo : Undead Burg, posiada on pełno przejść, które to łączą się z innymi lokacjami i uwierzcie mi to nie wszystko! Otóż moi drodzy ogromnym pokazem inteligencji pana który odpowiedzialny był za level design było stworzenie swojego rodzaju pajęczyny poziomów, która to sprawia że każda lokacja posiada skrót lub przejście do innego levelu, więc nie dość że tzw. pajęczyna łączy wszystkie lokacje ze sobą, to jescze łączy lokacje startową ze wszystkimi innymi. Uważam iż jest to największy plus jaki mogę dać tej części, ba nie tylko ja zresztą. Wielu graczy oraz recenzentów myśli identycznie.

Multiplayer
Co do funkcji sieciowych, nie są one tylko dodatkiem jak w innych grach. Jest to integralna część Soulsów, twórcy wyjaśnili w idealny sposób dlaczego coś takiego tu istnieje. Możemy pozostawiać wiadomości dla innych graczy, które to jeżeli okażą się przydatne w świecie innego gracza, otrzymamy za to nagrodę. Możemy też wzywać do pomocy innych graczy w walce z bossami, możemy też sami pomagać innym graczom dzięki czemu również zostaniemy nagrodzeni. Mamy też możliwość przyłączenia się do wielu przymierzy, prowadzić walki z "złymi graczami" którzy są uważani za wrogów innego przymierza, przechodząc lokacje możemy zostać zaatakowani, dzięki temu czuć że ta gra ciągle żyje, mimo że sam świat gry jest martwy, to wiemy że ktoś za rogiem też umiera, oraz też przechodzi tą lokacje, widzimy plamy krwii pozostawione przez graczy którzy umarli w tym danym miejscu. Jest to poprostu niesamowite, w żadnej innej grze nie zobaczycie nic podobnego.

Śmierć
Śmierć? Tak w innych grach śmierć to poprostu załadowanie zapisanej gry. W Dark Souls nawet to jest wyjaśnione fabularnie i śmierć ma tu nie tylko wytłumaczenie, ale i znaczenie. Należy mieć na uwadze, że kiedy już umrzemy to na 99% jest to nasza wina, musicie wiedzieć że każdy nasz przeciwnik ma swój zestaw ruchów, swój "taniec". Gra jest trudna, ale testuje ona jedynie naszą cierpliwość i uczucie kiedy nareszcie uda nam się pokonać bossa, jest niezwykle satysfakcjonujące - czujemy zarówno ulgę, albo smutek, gdyż jest to tylko kolejny przeciwnik na naszej drodze, a zostało ich jeszcze wielu.


No dobrze, ale jak się w to gra?
Zaczynamy od tworzenia postaci, oraz wybraniu początkowej klasy. Możemy też wybrać nasz początkowy dar. Tak jak napisałem wyżej, polecam grać na padzie. Po obejrzeniu epickiej cutscenki, trafiamy do lokacji początkowej, tam panowie z FROM SOFTWARE w idealny sposób pokazują nam jak grać. Polecam czytać wszystkie wiadomości pozostawione na drodze. Powodzenia chosen undead!

Werdykt końcowy ocena : 9,5/10
Dlaczego? Bo w żadną inną grę nie zaangażowałem się tak emocjonalnie i w żadnej innej grze nie żyłem drugim życiem. W żadnym innym tytule nie czytałem forum o mitologii świata, ani nie przeglądnąłem całego youtuba, aby jeszcze dokładniej zgłębić cały lore, to gra która pokazała mi, że mimo mojego wieku (22 lata) i ogrywając tyle tytułów nie widziałem jeszcze dosłownie nic. Dla mnie gra ta, jest grą dekady. Każdy gracz powinien przejść ją chociaż raz, gdyż jest to dzieło wybitne.


Ta gra skradła mi duszę, polecam każdej żywej istocie.
Chwalmy Słońce!
Posted 8 May, 2022. Last edited 22 July, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
2
3
65.1 hrs on record (20.2 hrs at review time)
Gothic - Wspaniały tytuł dzieciństwa

Czy warto w niego zagrać w 2021 roku? Moim zdaniem jak najbardziej. Oto kilka argumentów które powinny cię do tego przekonać.

Graj jak chcesz oraz kim chcesz
Do wyboru mamy 3 obozy do których możemy dołączyć. Sprawia to że Gothic nie jest grą na raz, każdy wybór będzie miał wpływ na to jak będzie wyglądać dalsza część gry. Znajdzie się tu coś dla Magów, Łuczników oraz Wojowników z ogromnym dwuręcznym toporem.

System Rozwoju
Jest on niesamowity. Co poziom zdobywamy pkt nauki, które możemy wykorzystać u jakiegoś nauczyciela, który to za drobną opłatą nauczy nas interesującej nas umiejętności, warto też dodać że poza ulepszaniem podstawowych umiejętności mamy tu zdolności specialne takie jak - otwieranie zamków bądź skradanie.

Niesamowita Klimatyczna Ścieżka Dźwiękowa
To jakie poczucie zagrożenia stworzyli twórcy jest naprawdę godne podziwu. Użyli zaledwie kilku dźwięków, aby zbudować wyjątkowy klimat każdego miejsca w kolonii karnej. Przykładowo : Wieża Xardasa, Okolice Chaty Cavalorna, Cmentarzysko Orków.

Polski Dubbing
Nie przesadzę jeśli powiem że polskie udźwiękowienie, poprostu zbudowało tą grę i sprawiło że jest ona kultową produkcją w naszym kraju. Jacek Mikołajczak jako Bezimienny to arcydzieło, człowiek ten wykreował tą postać jaką znamy dziś.

Wciąż żywe community
Aż trudno uwierzyć że ta gra wciąż ma wierną społeczność, nawet po 20 latach od premiery. Ciągle powstają nowe modyfikację. Niektóre z nich są naprawdę obowiązkowe do sprawdzenia. Przykładowo polecam - Mroczne Tajemnicę, Edycję Rozszerzoną oraz Definitive Edition.

Niska cena
Proszę was, grę można dostać za kilka groszy, to zupełnie jak za darmoszkę

Grafika
Mimo iż ma już swoje lata tak ma też swój niepowtarzalny klimat. Można ją oczywiście polepszyć modami, co polecam oczywiście zrobić.

Podsumowanie
Jeżeli w to nie grałeś, w co osobiście nie uwierzę, zrób to koniecznie. Obowiązkowy klasyk, nie będziesz żałować klimat kolonii karnej wciągnie cię po samą szyję.

ZA GOMEZA
Posted 23 November, 2021. Last edited 15 February, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
1 person found this review funny
301.5 hrs on record (207.7 hrs at review time)
Dzień wypłaty

"Me and boys robiący napad na żabkę"

Jest to produkcja na wiele godzin z bardzo dużą ilością misji. Nie sposób się tutaj nudzić, zwłaszcza jak mamy ekipę do grania. Do dyspozycji mamy również ogromny arsenał, misję możemy robić na cicho lub głośno. W grze mamy dostępne wiele utworów na wysokim poziomie. Do tego masa DLC jeżeli ktoś lubi dodatki. Warto też wspomnieć o drzewku umiejętności które jest dość rozbudowane, i dzięki niemu sami możemy wybrać swój playstyl, Jedyną wadą w mojej opinii jest przestarzały silnik gry, ale mimo tego uważam że i tak warto polecić tą produkcję dla każdego zastanawiającemu się nad zakupem gry :) 9/10
Posted 17 June, 2021.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
9 people found this review helpful
97.4 hrs on record (29.6 hrs at review time)
Ponury Świt

Grim Dawn to bezpośredni spadkobierca Titan Questa. Mimo zupełnie innego klimatu (mrocznego i depresyjnego, stojącego w kontrze do słonecznych, mitologicznych przygód bohaterów sprzed kilku lat) wszystko wydaje się podobne. Tworzenie niezbyt pięknie wyglądającej postaci, wybór klasy, wybór kolejnej klasy (po osiągnięciu 10 poziomu doświadczenia), bieganie po różnorodnym świecie z falującą trawą i bezceremonialne naparzanie z mieczy lub czarów w kierunku różnego rodzaju oponentów. Czyli hack'n'slash pełną gębą, z wszystkimi tego konsekwencjami.

Oprawa Audiowizualna
Grim Dawn to dodatkowo ładna grafika z fajnymi efektami świetlnymi, pogodowymi i cyklem dobowym, ale momentami nieczytelna (nie zawsze widać oponentów, czasem obiekty na pierwszym planie za późno robią się przezroczyste), bardzo klimatyczna muzyka przypominająca momentami soundtrack z pierwszego Diablo i naprawdę spory ładunek grywalności. Bardzo dobrze mi się klikało.

Klasy Postaci
W podstawce mamy dostęp do 6 klas postaci: wojownika, grenadiera, okultysty, nocnego ostrza, arkanisty oraz szamana. Dodatek uprawnia nas do dwóch kolejnych klas - nekromanty oraz inkwizytora. Wybór każdej z klas, określa sposób prowadzenia przez nas rozgrywki. Przy graniu wojownikiem nasza walka opierać się będzie na atakach bezpośrednich związanych z tarczą oraz bronią jednoręczną lub ogólnie oburęczną. Wybór grenadiera wprowadza dodatkowe afiksy do posługiwania się bronią strzelecką a rozgrywka klasą arkanisty daje nam ogromne pole do popisów w sferze magii. Na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, i po zdobyciu 10 poziomu doświadczenia, otrzymujemy wybór drugiej klasy. Nic nie stoi więc na przeszkodzie by z walczącego z tarczą wojownika, zrobić szalonego skrytobójcę lub maga bojowego. Nekromanta w połączeniu z szamanem, uzyska wzmocnione czary przywoływania oraz ma okazję stworzyć niedoścignioną esencję obrony absolutnej.

Walka, magia i przeciwnicy
Fani gier spod znaku hack&slash są przyzwyczajeni do ostrej sieczki na ekranie, masy przeciwników zalewających ekran oraz wielu informacji dotyczących aktywnych czarów, zagrożeń oraz obrażeń. Technologicznie rozgrywka Grim Dawn podobna jest do takich gier jak Vicror Vran, Van Hellsing czy wspomniany wcześniej Titan Quest. Zabawa w dużej mierze wymaga od nas miażdżenia, rozcinania i rozczłonkowywania napotkanych na swej drodze przeciwników. Jak typowa mechanika takich gier - eksterminacja wrogów jest na porządku dziennym, ale wraz z aktywnym rozwojem postaci, sieczka robi się bardzo dynamiczna i ... przyjemna dla oka.

Kontent
Grim Dawn oferuje wiele zawartości a w połączeniu z dwoma dodatkami - długie godziny spędzone przy masakrowaniu wrogów oraz masterowaniu swojej postaci do granic możliwości. Tytuł ten postawiony jest również na rozgrywkę wieloosobową ale bardziej w kwestii kooperacji podczas rozgrywania kampanii, co daje wielka satysfakcję podczas zabawy. Po otrzymaniu dodatku ponownie rozkoszuję się prostym tłem fabularnym, pełniącym tu raczej rolę dodatkową, przy krwistym i pełnym dynamizmu natłokiem walk oraz zalewania ekranu, truchłem poległych przeciwników.

Kup grę i wesprzyj twórców :)
Bardzo polecam dla wszystkich fanów gatunku
9+/10
Posted 17 November, 2020. Last edited 3 July, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
18.1 hrs on record (17.6 hrs at review time)
„Życie jest jak gra w szachy: raz bijesz konia, a raz posuwasz królową.”

+Humor
+Świetny model walki kataną
+Niesamowita Brutalność
+Śliczna grafika
+Gra śmiga na ultra bez żadnych problemów (Nawet na słabszych komputerach)
+Ciekawy schemat rozwoju postaci

-Nudni przeciwnicy
-Drobne problemy techniczne
-Bronie nie mają "kopa"

Ostateczna ocena to :
8/10
Warto zakupić ten tytuł.
Posted 16 November, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
3 people found this review funny
15.7 hrs on record (7.3 hrs at review time)
nice.
Posted 30 April, 2020. Last edited 18 December, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
71.5 hrs on record (28.0 hrs at review time)
Zacznijmy od wad. Chyba nic mnie tak nie irytuje, jak zwyczaj rebootowania tytułów gier. Wydany w 2016 roku Doom jest czwartą częścią legendarnej serii, zapoczątkowanej w 1993 roku przed id Software. Pierwszy Doom to na pewno jedna z dziesięciu najważniejszych produkcji w historii gier wideo, a przy tym gra niemal idealna. Dlaczego więc ostatni Doom nie mógł się nazywać po prostu Doomem 4? Dlaczego musiał podkraść tytuł oryginałowi? Nie godzi się, naprawdę nie godzi. Zresztą tak gracze, jak i dziennikarze znaleźli obejście problemu i nazywają nowego Dooma Doomem 2016. Co i ja czynię.

Doskonałość…
I to by było na tyle, jeśli idzie o wady. Bo gra jest perfekcyjna. Trudno mi ująć w słowa, jak wielkim szokiem był dla mnie nowy Doom, jak bardzo zadziwiło mnie kompletne odejście od reguł designu, które królowały w grach FPS przez długie lata. Doom 2016 to jeden z najcudowniejszych powrotów do przeszłości jakie wymarzyć sobie może każdy wychowany na arena-shooterach z lat 90. Ale może wybiegłem za bardzo do przodu, a tymczasem tym z Was, którzy nie kojarzą Dooma, należy się małe wyjaśnienie. Streszczam pokrótce fabułę i ogólną koncepcję gry. W przyszłości ludzkość potrzebuje energii. Korporacja UAC odnajduje źródło energii na Marsie. Tym źródłem energii jest Piekło. Piekło się złości i robi inwazję. Ale Piekło ma pecha, bo w marsjańskiej bazie znajduje się człowiek, który demony zjada na śniadanie i popija je płonącym spirytusem. Doom Slayer. W poprzednich odsłonach gry człowiek ten był po prostu nadzwyczajnie dzielnym żołnierzem, nowy tytuł wskazuje, że jego historia ma drugie dno. Ale może wybiegłem za bardzo do przodu, a tymczasem tym z Was, którzy nie kojarzą Dooma, należy się małe wyjaśnienie. Streszczam pokrótce fabułę i ogólną koncepcję gry. W przyszłości ludzkość potrzebuje energii. Korporacja UAC odnajduje źródło energii na Marsie. Tym źródłem energii jest Piekło. Piekło się złości i robi inwazję. Ale Piekło ma pecha, bo w marsjańskiej bazie znajduje się człowiek, który demony zjada na śniadanie i popija je płonącym spirytusem. Doom Slayer. W poprzednich odsłonach gry człowiek ten był po prostu nadzwyczajnie dzielnym żołnierzem, nowy tytuł wskazuje, że jego historia ma drugie dno. Wiele mógłbym pisać o fenomenalnej grafice Dooma, o wspaniałej optymalizacji gry (60 klatek na sekundę w 1440p i wysokich detalach na moim sprzęcie – mniam!), o tym jak cudownie twórcy gry żartują ze swojej poprzedniej produkcji, czyniąc fabułę zupełnie pretekstową i pozwalając bohaterowi przerywać nudne audiologi. Mógłbym napomknąć o niesamowitych projektach poziomów i cudownej oprawie dźwiękowej. To wszystko musi robić ogromne wrażenie. Ale ja chciałbym wskazać na inny powód, dla którego Doom 2016 jest tak fantastyczną grą – mianowicie na diabolicznie doskonały design jego systemów.

…dynamika…
Co zrobić, aby gracz zapomniał o wszystkim, czego nauczył się przez ostatnie 10-15 lat ewolucji FPS-ów, w których chowaliśmy się za murkami i strzelali zza zasłonek? Otóż należy zaprojektować sztuczną inteligencję monstrów w taki sposób, aby karała grę ostrożną, a nagradzała szaleńczą odwagę i tempo. Doom 2016 robi to na kilka sposobów. Po pierwsze – sprawia, że ataki wroga są znacznie szybsze i celniejsze, gdy stoimy w miejscu. Biegnąc na wroga mamy większą szansę uniknięcia kuli ognia niż podczas próby chowania się za winklem po przeciwnej stronie planszy. Po drugie – potwory chcą być widziane. Rzadko atakują nas od tyłu, ich SI każe w miarę możliwości pozostawać w zasięgu wzroku gracza. To sprawia, że mamy dobre rozeznanie w terenie i nie jesteśmy obezwładnieni przez ogrom zagrożeń (co wpływa na chęć chowania się). I wreszcie po trzecie – tu nie ma regenerującego się zdrowia ani przeładowywania broni. Zdrowie uzyskujemy przy pomocy glory kills, czyli egzekucji z bliskiej odległości na osłabionych wrogach. Amunicję uzupełniamy zabijając wrogów piłą mechaniczną. Innymi słowy, im gorsza jest nasza sytuacja (mało zdrowia i nabojów), tym większą mamy motywację do tego, by szarżować na wroga. Do tego na arenach walk zawsze mamy jakieś fajowe wspomagacze – ale by je odkryć, trzeba nie kryć się w kącie, tylko biegać, biegać, biegać. Proste? Tak! Działa? I to jak!

… i destrukcja
Oczywiście dobry FPS musi mieć satysfakcjonujące strzelanie. Oryginalny Doom oraz jego pierwszy sequel dały nam do ręki prawdziwie ikoniczny arsenał, do którego przez dziesięciolecia nawiązywali twórcy gier z tego gatunku. Aresenał powraca – z licznymi usprawnieniami – i dostarcza dokładnie tego, o czym wszyscy marzymy. Kinestetycznej ekstazy. Walka jest mięsista, a broń – przez animację, odrzut, a wreszcie efekt wywierany na nieszczęsnych demonach – daje poczucie autentycznej potęgi. id Software czerpało tu pełnymi garściami nie tylko z klasycznych Doomów, ale również powstałych w ostatniej dekadzie modów takich jak Brutal Doom czy Project Brutality. Twórcy modów zdołali uczynić rozgrywkę jeszcze bardziej krwawą i szokującą, a nowy Doom jest po prostu translacją chwytów i pomysłów zawartych w tamtych usprawnieniach w produkt nowoczesny i wysokobudżetowy.

Można byłoby napisać więcej. Cały akapit poświęcić dreszczom, jakie towarzyszyły mi, gdy po raz pierwszy but Doom Slayera dotknął marsjańskiej gleby. Rozpisać się na temat hipnotyzującego piękna roztopionego metalu w odlewni. Wspomnieć, jak satysfakcjonujące jest wyrwanie kończyn demonom. Ba, mógłbym nawet napisać coś więcej na temat fabuły, z którą gra się nie narzuca, ale którą można poznać, czytając teksty prezentowane przez grę w logach. Pewnie warto byłoby też dodać parę słów na temat oprawy muzycznej – na czele z kawałkami industrial metalu i melodic death metalu. Ale mam wrażenie, że tym samym sprzeniewierzyłbym się prostocie, jaka charakteryzuje Dooma 2016. To bezpretensjonalna gra i zasługuje na to, by ją w sposób bezpretensjonalny zarekomendować. Do diabła, zagrajcie, a nie pożałujecie! 666/10
Posted 20 March, 2020. Last edited 23 April, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
92.3 hrs on record (86.5 hrs at review time)
The Binding Of Isaac : Rebirth

Gra Roguelike ze świetnym mrocznym klimatem i dobra fabula.Jest to gra na długie godziny z wieloma zakończeniami , róznymi przedmiotami do odblokowania oraz challengami do wykonania . Gra ma różne generowane losowe poziomy plus masę przeciwników jak i bossów gra posiada tez ciekawa oprawę graficzna chodź uważam ze podstawowa wersja TBoI jest ładniejsza . Gra jest przyjemna na wiele godzin plus nie odczuwa się nudy . Gra posiada również dodatki które dodają dodatkowe godziny zabawy . Serdecznie Polecam!
Posted 29 June, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2  3 >
Showing 1-10 of 21 entries